reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2020

Ja jutro bede sie umawiać na wolne terminy na prenatalne.Chciałabym jakoś na /przed 17stycznia , bo własnie 17 mam wizytę u swojego ginekologa w końcu ;) ;) :D i bym miała wszystkie badania plus prenatalne :D a 21 stycznia mówimy rodzince o ciazy :D :D juz taka jestem pod ekscytowana :D:D ciesze sie każdym dniem ciazy na maxa 😀🙂😉 .
Kochana a w którym jesteś tygodniu? Prenatalne robi się od 11 do 13+6, ja robię w 12+4. Nie powiem, stres to jest cholerny 🙈 dostałaś skierowanie na NFZ?
 
reklama
Ja umówiłam się na wizytę na jutro do innego gina na 19:40 martwią mnie te plamienia bo znów się pojawiły i jeszcze te bakretie w moczu mnie stresują...zobaczyny co jutro powie lekarz mam nadzieję, że z dzidzia będzie wszystko ok
Słusznie, jak jest opcja iść do lekarza to trzeba skorzystać. Uspokoisz się. Trzymam kciuki 💪 Też plamię i jutro idę do lekarza, muszę się upewnić że wszystko dobrze.
 
U mnie plamienia trwały kilka dni, aktualnie jest ok wiec może jakieś naczynko pękło i podbarwiało śluz. Moj Gin powiedział, że póki nie ma 'żywej krwi' i nie boli przy tym brzuch to tak sie zdarza nie ma co sie stresować :) progesteronu syntetycznego nie biorę z własnych przekonań
Ale zawsze warto sprawdzć te plamienia u lekarza bo czasem sie zdarza od tak a czasem może zwiastować jakis problem
 
Siostry! Ja mam dopiero 21 stycznia prenatalne [emoji85] tak się boję [emoji85] wiecie że odkąd wjechały mi ciążowe objawy nie ugotowałam żadnego mięsnego dania? Nie mogę patrzeć na mięso [emoji41]ryby są spoko, ale najbardziej spoko są owoce i słodycze, a przed ciążą nie jadłam żadnego cukru ani owoców [emoji24]
Mi wstręt do mięsa wjechał jakoś 27 dniu cyklu, ale ja tak często mam, więc jakoś średnio to brałam do siebie. Od tamtego czasu dzisiaj pierwszy raz zjadłam mieso, ale chyba sobie znowu odpuszczę [emoji23]
Ja w ogóle wszystkie objawy wyparłam.
Senność? Młody się budzi pierdyliard razy w nocy, to pewnie dlatego.
Ostry wkurw na wszystko? PMS.
Wzruszanie sie pierdolami? PMS, na bank.
Nie mogę mieć niczego pod szyją, bo się duszę i uderzenia gorąca? A tam, stres i taka faza.
Wstręt do mięsa? Przecież często tak mam, że długo nie jem mięsa wcale.
To, że przez święta zezarlam prawie 10 litrów barszczu? To mnie wcale nie zastanowiło.
Do tej pory mam fazę na barszcz. [emoji2372]
Ale ja jestem zdania, że skoro organizm się czegoś dopomina to z najczęściej z jakiegoś powodu. W tamtej ciąży jak miałam parcie na wołowine to się okazało, że mam za niskie żelazo. [emoji14]
 
O to też Kochana trzymam za Ciebie [emoji110]
Ja podejrzewam jakąś infekcje u siebie bo szukam non stop i mam uczucie jak przy zapaleniu pęcherza [emoji848]
Słusznie, jak jest opcja iść do lekarza to trzeba skorzystać. Uspokoisz się. Trzymam kciuki [emoji123] Też plamię i jutro idę do lekarza, muszę się upewnić że wszystko dobrze.
 
Dokładnie lepiej się upewnić [emoji106]
U mnie plamienia trwały kilka dni, aktualnie jest ok wiec może jakieś naczynko pękło i podbarwiało śluz. Moj Gin powiedział, że póki nie ma 'żywej krwi' i nie boli przy tym brzuch to tak sie zdarza nie ma co sie stresować :) progesteronu syntetycznego nie biorę z własnych przekonań
Ale zawsze warto sprawdzć te plamienia u lekarza bo czasem sie zdarza od tak a czasem może zwiastować jakis problem
 
O to też Kochana trzymam za Ciebie [emoji110]
Ja podejrzewam jakąś infekcje u siebie bo szukam non stop i mam uczucie jak przy zapaleniu pęcherza [emoji848]
Zapalenie pęcherza to zło 😞 jeszcze do niedawna miałam regularnie co chwila, nawet z krwiomoczem. Przeleczyłam się raz a dobrze, antybiotykami i odpukać, przeszło 😬
 
No ja miałam raz z krwiomoczem, a później po prostu to nieprzyjemne uczucie ciągłego parcia na mocz o tym razem też tak właśnie czuje [emoji26]
Zapalenie pęcherza to zło [emoji20] jeszcze do niedawna miałam regularnie co chwila, nawet z krwiomoczem. Przeleczyłam się raz a dobrze, antybiotykami i odpukać, przeszło [emoji51]
 
reklama
Zapalenie pecherza to zlo samo w sobie średnio miewam raz na 2miesiace :/
I to kropelkowo oddawanie moczu z ciarkami na końcu o ile można nazwać to końcem... Brrr
 
Do góry