Wytrzymaj jeszcze chwila i będziecie na swoim. Odpoczniesz psychicznie.U siebie będzie na pewno inaczej .ostatnio mama wzięła mała na spacer bo po nocy byłam padnięta. Położyłam się o 9 i obudziłam o 12, jeszcze nie wróciły więc chciałam zrobić obiad. Zdążyłam tylko ziemniaki obrać jak weszły do domu. I odrazu gadanie , że po to bierze dziecko na dwór żebym trochę ogarnęła , nastawiła obiad a nawet pranie nie wywieszone. Że musimy jakoś to rozplanować , że jedna bierze na spacer a druga robi, bo ciągle nie ogarnięte w tym domu. Ale jak ja biorę mała na dwór to ona idzie spać , dzwonię co tam w domu to mówi że śpi bo głowa ja boli. Takich sytuacji było kilka , a ja położyłam się raz bo zazwyczaj to ja idę na spacery.. dużo pomaga ale też Dołuje strasznie.
Powiem Ci, że u nas w związku też jakoś tak dziwnie. Ja mam libido równe 0 od początku ciąży. Teraz z racji tego, że mam absolutny zakaz na kolejną ciążę to obawiam się jak nie wiem co sexu. My jeszcze nie ten bo jeszcze krwawię A poza tym jestem w szpitalu od 16dni. Żeby mnie mąż dotykal, przytulal nie mam ochoty. Ja mu też jakoś czułości nie okazuję. Jak z nim dłużej przebywam to drazni mnie jego zachowanie. Nie wiem dlaczego. Nawet go wczoraj nie pochwalilam, ze dzieci dopilnowane , mieszkanie ogarniete i ze super sobie radzi sam z dziecmi. Może to stres związany z martwieniem się co że zdrowiem Izy? Nie wiem. Dziś przyjdzie do nas na dłużej bo moja mama przyjechała do dzieci. Musimy szczerze pogadać i wyjaśnić sobie parę kwestii bo widzę, że oddalamy się od siebie.