U mnie coś koło 8w6d (byłam u dwóch ginekologów i trochę mam rozjechane te dni, jeden napisał 2d, drugi 3d, ale jestem jeszcze przed 9 tygodniem). Objawy w sumie utrzymują mi się ciągle te same od jakoś 5.tygodnia: mdłości, wymioty, delikatny ból piersi, baaardzo mi urosly już nie mam żadnego stanika pasującego....
![See-no-evil monkey :see_no_evil: 🙈](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f648.png)
![See-no-evil monkey :see_no_evil: 🙈](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f648.png)
Do tego nie mogę spać w nocy, budzę się często..
![Slightly frowning face :slight_frown: 🙁](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f641.png)
I przez to ciągle czuje się zmęczona, ale staram się nie spać w dzień, bo wtedy w nocy jest totalny dramat z zaśnięciem
![See-no-evil monkey :see_no_evil: 🙈](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f648.png)
No ogólnie przeboje ciąg dalszy. Ciągle liczę, że kolo tego 11. tygodnia będę się już czuła lepiej
edit. O zapomniałam dopisać, że 8 tydzień powitał mnie dodatkowo mega wrażliwością na zapachy. Chodzę po domu z chustkami w nosie (błagam nie śmiejcie się
![See-no-evil monkey :see_no_evil: 🙈](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f648.png)
), ale każdy zapach czy to jedzenie, czy to płyn do prania, czy to COKOLWIEK doprowadza mnie prosto do WC
![Nauseated face :nauseated_face: 🤢](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f922.png)