reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
U Leo to chyba faktycznie infekcja wirudowa. Walczy dzielnie. Temp jeszcze rośnie, ale na razie nie tak dramatycznie. O 14 ostatnio dostał paracetamol i teraz ma 38,5 stopnia. Mnie też zaczyna rozkładać. Mam stan podgorączkowy, dreszcze i ogólnie czuje się do d..py. Lekarz zadowolony jak widział Leo. Prosiłam jeszcze o badanie krwi i zrobili. Jeżeli nie dostanę żadnej informacji to znaczy, że wszystko dobrze, i mam nadzieję, że tak będzie. Kładę się już spać, bo dzisiaj w nocy prawie neue spałam. A i jak temp. Spadnie to będziemy mogli wyjść do domu.
Wracajcie do zdrowia :**
 
Niegrzeczne? :)
Wygląda jak anioł :D :)
Co się dzieje z K?

No powiem ci , że wczoraj od 2 w nocy do 14 w południe, spała tylko dwa razy po 15 minut i raz godzinę.. więc byłam wykończona. A dzisiaj od 20 do 1 w nocy i od 1:30 do 4, potem do 6 , i od 7 znowu śpi :)
Byłyśmy wczoraj u lekarza, ma zleconych bardzo dużo badań z kupki i krwi. W poniedziałek idziemy na kłucie , przy okazji zrobię crp małej i zastanawiam się jakie badanie robi się na nietolerancję laktozy bo lekarka powiedziała , że się nie da i trzeba jakieś specjalne , a wyczytałam , że jak w kupce będzie cukier to znaczy , że glukoza się nie trawi. Jak będzie podwyższone PH

A z K.. sama nie wiem.. ciągle narzeka , że mu uczuć nie okazuje, że się mało przytulam , że go olewam. Takie pretensje nie na miejscu przy dwu miesięcznym dziecku.. mnie wszystko drażni ostatnio, najchętniej wyjechałabym z córką i odsunęła od wszystkich. Ciągle chce mi się płakać i mam dość wszystkiego. Co prawda na K też się dużo wyrzywam ale on dużo niepotrzebnych słów przy kłótni wypowiada , w dodatku problem z alkoholem się nawrócił a ja jak mówiłam , że mu w tym pomogę tak teraz przy dziecku nie ma takiej opcji. Bo nie pozwolę na wychowanie dziecka w alkoholu. Stara się , dużo pomaga , ale mimo wszystko się gubi.
 
Mało czasu ze sobą spędzacie a za dużo spraw na głowie plus zmęczenie. Różne są dzieciaczki. Mogę Cię pocieszyć , że drugie zazwyczaj jest zupełnie inne. U mnie ta teoria się potwierdziła. Córka była bardzo absorbująca a syn teraz aniołek ☺ nie stresuj się tak tym , że mała taka marudna i najchętniej nie schodziłaby Ci z rąk. Ani się obejrzysz a nie będziesz już miała malutkiej Alusi tylko pyskatą Alę której też trzeba będzie poświęcić dużo uwagi i dać dużo miłości. Te chwile kiedy dziecko jest taką małą bezbronną laleczką w pełni zależną od Ciebie szybko mijają. Ciesz się bo masz skarb, zdrowe dziecko które po prostu jest bardziej wymagające. Zobaczysz jak przyjedzie pierwsza choroba , temperatura, ból gardła, kaszel , katar i wymioty naraz. Nocka z głowy. A przy kolejnym dziecku jak chore oby dwa to dopiero jazda bez trzymanki. Mnie to czeka w niedalekiej przyszłości, ale przeskoczyć się tego nie da. Wszystko trzeba przeżyć. Ciesz się, że wstajesz do niej w nocy we własnym domu i nie koczujesz przy łóżeczku szpitalnym. Niejedna matka spędzająca tygodnie z dzieckiem w szpitalu zamieniłaby się z Tobą. Bycie rodzicem to ciężki kawałek chleba i nikt nie mówił , że będzie tylko słodko.
Wiem, każdy jeden jej uśmiech mi to wszystko wynagradza. Nie żałuję ani jednej minuty z nią spędzonej. Po prostu zmęczenie czasem tak daje po dupie , że się w głowie kręci a trzeba iść umyć ta butelkę, nastawić wodę, a wysikać się czasu nie ma i doby brakuje. Daje z siebie ile mogę , mama często pomaga ale też mam z nią na pieńku. Potrafi nieraz powiedzieć , że zła jestem bo niewyspana to mogłam myśleć zanim sobie dziecko zrobiłam itp.. za miesiąc się wyprowadzamy więc też mi nie będzie mówić kiedy co i jak. Bo potrafisz wejść rano do pokoju z tekstem ' a to dziecko nie wyjdzie dzisiaj na dwór ?
A może ja mam ochotę wyjść za godzinę bo tak się umówiłam z koleżanką . Nie nawidzę narzucania mi czegoś , w dodatku gdzie idzie o wychowanie dziecka. Dochodzą kłótnie z Kamilem i tak wszystko się kumuluje ..
 
