reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Ja podaję mm bardzo sporadycznie w sumie przez te prawie 5 tygodni podaliśmy 4 razy a i tak się zastanawiam czy się Młody nie przyzwyczai. Bardzo chce karmić piersią i choć czasem mnie wkurza że co godzinę karmie to staram się bardzo wstrzymywać przed podawaniem butli.
 
Sorrki ale nie rozumiem tego... skoro macie mleko i chcecie teoretycznie karmić to po co przechodzić na mm?... jeśli dziecko przyzwyczaiło się już do butelki to są 2 opcje: odstawić butelkę, karmić tylko i wyłącznie piersią, powkurza się to się powkurza, trudno, w końcu się przyzwyczai. Lub druga opcja odciągać swoje mleko i podawać butlę ale ze swoim mlekiem zamiast mm.

Nic nie szkodzi, nie każdy musi rozumieć decyzje drugiej osoby :) tym bardziej w karmieniu. Po prostu moja gwiazda jest taka cwana, że do butli się troszkę przyzwyczaiła z tego względu, że minimum raz dziennie dostawała na początku tak moje mleko jak ściągałam na spacer albo wyjście, wycieczkę czy gdziekolwiek, a nieraz nie zdaze ściągnąć mleka swojego i wtedy co? No niestety i stety muszę podać sztuczne z butelki, bo nie chce się neglizowac w parku na lawce, albo w restauracji gdzieś jak jedziemy w góry czy gdziekolwiek. Nawet jak jedziemy do teściów na jakaś uroczystość do domu ich to wole wziąć swoje lub mm w butli i spędzić z nimi tez czas i w tym samym momencie karmić malutka niż przyjechać na 2 h i polowe tego czasu siedzieć i „walczyć” z malutka w osobnym pokoju żeby w końcu złapała sutka i się najadła. Więcej dla niej stresu i dla mnie niż to wszystko warte. A uwierz gorszy jest stres dla niej gdy się złości i nie może złapać a jest głodna niż podanie max 2 razy dziennie mleka z butelki sztucznego. Ja nie mam wyrzutów sumienia, bo najważniejsze ze jest najedzona. A w życiu nie zawsze znajdę czas (nawet gdybym bardzo chciała) w różnych sytuacjach żeby ściągnąć 2 h wcześniej z 200 ml mleka swojego na pare godzin żeby mała mogła zostać w awaryjnej sytuacji sama z tatusiem albo kims z rodziny to wtedy tez istnieje to „największe” zło czyli sztuczne mleko. Ja nie chce w całości przejść na sztuczne, może źle tam ujęłam i na szybko pisałam dlatego takie babole napisałam hah :) tak w 2/3 karmie mała swoim z piersi i pare razy czyli max 2 podam jej butle z sztucznym mlekiem już w sytuacji awaryjnej tzn gdy po 20 min płaczu i walki jej stresu nie będzie umiała albo nie będzie jej się chciało cycka ssać to wtedy podaje sztuczne ciepłe mleczko z butli i dziecko pięknie chwyta i się naje i tez przy okazji zasypia, bo ciepłe ;) no tak tez o tym myślałam. Ale tak jak pisze nieraz wychodzę na spacer tzn codziennie na minimum godzinkę i nieraz nie mam kiedy ściągnąć swojego mleka z piersi a te minimum 100 ml muszę mieć na taki spacer, bo już tyle czasami potrafi pochłonąć. Ale spokojnie ;) gdy nie muszę to nei podaje jej mieszanki ;) to tylko w sytuacjach awaryjnych raz dziennie gdy już nie dajemy rady walczyć :) a tez dużo podróżujemy, bo mała ma 6 tyg a już 2 razy w górach byliśmy, raz w tyg do teściów jeździmy, tak to tez ciagle spacery, tu coś załatwić itd i no wtedy biorę mieszankę ze sobą gdybym nie miała szczęścia mieć wcześniej chwili żeby ściągnąć.


Ale np wczoraj byliśmy od 11-21 w podróży tzn wyjechaliśmy o 11 do Karpacza i o 18 wracaliśmy i rano o 6 udało mi się ściągnąć po nocy 60 ml i później o 9 znowu 60 ml i wzięłam 120 ml mojeg mleka które wypiła do 15 godziny a na później wzięłam do drugiej butelki 150 ml sztucznego żeby mieć czym karmić.
 
