reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Czasami podczytuję lipcówki i wiecie, że jedna dziewczyna dopiero teraz dowiedziała się o wadzie serca i nieuleczalnych wadach genetycznych swojego dzieciątka :( pisała, że lekarze jej powiedzieli, że ich dziecko może przeżyć kilka godzin po porodzie... i z tego co zrozumiałam (ale nie czytałam wszystkiego) po potwierdzeniu wyników będzie miała przerywaną wcześniej ciążę ;( jak to możliwe, że dopiero teraz to wykryli :(
To straszne :( niby juz tak spokojnie i bezpiecznie, kompletowanie wyprawki a tu taka wiadomosc... ciezko to w ogole sobie wyobrazic
 
reklama
Czasami podczytuję lipcówki i wiecie, że jedna dziewczyna dopiero teraz dowiedziała się o wadzie serca i nieuleczalnych wadach genetycznych swojego dzieciątka :( pisała, że lekarze jej powiedzieli, że ich dziecko może przeżyć kilka godzin po porodzie... i z tego co zrozumiałam (ale nie czytałam wszystkiego) po potwierdzeniu wyników będzie miała przerywaną wcześniej ciążę ;( jak to możliwe, że dopiero teraz to wykryli :(
Ja tam byłam od stycznia i ostatnio też podczytywalam ale nie chciałam wam tu odpowiadać i straszyć.ma juz dzieci,za każdym razem cukrzyca , białkomocz i ciśnienie. Możliwe , że to od tego te wszystkie wady (wada duża serduszka, wodogłowie, coś z nóżkami , ta choroba , że dzidziuś nie przybiera na wadze, nie pamiętam co jeszcze. ) Tak się cieszyła na synka a teraz (jak pisala) zamiast się cieszyć będzie kupować trumienkę. :(
No tak jest zaufać lekarzowi na NFZ który już w 18tc powinien zareagować a mówić że wszystko dobrze :/
 
My dzisiaj byliśmy u chrzestnego mojego męża.. wcześniej jakoś nie było okazji ich poznać.
Ledwo od nich pojechaliśmy i już ciotka dzwoniła do teściowej [emoji33]że fajna ta Kasia nie to co ta wcześniej (była żona Damiana) że nawet odezwać się nie potrafiła :o a Damian jak zmężniał, widać że służy mu tym razem małżeństwo.
A kuzynka Damiana w pierwszej kolejności nie do mnie tylko ręce do brzucha i : o widzę, że Wy w komplecie. Czy Was też tak wkurza jak rece się do brzucha pcha?
Zdecydowanie tak nie lubię jak ktoś oprócz mojego dotyka mojego brzucha, ja po takiej akcji z dotykania brzucha a w zasadzie naciśnięciem na brzuch przez moją teściowa wyrzuciła ja z mojego mieszkania ależ mnie wtedy wkurzyła ale przynajmniej teraz mam spokój i już mnie nie tyka :biggrin2:
 
Jutro mam wizytę i choćby nie wiem co wyjdę z niej ze zdjęciem ! Ostatnie zdjęcie mam z 10tyg! Płace 150zl, prenatalne 250zl i zdjec nie mam ! Mój facet mówi ze nie potrzebuje, ale chyba coś z tych drogich spotkań mogłabym otrzymywać ...
To bardzo dziwne ja też chodzę prywatnie i zawsze dostaje zdjęcia ostatnio miałam prenatalne to dostałam 9 zdjęć a po sześciu dniach miałam kolejna wizytę planowanie i jeszcze jedno dostałam nigdy nie wychodzę z pustymi rękami, bardzo oszczędny ten twój lekarz
 
A ja już czekam w przyszpitalnej przechodni dopiero gabinet czynny od 7.30 ale musialam wcześniej bo mąż przed praca mnie teraz podrzucil a sama potem bym nie chciala jechać ,i się okaże co dalej czy zostanę w szpitalu czy dadza leki . Glowa mnie boli rano raz wymiotowałam , te pielęgniarki jak przechodzą korytarzem to albo mega wypsiukane albo śmierdzi fajami aż nos wykręca ..:eek:
Ale trudno jak zemdleje to chociaż odrazu bedzie pomoc .
Mam nadzieję że dostane leki bo muszę do synka wracać przez te afty osłabiony jest 3 dni praktycznie nic nie jadł pić mało i boję się że wkoncu trzeba będzie z nim jechac do szpitala bo się odwodni, może jak leki zaczna działac język mu się podgoi i zacznie jesc . Dobrze że moja mama się nim zajmuje ,tak chyba bym się dzisiaj wcale nie wybrala:(
 
