Najgorsze jest to niestety poczucie winy, że kogoś zostawia się w pracy. Powiem Wam szczerze, że ja również miałam takie dylematy. Ja bardziej z tym, czy w ogóle teraz to dobry moment na zajście w ciążę. Któregoś dnia będąc u przyjaciółki, popłakałam się aż z tego, że mogę mieć takie wyrzuty, powiedziałam o moich takich wątpliwościach z tym związanych właśnie. I mi powiedziała jedną rzecz: "rozumiem, że masz takie obawy i nie wiesz, jak inni na to spojrzą. Ale pomyśl o sobie, uzgodnij z Mężem, czy czujecie WY, że to jest dobry moment dla WAS, czy chcecie tego, są różne przypadki, nie jest powiedziane, że uda się Wam za pierwszym razem, czy (oby nie) nie będzie jakiś problemów, starania mogą trwać nawet długie miesiące/lata, później możesz nie mieć czasu. Praca jest ważna, ale czy kosztem szczęścia Waszego? ". I jeszcze takie tam inne
Wróciłam do domu, rozpłakałam się jeszcze raz, pogadaliśmy sobie z Mężem i stwierdziliśmy, że co ma być to będzie, że mamy siebie. Reszta może gadać, bo będzie gadać.