Karola mała Ci się denerwuje przy cycu bo częściej dawałas jej butle. A przy cycu musi bardziej popracować, bo nie leci tak łatwo jak z butelki. Ty myślisz że jak z Mają z butli na cyca przechodziłam było inaczej? Ty pokarm masz. Jej nie zaglodzisz. Bo jak w końcu porządnie zglodnieje to z piersi zje :) powkurza się, ale się naje :)

Właśnie wiem :D dlatego staram się walczyć z całych sił, bo postawiłam sobie wyzwanie tzn tak do minimum pół roku Kornelii chce karmić piersią i w tych skrajnych wypadkach właśnie z butli jej podawać mm lub moje odciągnięte. Muszę po prostu po nocy tak o 4-6 rano wstawać i ściągać mleko tak te 120-300 ml jeśli by się udało i zbierać „zapasy” :D bo tez nie jestem do końca za mm, bo nie lubię gdy nie robi 2 dni kupki, wiem ze to niby normalne, ale jednsk meczy się skoro wszystko jej się kumuluje, puszcza bączki a kupki zero.
 
Ja podaję mm bardzo sporadycznie w sumie przez te prawie 5 tygodni podaliśmy 4 razy a i tak się zastanawiam czy się Młody nie przyzwyczai. Bardzo chce karmić piersią i choć czasem mnie wkurza że co godzinę karmie to staram się bardzo wstrzymywać przed podawaniem butli.
Początki takie są że dziecko co chwilę woła o pierś. Ja tak miałam z córką. Godzina przerwy to było coś. Wszyscy mi mówili , że słaby pokarm albo za mało. A ja widziałam jak ona je. Podurdała chwilę i zasypiala. Po trochu ale częściej. A mój mały teraz jest raczej długodystansowy. Poje do ulania i przerwa 3 godz co najmniej w dzień a w nocy nawet już 5.
 
Właśnie wiem :D dlatego staram się walczyć z całych sił, bo postawiłam sobie wyzwanie tzn tak do minimum pół roku Kornelii chce karmić piersią i w tych skrajnych wypadkach właśnie z butli jej podawać mm lub moje odciągnięte. Muszę po prostu po nocy tak o 4-6 rano wstawać i ściągać mleko tak te 120-300 ml jeśli by się udało i zbierać „zapasy” :D bo tez nie jestem do końca za mm, bo nie lubię gdy nie robi 2 dni kupki, wiem ze to niby normalne, ale jednsk meczy się skoro wszystko jej się kumuluje, puszcza bączki a kupki zero.
A czemu u teściów czy gdziekolwiek nie chcesz karmić? Ja np w restauracji bym nie nakarmila ale np wczorsj pod hipermarketem w aucie karmilam. U moich rodziców karmie przy wszystkich już teraz a karmie tak że cyca nie widać i ani mojemu bratu, tacie czy młodszej siostrze o 10 lat to nie przeszkadza. U teściów czy szwagra idę do pokoju obok :) koleżanki mam karmisce w większości aktualnie bądź wcześniej i Karmily czy karmią przy mnie swobodnie i ja przy nich. Na początku mnie to trochę krepowalo że muszę przy kimś karmić, ale zmieniłam myślenie bo to przecież czynność naturalna i przestało mnie to krepowac. Bardziej myślę o tym że niektórych może to kreować więc robię to dyskretnie.
To samo jak w końcu @karkula309 przyjedzie z Olusiem, a nie sama myślisz że któraś z nas będzie wychodziła do innego pokoju karmić? [emoji23] Cyce na wierzch i niech sobie Maja z Olusiem jedzą [emoji23]
 
