Dzień doberek
Ja mam teraz też problem z butami chodź mam nadzieję że wrócę do stanu sprzed ciąży bo inaczej oszaleje . I to nie chodzi o rozmiar , 41 . Jestem przyzwyczajona tylko największy problem to taki że mam większe stopy od mojego męża
i dlatego ja biedna mam kompleksy przez to i on też
Ja mam z moim taki sam rozmiar, ale Krzysiek ma węższe stopy i jak on bez problemu włoży moje baleriny (razem z wkładkami) tak ja muszę wyciągać wkładki, a i tak buta nie włożę. A wkładki są takie profilowane, a baleriny taaakie fajne, sportowe, żeglarski styl i doopa, za wąskie.
Co do leżenia i chodzenia i bujania maluszka.
Zastanawiam się jak to jest po porodzie czy tryb życia w ciąży przekłada się na tryb dziecka potem.
Dokładnie chodzi o to że jak kobiety całą ciążę leżą to dziecko nie jest bujane a spać musi , więc zasypia bez bujania i czy jak ono się urodzi to może będzie zasypiać sam , bez bujania tak jak w brzuszku ?
A jak ktoś dużo chodzi to dzidziuś bujany cały czas i czy po porodzie może będzie potrzebował tego bujania.. takie mam przemyślenia jak nie mogę spać
Mnie się wydaje, że to jakiś przesąd, aczkolwiek ludzie różnie sobie tłumaczą pewne zachowania czy upodobania dzieci. Ja np. kocham czytać i moja mama, to tłumaczy tym, że dużo czytała w ciąży, ale nie wspomina nic o tym, że ojciec miał całą ścianę w książkach. Z kolei przy moim bracie zajadała się grejfrutami, a Krystian ich nie lubi. Albo, że mój Kuba jest leniwy, bo ja w ciąży mało chodziłam, tylko, że moja mama widziała mnie odpoczywającą jak ja już w 8mcu byłam, a nie wcześniej, gdzie do szkoły chodziłam i wszędzie siedziałam tylko nie w domu, a dziecko było tak spokojne, że czasami myślałam, że go w domu nie ma. Z Jasiem za to na odwrót, myślałam, że całą ciążę prześpię, a dziecko reaktor atomowy w dupce ma
I nie miało się to też nijak do bujania, oboje synów nie chcieli się bujać, nosić, wozić i tak dalej, a obie ciąże różne miałam.
Ja się nigdy nie pocilam bardzo i w ciąży teraz tez nie mam z tym problemu.
Śpię jeszcze pod pierzynką zimowa, zmienię dopiero na cienka, letnia w piątek
Mój K tak ma i Jasio... Upał na dworze, a K pod kołderką leży (jak odpoczywa w ciągu dnia) i idzie spać... a Jasio to po same uszy, zmarzluchy. Ja tylko tyłek przykrywam, żeby w razie wu doopą nie świecić
Luiza, co do potliwości to ja się pocę mniej aż sie sama dziwię. Przed kilkoma tygodniami kupiłam bloker potu użyłam kika razy pod pachy i do teraz mam spokój. Ale to chyba sprawa hormonów bo nie pocę się nigdzie.
A ja mam na odwrót, jak mi kiedyś pod pachę tylko rexona wystarczała, tak teraz muszę jakiś dezodor, bo to aż niemiłe jest. I faktycznie, to od hormonów musi być, bo mam tak od jakich dwóch-trzech tygodni.
U mnie na takie bujanie stopą mówią że huśtam diabła☺ to jeśli kobieta tak robi. A jak facet siedzi i tak nerwowo rusza nogą to podobno ma zaburzenia erekcji
Ciekawa teoria ☺
Pozwolę sobie zacytować (nie dosłownie, bo mi się szukać nie chce) pewną książkę, jeśli chodzi o te huśtanie diabła
"pewnie wymyślił to jakiś spragniony seksu mnich, na krucjacie"
Zamowilam jednak do PL i tylko 13zl, a rodzice mi w lipcu przywiozą
I tak najlepiej, moja mama paczki też mi przez znajomych wysyła, jak jadą do Polski, bo jest po prostu taniej