Straciatella
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2013
- Postów
- 1 248
Booooooooożu, już go kocham jak mi szkoda takich zwierząt, a potem całe swoje małe serduszko człowiekowi oddają, a ja się łatwo wzruszam i teraz mam łzy w oczach
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Booooooooożu, już go kocham jak mi szkoda takich zwierząt, a potem całe swoje małe serduszko człowiekowi oddają, a ja się łatwo wzruszam i teraz mam łzy w oczach
Kochamy go bezgranicznie. Czasem mam wrażenie, że tak sobie z nas żartuje. A to wylewa wodę z miski, a to karmę wyrzuca.. a to chodzi, miałczy, czasem z pretensjami jak np. za długo jest na balkonie (bardzo lubi tam siedzieć). Wtedy jak usłyszę jego miałczenie, otwieram drzwi a on cała litania żalów i skubanyz arzuca tym tyłkiem miałcząć, jakby chciał mi powiedzieć, że jak ja w ogóle mogłam nie otworzyć mu tych drzwi natychmiast i jego kocia dupka zmarzła!Zakochałam się, cóż za piękne cudowne stworzenie
Ale słodziaki sama jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch kotówAle żeby nie być gołosłownym i wybaczcie zwierzęcy spam, przestawiam ekipę „Widzewskie łobuzy”
To ja jutro mam Wigilie w pracy i właśnie zapowiedziano dziś, że picie będzie i że organizują nam transport! Ja jak wryta, nic nie odpowiedziałam, bo nikt o ciąży nie wie i póki co nie chciałam się ujawniać Kurka, nigdy picia nie było, a w tym roku jak na złośćJa dziś jade na Wigilie pracowniczą, jade autem, żeby się nikt nie pytał czemu nie pije :/ hehe
A wiesz, że mój Czorny kocur zachowuje się bardzo podobnie lubi sobie pogadać, ale czasami to tak z pretensjami, jak za długo nie ma mnie w domu, albo właśnie nie zauważę że z balkonu chce zejść. No a kiedy wyjeżdżamy i do kotów przychodzi znajomy, Czorny się po prostu żali. Potrafi też obrazić się, i położyć tyłkiem w moją stronę, ale poza tym jest trochę gapciowatym, kochanym stworem, barankuje ile może i mruczy jak opętany. Kochany ziom taki i tyle.Kochamy go bezgranicznie. Czasem mam wrażenie, że tak sobie z nas żartuje. A to wylewa wodę z miski, a to karmę wyrzuca.. a to chodzi, miałczy, czasem z pretensjami jak np. za długo jest na balkonie (bardzo lubi tam siedzieć). Wtedy jak usłyszę jego miałczenie, otwieram drzwi a on cała litania żalów i skubanyz arzuca tym tyłkiem miałcząć, jakby chciał mi powiedzieć, że jak ja w ogóle mogłam nie otworzyć mu tych drzwi natychmiast i jego kocia dupka zmarzła!
A ja dzisiaj mam spadek formy.. zresztą chyba jak każdego dnia. Takie spanie mnie bierze, że przespałam cały dzień praktycznie. Wstałam przed momentem i zalałam sobie kawę 3in1. Mam tyle do zrobienia do pracy a zasypiam na stojąco. Praktycznie w ogóle nie piję kawy, ograniczyłam do 0 ale chyba muszę chociaż tą 1 dziennie.
Biedaczek Ludzie potrafią być wredni...Cyrk jakich mało, ale bezproblemowe zwierzęta, a pies to taka typowa przylepa, której udało się zaufać człowiekowi (ktoś mu obciął ogon tasakiem )
No to czekamy, na pewno wszystko w porządku, sama mam takie wzdęcia że głowa mała. Dużo nas z wizytami 17.12, będzie tutaj ruch jak na dworcu, zobaczysz, będziemy zdawać sobie szczęśliwe relacjeDziewczyny dalej wiem, że nic nie wiem.. Byłam na USG, ale wątpliwości nie udało się rozwiać. Dziś 6t6d, widać było pęcherzyk i pulsujący prawdopodobnie zarodek, ale baaardzo słaby obraz, nie można było zmierzyć nic. Są dwie przyczyny, pierwsza to słaby obraz przez zagazowane jelita, a druga przyczyna to tyłozgięcie macicy. Doktorek kazał mi przyjmować 3x dziennie po 2 tabletki espumisanu no i widzimy się na planowej wizycie 17.12 i wtedy miejmy nadzieję, będzie można więcej coś usłyszeć i zobaczyć.