A ja już czekam w przyszpitalnej przechodni dopiero gabinet czynny od 7.30 ale musialam wcześniej bo mąż przed praca mnie teraz podrzucil a sama potem bym nie chciala jechać ,i się okaże co dalej czy zostanę w szpitalu czy dadza leki . Glowa mnie boli rano raz wymiotowałam , te pielęgniarki jak przechodzą korytarzem to albo mega wypsiukane albo śmierdzi fajami aż nos wykręca ..:eek:
Ale trudno jak zemdleje to chociaż odrazu bedzie pomoc .
Mam nadzieję że dostane leki bo muszę do synka wracać przez te afty osłabiony jest 3 dni praktycznie nic nie jadł pić mało i boję się że wkoncu trzeba będzie z nim jechac do szpitala bo się odwodni, może jak leki zaczna działac język mu się podgoi i zacznie jesc . Dobrze że moja mama się nim zajmuje ,tak chyba bym się dzisiaj wcale nie wybrala:(
Mogę się tylko domyślać jak ci ciężko ale synek jest już na tyle duży że da rady bez mamy, a babcia na pewno się nim dobrze zajmie . Teraz musisz pomyśleć o córeczce w brzuszku i o sobie a maluch za kilka dni już pewnie będzie szalał zdrowy :)
Mam nadzieję że okaże się że możesz iść do domu a wtedy to już będziesz spokojna :)
 
A ja już czekam w przyszpitalnej przechodni dopiero gabinet czynny od 7.30 ale musialam wcześniej bo mąż przed praca mnie teraz podrzucil a sama potem bym nie chciala jechać ,i się okaże co dalej czy zostanę w szpitalu czy dadza leki . Glowa mnie boli rano raz wymiotowałam , te pielęgniarki jak przechodzą korytarzem to albo mega wypsiukane albo śmierdzi fajami aż nos wykręca ..:eek:
Ale trudno jak zemdleje to chociaż odrazu bedzie pomoc .
Mam nadzieję że dostane leki bo muszę do synka wracać przez te afty osłabiony jest 3 dni praktycznie nic nie jadł pić mało i boję się że wkoncu trzeba będzie z nim jechac do szpitala bo się odwodni, może jak leki zaczna działac język mu się podgoi i zacznie jesc . Dobrze że moja mama się nim zajmuje ,tak chyba bym się dzisiaj wcale nie wybrala:(

Daj znać co Ci zleca. A wymiotowałas to może z nerwów ?
A synuś biedactwo.. dobrze , że mama jest. Na pewno Ci łatwiej z myślą , że ma dobrą opiekę póki Cię nie ma. Niech wraca szybko do zdrowia .. :(
 
reklama
A ja już czekam w przyszpitalnej przechodni dopiero gabinet czynny od 7.30 ale musialam wcześniej bo mąż przed praca mnie teraz podrzucil a sama potem bym nie chciala jechać ,i się okaże co dalej czy zostanę w szpitalu czy dadza leki . Glowa mnie boli rano raz wymiotowałam , te pielęgniarki jak przechodzą korytarzem to albo mega wypsiukane albo śmierdzi fajami aż nos wykręca ..:eek:
Ale trudno jak zemdleje to chociaż odrazu bedzie pomoc .
Mam nadzieję że dostane leki bo muszę do synka wracać przez te afty osłabiony jest 3 dni praktycznie nic nie jadł pić mało i boję się że wkoncu trzeba będzie z nim jechac do szpitala bo się odwodni, może jak leki zaczna działac język mu się podgoi i zacznie jesc . Dobrze że moja mama się nim zajmuje ,tak chyba bym się dzisiaj wcale nie wybrala:(
Kochana mam nadzieję że dadzą Ci leki i puszcza do domu ale jeśli będzie konieczność zostać to siła wyższa a Twoja mama może zająć się dłużej synkiem w razie potrzeby ? Trzymam kciuki bądź dobrej myśli
 
Do góry