Nic nie szkodzi, nie każdy musi rozumieć decyzje drugiej osoby :) tym bardziej w karmieniu. Po prostu moja gwiazda jest taka cwana, że do butli się troszkę przyzwyczaiła z tego względu, że minimum raz dziennie dostawała na początku tak moje mleko jak ściągałam na spacer albo wyjście, wycieczkę czy gdziekolwiek, a nieraz nie zdaze ściągnąć mleka swojego i wtedy co? No niestety i stety muszę podać sztuczne z butelki, bo nie chce się neglizowac w parku na lawce, albo w restauracji gdzieś jak jedziemy w góry czy gdziekolwiek. Nawet jak jedziemy do teściów na jakaś uroczystość do domu ich to wole wziąć swoje lub mm w butli i spędzić z nimi tez czas i w tym samym momencie karmić malutka niż przyjechać na 2 h i polowe tego czasu siedzieć i „walczyć” z malutka w osobnym pokoju żeby w końcu złapała sutka i się najadła. Więcej dla niej stresu i dla mnie niż to wszystko warte. A uwierz gorszy jest stres dla niej gdy się złości i nie może złapać a jest głodna niż podanie max 2 razy dziennie mleka z butelki sztucznego. Ja nie mam wyrzutów sumienia, bo najważniejsze ze jest najedzona. A w życiu nie zawsze znajdę czas (nawet gdybym bardzo chciała) w różnych sytuacjach żeby ściągnąć 2 h wcześniej z 200 ml mleka swojego na pare godzin żeby mała mogła zostać w awaryjnej sytuacji sama z tatusiem albo kims z rodziny to wtedy tez istnieje to „największe” zło czyli sztuczne mleko. Ja nie chce w całości przejść na sztuczne, może źle tam ujęłam i na szybko pisałam dlatego takie babole napisałam hah :) tak w 2/3 karmie mała swoim z piersi i pare razy czyli max 2 podam jej butle z sztucznym mlekiem już w sytuacji awaryjnej tzn gdy po 20 min płaczu i walki jej stresu nie będzie umiała albo nie będzie jej się chciało cycka ssać to wtedy podaje sztuczne ciepłe mleczko z butli i dziecko pięknie chwyta i się naje i tez przy okazji zasypia, bo ciepłe ;) no tak tez o tym myślałam. Ale tak jak pisze nieraz wychodzę na spacer tzn codziennie na minimum godzinkę i nieraz nie mam kiedy ściągnąć swojego mleka z piersi a te minimum 100 ml muszę mieć na taki spacer, bo już tyle czasami potrafi pochłonąć. Ale spokojnie ;) gdy nie muszę to nei podaje jej mieszanki ;) to tylko w sytuacjach awaryjnych raz dziennie gdy już nie dajemy rady walczyć :) a tez dużo podróżujemy, bo mała ma 6 tyg a już 2 razy w górach byliśmy, raz w tyg do teściów jeździmy, tak to tez ciagle spacery, tu coś załatwić itd i no wtedy biorę mieszankę ze sobą gdybym nie miała szczęścia mieć wcześniej chwili żeby ściągnąć.


Ale np wczoraj byliśmy od 11-21 w podróży tzn wyjechaliśmy o 11 do Karpacza i o 18 wracaliśmy i rano o 6 udało mi się ściągnąć po nocy 60 ml i później o 9 znowu 60 ml i wzięłam 120 ml mojeg mleka które wypiła do 15 godziny a na później wzięłam do drugiej butelki 150 ml sztucznego żeby mieć czym karmić.
Wszystko byłoby łatwiejsze gdybyś normalnie karmiła w miejscach publicznychm Ja się zasłaniam pieluchą i nic nie widać. Ewentualnie można kupić te takie specjalne chusty do zasłaniania się. My też dużo jeździmy, w gości, na wycieczki i do restauracji. Nawet w tym tygodniu byliśmy kilka razy. Normalnie karmię wszędzie i to jest piękne [emoji16]
 
