reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe Mamy 2021

Ja także zaliczam kolejną bezsenną noc... U mnie o tej porze (od jakiś dwóch tygodni) średnio do 4tej rano apogeum mdłości.
O kurcze to niezle. I jak sobie radzisz? Starasz się w ogóle zasnąć, czy wiesz ze to bez sensu i zajmujesz sobie czas np jakimś oglądanie filmów czy książka?
 
reklama
Za bardzo to sobie nie radzę :( coś tam czytam, coś obejrzę i w końcu zasypiam. Generalnie od mniej więcej 3 tygodni nie wychodzę z łóżka. Czuję się jak przy połączeniu kaca (ale takiego mega kaca :p) i grypy żołądkowej. Dostałam Torecan i Diphergan, ale raczej średnio mi to pomaga. Dzisiaj 10+4, więc liczę, że jeszcze troszkę i będzie lepiej i wróce do życia, do pracy :) :)
 
A w dzien trochę odsypiasz? Zauwazylam że jak robie sobie drzemkę w dzien to później mam wlasnie problemy z tym żeby spać w nocy. W sumie mialam tak intensywny dzien wczoraj, że liczyłam na to ze do tej 5 przynajmniej pospie. moja córka ma taki rozrzut godzinowy że potrafi wstać o 5 a najpóźniej o 7, więc tak czy siak ja już się z automatu budze rano.
Juz coraz bliżej końca pierwszego trymestru wiec bedzie tylko lepiej, jakoś musimy to przetrwać. [emoji16]
 
A w dzien trochę odsypiasz? Zauwazylam że jak robie sobie drzemkę w dzien to później mam wlasnie problemy z tym żeby spać w nocy. W sumie mialam tak intensywny dzien wczoraj, że liczyłam na to ze do tej 5 przynajmniej pospie. moja córka ma taki rozrzut godzinowy że potrafi wstać o 5 a najpóźniej o 7, więc tak czy siak ja już się z automatu budze rano.
Juz coraz bliżej końca pierwszego trymestru wiec bedzie tylko lepiej, jakoś musimy to przetrwać. [emojSpi
No właśnie te drzemki mnie tak rozregulowały. Jak przychodzi "fala spania" w dzień, to nie jestem w stanie nad tym zapanować, już nawet nie walczę :p
 
Dziewczyny, żegnam się z wami. Na wczorajszym USG nie było już akcji serca... Wg aplikacji to był 8+3, wg USG wiek był ten sam, więc serduszko musiało przestać bić dopiero co... Nie miałam żadnych plamień ani niepokojących objawów, więc tym bardziej szok. Czekam teraz na krwawienie, a jeżeli do przyszłego tygodnia nic się nie zacznie, idę na zabieg.
Ściskam was mocno i mam nadzieję, że już nie będzie takich smutnych wiadomości wśród was.
Tak bardzo przykro i smutno 😭 Trzymaj się !
 
Dziewczyny, żegnam się z wami. Na wczorajszym USG nie było już akcji serca... Wg aplikacji to był 8+3, wg USG wiek był ten sam, więc serduszko musiało przestać bić dopiero co... Nie miałam żadnych plamień ani niepokojących objawów, więc tym bardziej szok. Czekam teraz na krwawienie, a jeżeli do przyszłego tygodnia nic się nie zacznie, idę na zabieg.
Ściskam was mocno i mam nadzieję, że już nie będzie takich smutnych wiadomości wśród was.
Strasznie mi przykro 😭 trzymaj się i nie poddawaj!
 
Ja mieszkam w innej strefie czasowej (polski czas + 8h zima a latem 7) wiec u mnie już prawie 11:00 rano. Dzieci w szkole i przedszkolu, pranie zrobione, obiad nstawiony a ja w wyrku leżakuje żeby się krwiak szybko wchłonął. Przerazaja mnie te historie, ze nagle przestaje bić serduszko :( tak bez objawów, bez ostrzeżenia... @Mio@ przytulam i dużo sił dla Ciebie ❤️
 
Ja mieszkam w innej strefie czasowej (polski czas + 8h zima a latem 7) wiec u mnie już prawie 11:00 rano. Dzieci w szkole i przedszkolu, pranie zrobione, obiad nstawiony a ja w wyrku leżakuje żeby się krwiak szybko wchłonął. Przerazaja mnie te historie, ze nagle przestaje bić serduszko :( tak bez objawów, bez ostrzeżenia... @Mio@ przytulam i dużo sił dla Ciebie ❤️
Mnie też przerażają. Wiem. Jest nas tu tyle, stąd też duzo takich historii. Ale rozum swoje, serce swoje i smutno na duszy. Tym bardziej, że u każdej hormony szaleją, myśli błądzą.
Ale już dosyć tych historii. Może się odezwą te dziewczyny za miesiąc , dwa, trzy i napiszą na otwartym że się udało? Że znowu czekają? Jestem pewna, że tak będzie.. ❤️❤️❤️
 
reklama
Do góry