Madziszy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2022
- Postów
- 355
U mnie tylko 6w1My juz po usg
ja sie w tym tyg musze umowic na nastepny albo jeszcze nastepny tydzien…
Jak to bylo? 5w1 czy 6w1?
Starsze miały 4w1
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U mnie tylko 6w1My juz po usg
ja sie w tym tyg musze umowic na nastepny albo jeszcze nastepny tydzien…
Jak to bylo? 5w1 czy 6w1?
U ciebie po szczepieniu a u mnie .... . Zaczęłam wątpić w moje mleczko i myśleć o mm. Lektorem po karmieniu odciągamy 30 ml w ciągu pół godziny z jednej piersi. Z drugiej wtedy tylko 10/20 ml.Moja też tak ostatnio tz od 2 dni na dworze co 0,5 cycoch bo jak nie to drze się jak opentana w domu nie lepiej godzinę prześpi
To może być jakis skok rozwojowy. Maluszki przecież rosną i przeżywają nowe rzeczy.My w listopadzie mamy 5w1. A narazie od trzech dni katastrofa. Śpi tylko przy cycu lub 1h na spacerze po czym znów krzyczy. Teraz to nowy rodzaj krzyku, płaczliwy. Już nie wiem co jest nie tak. Pomocy ? Ktoś go podmienił.
Wiem że laktator nie jest wyznacznikiem. Tylko próbuje nazbierać na jedno karmienie. Bo mam wizytę u lekarza i pewnie zejdzie do 2 godzin. I żeby tatuś miał coś wyrazie w. Mój niestety nie chce leżeć sam od tych paru dni. Tylko z mamusią. Chce by do niego mówić i się z nim bawić. Muszę zainwestować w coś interaktywnego np karuzelę. Korzystacie z takich rzeczy?To może być jakis skok rozwojowy. Maluszki przecież rosną i przeżywają nowe rzeczy.
Co do karmienia to laktator nie jest wyznacznikiem ilości mleka w piersiach. Drugą córkę karmilam 1,5 roku a laktatorem praktycznie nic nie udawało mi się ściągnąć nawet jak piersi były pełne.
Moja wwczora skończyła 2 miesiące i jest jiz lepiej. Wieczorne płacze a raczej krzyki ustąpiły odkąd podaje espumisan, w dzień też albo śpi, albo leży i się rozgląda. Pięknie się do wszystkich uśmiecha i próbuje coś tam gadać
Ja na takie okazje mam w domu mała porcje mm. Akurat wybrałam płynne w buteleczce, ale są tez w saszetce (kupuje w Rossmanie kolo domu, żeby w razie jakiejś poważnej sytuacji można było szybko dokupić identyczne). Chyba ostatecznie ani razu nie było potrzeby używać. A co do krzyków... Dzieci karmione mm niestety też krzyczą. Ale to Ty masz najlepsza intuicję, czy Synek krzyczy z głodu czy z czegoś innego. Moja jest młodsza od Twojego, ale też niestety egzemplarz nieodkladalny i wiszący na cyckach a do tego z twardym brzuchem i wrzaskami. Myślałaś o chustowaniu?Wiem że laktator nie jest wyznacznikiem. Tylko próbuje nazbierać na jedno karmienie. Bo mam wizytę u lekarza i pewnie zejdzie do 2 godzin. I żeby tatuś miał coś wyrazie w. Mój niestety nie chce leżeć sam od tych paru dni. Tylko z mamusią. Chce by do niego mówić i się z nim bawić. Muszę zainwestować w coś interaktywnego np karuzelę. Korzystacie z takich rzeczy?
O rety to przeszliscieHej dziewczyny,
Nie było nas jakiś czas. Mały zachorował na covid i tydzień byliśmy w szpitalu. Najpierw gorączka, później kaszel i zielone kupy, a najgorsze, że pojawiły się stany zapalne na płucach, więc dostał antybiotyk i przestał jeść. Prawie tydzień pod kroplówkami, żeby się nie odwodnił. Z dnia na dzień straciłam mleko. Teraz trochę ratuje się laktatorem, ale nadal nie mam pewności, czy nie skończymy na karmieniu mieszanym, bo apetyt mu trochę wraca. Bardzo mi zależy, żeby go karmić piersią, bo ja też byłam chora, więc dostaje ode mnie przeciwciała.
Powoli nadrabiam zaległe wpisy. Mam nadzieję, że u Was trochę lepiej minął ostatni tydzień
Uff a myslalam ze tylko moja z spiacego dziecka nagle stala sie nieodkladalna…Ja na takie okazje mam w domu mała porcje mm. Akurat wybrałam płynne w buteleczce, ale są tez w saszetce (kupuje w Rossmanie kolo domu, żeby w razie jakiejś poważnej sytuacji można było szybko dokupić identyczne). Chyba ostatecznie ani razu nie było potrzeby używać. A co do krzyków... Dzieci karmione mm niestety też krzyczą. Ale to Ty masz najlepsza intuicję, czy Synek krzyczy z głodu czy z czegoś innego. Moja jest młodsza od Twojego, ale też niestety egzemplarz nieodkladalny i wiszący na cyckach a do tego z twardym brzuchem i wrzaskami. Myślałaś o chustowaniu?
Współczuję wam tych chorób, dobrze, że już w domku. A laktacje rozkrecisz jeszcze, tylko przystaniach często, odciagaj i ja polecam słód jęczmienny.Macie może dla dzieci jakieś inhalatory? Chciałam kupić coś sprawdzonego.
Termometr np. kupiliśmy prawie za 200 zł, a jak przyszło co do czego to pokazywał mi trzy różne temperatury, więc i tak musiałam mierzyć pod pachą.