Nic nie szkodzi, nie każdy musi rozumieć decyzje drugiej osoby
tym bardziej w karmieniu. Po prostu moja gwiazda jest taka cwana, że do butli się troszkę przyzwyczaiła z tego względu, że minimum raz dziennie dostawała na początku tak moje mleko jak ściągałam na spacer albo wyjście, wycieczkę czy gdziekolwiek, a nieraz nie zdaze ściągnąć mleka swojego i wtedy co? No niestety i stety muszę podać sztuczne z butelki, bo nie chce się neglizowac w parku na lawce, albo w restauracji gdzieś jak jedziemy w góry czy gdziekolwiek. Nawet jak jedziemy do teściów na jakaś uroczystość do domu ich to wole wziąć swoje lub mm w butli i spędzić z nimi tez czas i w tym samym momencie karmić malutka niż przyjechać na 2 h i polowe tego czasu siedzieć i „walczyć” z malutka w osobnym pokoju żeby w końcu złapała sutka i się najadła. Więcej dla niej stresu i dla mnie niż to wszystko warte. A uwierz gorszy jest stres dla niej gdy się złości i nie może złapać a jest głodna niż podanie max 2 razy dziennie mleka z butelki sztucznego. Ja nie mam wyrzutów sumienia, bo najważniejsze ze jest najedzona. A w życiu nie zawsze znajdę czas (nawet gdybym bardzo chciała) w różnych sytuacjach żeby ściągnąć 2 h wcześniej z 200 ml mleka swojego na pare godzin żeby mała mogła zostać w awaryjnej sytuacji sama z tatusiem albo kims z rodziny to wtedy tez istnieje to „największe” zło czyli sztuczne mleko. Ja nie chce w całości przejść na sztuczne, może źle tam ujęłam i na szybko pisałam dlatego takie babole napisałam hah
tak w 2/3 karmie mała swoim z piersi i pare razy czyli max 2 podam jej butle z sztucznym mlekiem już w sytuacji awaryjnej tzn gdy po 20 min płaczu i walki jej stresu nie będzie umiała albo nie będzie jej się chciało cycka ssać to wtedy podaje sztuczne ciepłe mleczko z butli i dziecko pięknie chwyta i się naje i tez przy okazji zasypia, bo ciepłe
no tak tez o tym myślałam. Ale tak jak pisze nieraz wychodzę na spacer tzn codziennie na minimum godzinkę i nieraz nie mam kiedy ściągnąć swojego mleka z piersi a te minimum 100 ml muszę mieć na taki spacer, bo już tyle czasami potrafi pochłonąć. Ale spokojnie
gdy nie muszę to nei podaje jej mieszanki
to tylko w sytuacjach awaryjnych raz dziennie gdy już nie dajemy rady walczyć
a tez dużo podróżujemy, bo mała ma 6 tyg a już 2 razy w górach byliśmy, raz w tyg do teściów jeździmy, tak to tez ciagle spacery, tu coś załatwić itd i no wtedy biorę mieszankę ze sobą gdybym nie miała szczęścia mieć wcześniej chwili żeby ściągnąć.
Ale np wczoraj byliśmy od 11-21 w podróży tzn wyjechaliśmy o 11 do Karpacza i o 18 wracaliśmy i rano o 6 udało mi się ściągnąć po nocy 60 ml i później o 9 znowu 60 ml i wzięłam 120 ml mojeg mleka które wypiła do 15 godziny a na później wzięłam do drugiej butelki 150 ml sztucznego żeby mieć czym karmić.