Nic nie szkodzi, nie każdy musi rozumieć decyzje drugiej osoby :) tym bardziej w karmieniu. Po prostu moja gwiazda jest taka cwana, że do butli się troszkę przyzwyczaiła z tego względu, że minimum raz dziennie dostawała na początku tak moje mleko jak ściągałam na spacer albo wyjście, wycieczkę czy gdziekolwiek, a nieraz nie zdaze ściągnąć mleka swojego i wtedy co? No niestety i stety muszę podać sztuczne z butelki, bo nie chce się neglizowac w parku na lawce, albo w restauracji gdzieś jak jedziemy w góry czy gdziekolwiek. Nawet jak jedziemy do teściów na jakaś uroczystość do domu ich to wole wziąć swoje lub mm w butli i spędzić z nimi tez czas i w tym samym momencie karmić malutka niż przyjechać na 2 h i polowe tego czasu siedzieć i „walczyć” z malutka w osobnym pokoju żeby w końcu złapała sutka i się najadła. Więcej dla niej stresu i dla mnie niż to wszystko warte. A uwierz gorszy jest stres dla niej gdy się złości i nie może złapać a jest głodna niż podanie max 2 razy dziennie mleka z butelki sztucznego. Ja nie mam wyrzutów sumienia, bo najważniejsze ze jest najedzona. A w życiu nie zawsze znajdę czas (nawet gdybym bardzo chciała) w różnych sytuacjach żeby ściągnąć 2 h wcześniej z 200 ml mleka swojego na pare godzin żeby mała mogła zostać w awaryjnej sytuacji sama z tatusiem albo kims z rodziny to wtedy tez istnieje to „największe” zło czyli sztuczne mleko. Ja nie chce w całości przejść na sztuczne, może źle tam ujęłam i na szybko pisałam dlatego takie babole napisałam hah :) tak w 2/3 karmie mała swoim z piersi i pare razy czyli max 2 podam jej butle z sztucznym mlekiem już w sytuacji awaryjnej tzn gdy po 20 min płaczu i walki jej stresu nie będzie umiała albo nie będzie jej się chciało cycka ssać to wtedy podaje sztuczne ciepłe mleczko z butli i dziecko pięknie chwyta i się naje i tez przy okazji zasypia, bo ciepłe ;) no tak tez o tym myślałam. Ale tak jak pisze nieraz wychodzę na spacer tzn codziennie na minimum godzinkę i nieraz nie mam kiedy ściągnąć swojego mleka z piersi a te minimum 100 ml muszę mieć na taki spacer, bo już tyle czasami potrafi pochłonąć. Ale spokojnie ;) gdy nie muszę to nei podaje jej mieszanki ;) to tylko w sytuacjach awaryjnych raz dziennie gdy już nie dajemy rady walczyć :) a tez dużo podróżujemy, bo mała ma 6 tyg a już 2 razy w górach byliśmy, raz w tyg do teściów jeździmy, tak to tez ciagle spacery, tu coś załatwić itd i no wtedy biorę mieszankę ze sobą gdybym nie miała szczęścia mieć wcześniej chwili żeby ściągnąć.


Ale np wczoraj byliśmy od 11-21 w podróży tzn wyjechaliśmy o 11 do Karpacza i o 18 wracaliśmy i rano o 6 udało mi się ściągnąć po nocy 60 ml i później o 9 znowu 60 ml i wzięłam 120 ml mojeg mleka które wypiła do 15 godziny a na później wzięłam do drugiej butelki 150 ml sztucznego żeby mieć czym karmić.
Aha a jak zostawiam małego z mamą lub mężem na kilka h to ściągam mleko 2 dni wcześniej bo wien że jednego dnia nie wyprodukuję wystarczającej ilości [emoji16]
 
reklama
Wszystko byłoby łatwiejsze gdybyś normalnie karmiła w miejscach publicznychm Ja się zasłaniam pieluchą i nic nie widać. Ewentualnie można kupić te takie specjalne chusty do zasłaniania się. My też dużo jeździmy, w gości, na wycieczki i do restauracji. Nawet w tym tygodniu byliśmy kilka razy. Normalnie karmię wszędzie i to jest piękne [emoji16]
Ja karmie wszędzie tylko mam tą osłonkę specjalna. Dzisiaj karmiłam pod wielką krokwią i na krupowkach i jak jesteśmy u teściowej, u mojej mamy czy u znajomych. W parku, na placu zabaw itd. osłonka obowiązkowo zawsze ze mną i już:) jak bym miała butle podawać za każdym razem jak jestem poza domem albo ktoś jest u nas to bym wogole nie karmiła cyckiem :O
Ostatnio nawet w urzędzie miasta karmilam
 
Do góry