reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

W niedzielę rano ostatnio goraczkowala, później już nie. Myślę, że dobrze, ładnie je, śpi, ma swoje pory czuwania jak w domu to było. Dziś wyniki tego płynu. Mają zdać odp co wywołało to zapalenie
Widzisz wszystko już idzie ku dobremu. Też jestem ciekawa od czego to dziadostwo.
 
reklama
Byliśmy rano z Piotrusiem na pobraniu krwi przed szczepieniami, ja przy okazji też sobie zrobiłam badania już na kontrolę do gina. Już jak czekaliśmy w kolejce to mi łzy napływały do oczu jak słyszałam jak dzieci krzyczą i płaczą. W środy właśnie do tego laboratorium przychodzi pielęgniarka z oddziału dziecięcego pobierać i jest wtedy dużo dzieci. Jak weszliśmy i mi powiedziała , że mały będzie miał pobierane z główki to mi się słabo zrobiło i musiałam wyjść do pokoju obok usiąść ale i tak widziałam wszystko. Mąż z nim został ale go nie trzymał bo dwie pielęgniarki go trzymały. Leżał sobie , jedna mu trzymała rączki i główkę a druga się wkłuwała. Trochę płakał , ale ja płakałam bardziej od niego. Akurat był właściciel lab i siedział ze mną i mnie próbował zagadywać. Na szczęście bardzo szybko i sprawnie poszło.
Czy Wy też tak reagujecie jak jesteście z dziećmi na pobraniu czy zastrzyku? Nie sądziłam że tak się rozkleję. Z Natalką jak była taka malutka to na szczepieniach też mi było ciężko i świeczki w oczach, ale nie płakałam , bo musiałam ją trzymać na rękach i kłuta była w nóżki. A teraz nie wiem czy to hormony czy to że w główkę , czy z wiekiem zrobiłam się wrażliwsza?
Daj spokój... Pewnie tak samo bym zareagowała☹
 
Byliśmy rano z Piotrusiem na pobraniu krwi przed szczepieniami, ja przy okazji też sobie zrobiłam badania już na kontrolę do gina. Już jak czekaliśmy w kolejce to mi łzy napływały do oczu jak słyszałam jak dzieci krzyczą i płaczą. W środy właśnie do tego laboratorium przychodzi pielęgniarka z oddziału dziecięcego pobierać i jest wtedy dużo dzieci. Jak weszliśmy i mi powiedziała , że mały będzie miał pobierane z główki to mi się słabo zrobiło i musiałam wyjść do pokoju obok usiąść ale i tak widziałam wszystko. Mąż z nim został ale go nie trzymał bo dwie pielęgniarki go trzymały. Leżał sobie , jedna mu trzymała rączki i główkę a druga się wkłuwała. Trochę płakał , ale ja płakałam bardziej od niego. Akurat był właściciel lab i siedział ze mną i mnie próbował zagadywać. Na szczęście bardzo szybko i sprawnie poszło.
Czy Wy też tak reagujecie jak jesteście z dziećmi na pobraniu czy zastrzyku? Nie sądziłam że tak się rozkleję. Z Natalką jak była taka malutka to na szczepieniach też mi było ciężko i świeczki w oczach, ale nie płakałam , bo musiałam ją trzymać na rękach i kłuta była w nóżki. A teraz nie wiem czy to hormony czy to że w główkę , czy z wiekiem zrobiłam się wrażliwsza?
Też tak przeżywałam jak był kłuty jak byliśmy w szpitalu. Na szczepienie wejdzie z nim mąż, bo ja tego nie zniosę. To chyba normalne, że tak przeżywamy ;)
 
Byliśmy rano z Piotrusiem na pobraniu krwi przed szczepieniami, ja przy okazji też sobie zrobiłam badania już na kontrolę do gina. Już jak czekaliśmy w kolejce to mi łzy napływały do oczu jak słyszałam jak dzieci krzyczą i płaczą. W środy właśnie do tego laboratorium przychodzi pielęgniarka z oddziału dziecięcego pobierać i jest wtedy dużo dzieci. Jak weszliśmy i mi powiedziała , że mały będzie miał pobierane z główki to mi się słabo zrobiło i musiałam wyjść do pokoju obok usiąść ale i tak widziałam wszystko. Mąż z nim został ale go nie trzymał bo dwie pielęgniarki go trzymały. Leżał sobie , jedna mu trzymała rączki i główkę a druga się wkłuwała. Trochę płakał , ale ja płakałam bardziej od niego. Akurat był właściciel lab i siedział ze mną i mnie próbował zagadywać. Na szczęście bardzo szybko i sprawnie poszło.
Czy Wy też tak reagujecie jak jesteście z dziećmi na pobraniu czy zastrzyku? Nie sądziłam że tak się rozkleję. Z Natalką jak była taka malutka to na szczepieniach też mi było ciężko i świeczki w oczach, ale nie płakałam , bo musiałam ją trzymać na rękach i kłuta była w nóżki. A teraz nie wiem czy to hormony czy to że w główkę , czy z wiekiem zrobiłam się wrażliwsza?
Iza miała pobieraną krew z główki już chyba z 8razy. Ja z nią nie chodzę na pobieranie krwi ani inne badania bo mi się płakać chce. Jak miała wenflon w rączce jakoś mnie to nie ruszało ale w niedzielę zrobili jej w główce to jak ją zobaczyłam to ryczałam jak bóbr. Jedyny plus że w główce długo trzyma już 4dzien bo w rączce 1,5 i przeciekalo i trzeba było zmieniać.
Zaraz obchód. Są już te wyniki zaraz mi powiedzą co za dziadostwo wywołało zapalenie opon.
 
Dziewczyny od porodu 4 tygodnie prawie co mało krwawilam a od trzech dni znowu krwawie jak w pierwszy dzień z wielkimi skrzepami... jestem na siebie zła bo zaczęłam używać tamponow i obawiam się ze to przez nie [emoji53][emoji53]

Zanka ja bym nie wpadła na to by używać tamponów przy odchodach poporodowych :) teraz krwawisz podejrzewam właśnie dlatego że wszystko się kumulowało i krzeplo. Mi wychodziły ogromne skrzepy wielkości pięści i byłam przerażona. Wszystko dlatego że dużo leżałam i krew nie wypływała.
 
Zanka ja bym nie wpadła na to by używać tamponów przy odchodach poporodowych :) teraz krwawisz podejrzewam właśnie dlatego że wszystko się kumulowało i krzeplo. Mi wychodziły ogromne skrzepy wielkości pięści i byłam przerażona. Wszystko dlatego że dużo leżałam i krew nie wypływała.
Eh wiem. Człowiek stary a głupi [emoji53]
 
zdecydowanie warto szczepić się na Pneumokoki, tylko nie oszczedzajcie na dzieciach i wybierzcie dobra odplatna szczepionkę Prevenar.

Ja szczepie tymi z NFZ i nie uważam żeby później miała się jej krzywda stać. Tzn moim zdaniem im więcej tych szczepionek te jakieś 15 w 1 (oczywiście żart) [emoji28] tym gorzej. Zaszczepie na te podstawowe co trzeba i wypada dla zdrowia dziecka i tyle :)

Ale nigdy nie zrozumiem rodziców, którzy w imię swoich chorych ideałów w ogóle nie szczepią maluszków, które później przez głupie przeziębienie i katar mogą nawet i umrzeć.. tragedia
 
reklama
Do góry