Jejus moja Kornelia ma chyba ostatnio gorsze dni, bo jak wcześniej była aniołem tzn ciagle tylko spala do tej 18 na zmianę z wybudzeniem na zmianę pieluchy, karmienie, noszenie i zabawianie tak dziś i ostatnio miala takie drzemki po 15-30 min i cały dzień praktycznie na nogach, bo chciała się nosić, karmic, ciekawa już świata i chętnie ogląda w mieszkaniu wszystko co widzi z daleka i bliska jak się z nią chodzi na rękach to najbardziej zadowolona. Także mój poszedł na południowke a ja musiałam do 17 jakims cudem dokończyć sprzątanie tzn kurze wszędzie ogarnac, umyć podłogi i wcześniej poodkurzać i jakims cudem to zrobiłam, ale na raty oczywiście, bo księżniczka jak już cudem zasnęła to pospala 15 min i koniec hah i latałam szybko to z mopem, to odkurzacz, to szybko wstawiłam do prania poduszki żeby odświeżyć cała chatę i pościel tez wyprana, bi przy psie to tragedia. A teraz przy dziecku to takie porządne sprzątanie raz w tyg obowiązkowo i co drugi dzień i tak trza pozamiatać, bo pełno sierści itd.
Byłyśmy na spacerze od 17-19 i na początku spacerku pospala max 40 min, a później przebudziła się, pieluszka zmieniona i obserwowała maskotkę jednorożca, która ma przywieszoną i była w miarę spokojna. Zdążyłam szybko z psem wyjść i zaczęło później po paru minutach tak padać i się teraz błyska na niebie, bo od jutra już pogorszenie pogody i jesień się zbliża. Ja tam lubię każda porę roku także nie narzekam [emoji39]
I czesciej chce tez jesc, ma taki lekki sen, mało śpi w ciągu dnia i w nocy tez czesciej się budzi także to pewnie ten skok rozwojowy i królewna nam dorasta [emoji39] także trzeba to jakoś przeżyć i uzbroić się w cierpliwość, bo przyznam, ze nieraz jest ciężko i brak sił psychicznie.
Mój tez dziś wraca przed 24 i jutro o 6 wstaje i po 7 idzie na pociąg i na weekend do Wrocławia na studia zaoczne także tez dopiero w niedziele pod wieczór wróci i tyle się cały tyg widzieliśmy choćby wcale i tez czasami dużo napięcia i kłótni niestety. Nie ma łatwo po tym porodzie itd. Są wzloty i upadki i czasami ciężko się dogadać, bo i on przemęczony, bo praca fizyczna ciężka w fabryce i w domu obowiązki ciagle jakieś ma niestety, a ja przy dziecku 24/7 także tez nie próżnuje ale wiaodmo jak to faceci nieraz nas „doceniają” i uważają, ze niestety my mamy leciutko przy tych naszych dizeciaczkach cały dzień i ze usypiamy je w 5 min i później sobie relaks mamy i odpoczynek i drinki z palemką [emoji23][emoji23][emoji23]