Właśnie najgorsze jest te dłużenie się... Muszę w końcu odkopać swoje pierdółki i porobić jakiś handmade, ale jakoś nie mam na to za bardzo siły Jeszcze w dodatku czytając te wszystkie złe wieści... Ale nie można dać się zwariować.Ja teraz miałam 3 tygodnie przerwy, kolejna wizytę mam już w poniedziałek, też mi się bardzo dłużyły te 2 tygodnie, a teraz sobie już odliczam 'jeszcze tylko 6 dni '. Tydzień później mam dzień po dniu wizytę w lux med u gina, a potem usg prenatalne.
reklama
Ellie2021
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2020
- Postów
- 8 784
Tak, to prawda, niestety te złe wieści z forum bardzo mnie dołują, wczoraj miałam tak kiepski późny wieczór... Wpadłam w jakąś histerie i płacz, tak bardzo zaczęłam się bać o dzidziusia... Pewnie też hormony zrobiły swoje. Dobrze, że mąż mnie wsparł i przemówił mi do rozsądku.Właśnie najgorsze jest te dłużenie się... Muszę w końcu odkopać swoje pierdółki i porobić jakiś handmade, ale jakoś nie mam na to za bardzo siły Jeszcze w dodatku czytając te wszystkie złe wieści... Ale nie można dać się zwariować.
Może trochę za bardzo się odkryłam to pisząc, ale może któraś z Was też tak ma i będzie jej raźniej.
Moj maz liczy na synka,ja nie mam preferencji ale raczej będzie to nasza jedyna dzidzia wiec córcia byłaby superna ostatnim usg gin mowila ze chyba dziewczynka ale to dopiero 11 t byl wiec tam nic nie mogło być widac. Jak patrze na moj wywalony brzuch to się zastanawiam czy tam na pewno tylko 1 siedzi
Ja wczoraj też miałam kiepski wieczór, martwiłam się strasznie, tym bardziej, że wizyta dopiero za tydzień po 3 tygodniach bez widzenia malucha. Czekam na dalszy etap ciąży, gdzie już będzie czuć ruchy i będzie wiadomo, że jest okTak, to prawda, niestety te złe wieści z forum bardzo mnie dołują, wczoraj miałam tak kiepski późny wieczór... Wpadłam w jakąś histerie i płacz, tak bardzo zaczęłam się bać o dzidziusia... Pewnie też hormony zrobiły swoje. Dobrze, że mąż mnie wsparł i przemówił mi do rozsądku.
Może trochę za bardzo się odkryłam to pisząc, ale może któraś z Was też tak ma i będzie jej raźniej.
Ja średnio raz na dwa, trzy dni mam takie zwątpienie... Jeszcze te moje małe objawy. Wszyscy mi mówią, że powinnam się cieszyć, że nie wymiotuję o każdej porze dnia i nocy, ale człowiek sobie potrafi wkręcić dużo. Mój mąż jest spokojny i nie myśli o takich złych rzeczach, a jak ja panikuję to cały czas mi mówi, że ostatnio też panikowałam i okazało się, że jest wszystko w porządku i mam się nie martwić. Jednak psychika robi swoje. Chyba za dużo czasu mam na myślenie.Tak, to prawda, niestety te złe wieści z forum bardzo mnie dołują, wczoraj miałam tak kiepski późny wieczór... Wpadłam w jakąś histerie i płacz, tak bardzo zaczęłam się bać o dzidziusia... Pewnie też hormony zrobiły swoje. Dobrze, że mąż mnie wsparł i przemówił mi do rozsądku.
Może trochę za bardzo się odkryłam to pisząc, ale może któraś z Was też tak ma i będzie jej raźniej.
M
madziejkaa359
Gość
Ja chciałabym mieć chyba druga córeczkę i oczywiście przeczucia są zgodne z tym co bym chciała, ale maz jak kładzie mi rękę na brzuchu to mój 'daj mi potrzymać synka' zobaczymy, nie nastawiam się nawet ze coś będzie teraz widać bo ostatnio dluuuugo czekalam na ujawnienie jakiej płci jest dziecko
Mana_lena
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Październik 2020
- Postów
- 4 694
Ja miałam mieć swoją druga wizytę na dziś ,ale została przełożona na następny tydzień. Dziś zamykam 10 tc z om. Mieszkam za granica i tu trochę inaczej wszystko wygląda.Uważajcie na siebie dziewczyny! Ja leżę całe dnie pod kocykiem, aż mnie boli każda tylna część ciała
Ja mam wizytę dopiero 01.02. Osiwieję do tego czasu... Umówiłam sobie prenatalne na 15.02.
Co ile chodzicie na wizyty do swojego lekarza?
elciaaaak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2017
- Postów
- 1 178
Oj z tego, co widzę to chyba wczoraj dużo z nas miało ciężki wieczórJa wczoraj też miałam kiepski wieczór, martwiłam się strasznie, tym bardziej, że wizyta dopiero za tydzień po 3 tygodniach bez widzenia malucha. Czekam na dalszy etap ciąży, gdzie już będzie czuć ruchy i będzie wiadomo, że jest ok
Też chciałabym drugą dziewczynkę mąż tak samo.. za to Teściu liczy na wnukaJa chciałabym mieć chyba druga córeczkę i oczywiście przeczucia są zgodne z tym co bym chciała, ale maz jak kładzie mi rękę na brzuchu to mój 'daj mi potrzymać synka' zobaczymy, nie nastawiam się nawet ze coś będzie teraz widać bo ostatnio dluuuugo czekalam na ujawnienie jakiej płci jest dziecko
reklama
Mana_lena
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Październik 2020
- Postów
- 4 694
Ja mam podobnie , czytając te złe wiadomości na forum, czuje panikę. Mąż mnie pociesza i mówi , że wszystko będzie dobrze , ponadto dodaje czemu ciągle złe myśli mam. Jak to on , powiedział , że jak za dużo będę czytać o złych wiadomościach to odłączy mi internet . Wiem , że ma racje , że nie powinnam świrować , ale już taka jestem. Boje się bo koleżanka straciła dzieciątko. Pewnie o tym bym nie myślała , gdybym nie wiedziała , że u niej sygnałem był nagły zanik objawów. Dlatego świruje już , jak jest lepiej z moim Mdłościami to mam stresa i panika , a jak mam apogeum mdłości to płaczę , że nie dam rady. Dlatego obecnie staram się walczyć z takimi myślami. Myślę , że nie jesteś sama , nie ma co się wstydzić ,że boisz się i płaczesz. Tylko starajmy się z tymTak, to prawda, niestety te złe wieści z forum bardzo mnie dołują, wczoraj miałam tak kiepski późny wieczór... Wpadłam w jakąś histerie i płacz, tak bardzo zaczęłam się bać o dzidziusia... Pewnie też hormony zrobiły swoje. Dobrze, że mąż mnie wsparł i przemówił mi do rozsądku.
Może trochę za bardzo się odkryłam to pisząc, ale może któraś z Was też tak ma i będzie jej raźniej.
Walczyć bo stres nie jest zdrowy. Ściskam Cię mocno
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 699 tys
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 609 tys
- Odpowiedzi
- 20 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: