Hmm..Ja nie mam problemu z karmieniem. Karmiłam w parku, na placach zabaw, w aucie,a dziś nawet w restauracji. Zakrywam część cyca którego widać pielucha metrowa i tyle. Przecież to normalne, tak nas stworzono. My jemy za pomocą noża i widelca,A dzieci cyca
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
to naturalne.
Długo się nie odzywałem,ale czytam na bieżąco. Nie miałam weny, bo sytuacja w domu mnie dobijala, do tego zmęczenie. Córka daje w kość wieczorami. Ciężko jej usnąć, krzyk na rękach. Ogólnie nie chce narzekać. W nocy ma jedną przerwę 4-5 h,a tak to 3-4h. Zazwyczaj karmię koło 21, 2 i 5:30. Ale wieczorami czasu zero... powoli coraz częściej zasysa smoka, więc jest szansa,że on nas trochę wyreczy
U nas przełom, jeśli chodzi o małżeństwo. Mąż w piątek powiedział że dużo rzeczy dociera do niego z opóźnieniem... I tym razem opóźnieniem około 3 miesięcznym.. że nie warto żeby tak było,że mnie kocha. I teraz mnie całuje, przytula,aż mi dziwnie. Czuje się jak w filmie... mówiłam mu to,że teraz na pieszczoty trzeba sobie zasluzyc
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
no nic...mam nadzieję,że wrócimy do normalności, bo bardzo jestem tym zmęczona. Mam nadzieję,że już nigdy nic takiego nie zrobi... bo nie będę w stanie tego przeżyć drugi raz...