Buzia już super. Za uszami na szyji w miarę. Jeszcze te rączki. Ale wzięłam pod uwagę teraz ubranka. Może to wysypka kontaktowa. Wczoraj wrzuciłam wszystkie jego poprane ubranka te co mają rękawki na samo płukanie i bez płynu do płukania. Dawałam zawsze minimalną ilość silanu tego dla dzieci. Kurcze z córką nie dawałam w ogóle płynu do płukania i nie miała takich problemów. O ja matka głupia. A mam przecież w pralce program do dziecięcych ubranek z podwójnym płukaniem. I będę prasować po lewej stronie. Może tu jest problem.
W czwartek dodałam trochę mleka do kawy a wczoraj zjadłam kromkę chleba z białym serem bo już za mną chodził. I nie widzę żeby się pogorszyło.
Ja akurat piorę z podwójnym płukaniem i prasuję na lewej stronie. (Tylko że daje trochę płynu do płukania lovela) Więc u nas to raczej nie to. Ale oby u Was to było to i żeby krostki nie wróciły :)
 
Wiem, każdy jeden jej uśmiech mi to wszystko wynagradza. Nie żałuję ani jednej minuty z nią spędzonej. Po prostu zmęczenie czasem tak daje po dupie , że się w głowie kręci a trzeba iść umyć ta butelkę, nastawić wodę, a wysikać się czasu nie ma i doby brakuje. Daje z siebie ile mogę , mama często pomaga ale też mam z nią na pieńku. Potrafi nieraz powiedzieć , że zła jestem bo niewyspana to mogłam myśleć zanim sobie dziecko zrobiłam itp.. za miesiąc się wyprowadzamy więc też mi nie będzie mówić kiedy co i jak. Bo potrafisz wejść rano do pokoju z tekstem ' a to dziecko nie wyjdzie dzisiaj na dwór ?
A może ja mam ochotę wyjść za godzinę bo tak się umówiłam z koleżanką . Nie nawidzę narzucania mi czegoś , w dodatku gdzie idzie o wychowanie dziecka. Dochodzą kłótnie z Kamilem i tak wszystko się kumuluje ..

Z tym wyjściem na dwór mam identycznie :)
Matka by mi już o 8 rano go chciała jak to ona mówi "wystawić na świeże powietrze".
Wczoraj się popisała bo wzięła go na godzinny spacer i wrócił z pogryzioną przez komary buźką.
U mnie dodatkowo jest też tak że czasem Kacper budzi się powoli i w tym czasie bez płaczu szybko go przewijam i karmię i jest spokój a czasem budzi się tak że otwiera oczy i płacz a przebranie go zajmuje koło 2 minut i w tym czasie on płacze a u mnie potrafi być już kolonia z tekstami jakbym temu dziecku jakaś krzywdę robiła..
Już raz dogryzłam matce że to jest dziecko i musi czasem popłakać i że ja bym się martwiła jakby w ogóle nie płakał. I się zamknęła :)
 
No powiem ci , że wczoraj od 2 w nocy do 14 w południe, spała tylko dwa razy po 15 minut i raz godzinę.. więc byłam wykończona. A dzisiaj od 20 do 1 w nocy i od 1:30 do 4, potem do 6 , i od 7 znowu śpi :)
Byłyśmy wczoraj u lekarza, ma zleconych bardzo dużo badań z kupki i krwi. W poniedziałek idziemy na kłucie , przy okazji zrobię crp małej i zastanawiam się jakie badanie robi się na nietolerancję laktozy bo lekarka powiedziała , że się nie da i trzeba jakieś specjalne , a wyczytałam , że jak w kupce będzie cukier to znaczy , że glukoza się nie trawi. Jak będzie podwyższone PH

A z K.. sama nie wiem.. ciągle narzeka , że mu uczuć nie okazuje, że się mało przytulam , że go olewam. Takie pretensje nie na miejscu przy dwu miesięcznym dziecku.. mnie wszystko drażni ostatnio, najchętniej wyjechałabym z córką i odsunęła od wszystkich. Ciągle chce mi się płakać i mam dość wszystkiego. Co prawda na K też się dużo wyrzywam ale on dużo niepotrzebnych słów przy kłótni wypowiada , w dodatku problem z alkoholem się nawrócił a ja jak mówiłam , że mu w tym pomogę tak teraz przy dziecku nie ma takiej opcji. Bo nie pozwolę na wychowanie dziecka w alkoholu. Stara się , dużo pomaga , ale mimo wszystko się gubi.
Tylko pamiętaj Klaudia, że facet też jest ważny, bo od niego wszystko się zaczęło. Nie możesz skupiać się tylko i wyłącznie na dziecku. Ja wcale nie uważam, że żale o brak zainteresowania i okazywania uczuć są nie w porządku przy 2 miesięcznym dziecku. Między wami też powinna być nadal czułość, przytulanki i miłe słowa. A to trochę tak brzmi jakbyś była zapatrzona tylko i wyłącznie w dziecko. A wasz związek też jest ważny.
 
reklama
W nocy mnie przytulił, dzisiaj już rozmawiamy normalnie. Ale ostatnia ciągle jakieś spięcia. Wczoraj powiedziałam , że ja chcę się rozstać bo mam dość takich dni , że chce spokoju. Ale u nas można gadać a ciężej się za to rozstanie zabrać.. kochany się i nam na sobie zależy ale te kłótnie mnie wykańczają. Wchodzimy na takie tematy jak byśmy byli po ślubie z 20lat..

Pocieszę Ciebie że podobno jak ludzie się kłócą to im na sobie zależy. Gorzej jak już tego nie robią i żyją obok siebie ;)
 
Do góry