Dziewczyny, czy u którejś z Was było coś nie tak z wynikami badań na różyczkę? Oczywiście przed rozpoczęciem starań moje badania wskazały przebycie choroby/skuteczne szczepienie. Niestety w piątek IgM wyszło dodatnie co może oznaczać obocnie toczącą się chorobę lub bardzo niedawno przebytą - co oczywiście byłoby szalenie niebezpieczne dla ciąży
Wiem, że pierwszą rzeczą powinna być konsultacja z lekarzem i wlaśnie na nią oczekuję... ale chciałam sprawdzić czy może Wy miałyście jakieś doświdczenia i jak to się zakończyło?