Więc tak. Laktoza to cukier. A białko mleka krowiego to co innego.
Delicol jest na nietolerancje laktozy.
Jeśli chodzi o laktoze to jej nietolerancja mija najczęściej szybciej niż na białko mleka krowiego. Aleks miał 14 miesięcy jak spowrotem w diecie miał białko mleka krowiego bo on był ta to uczulony. A u Mai jest szansa że to właśnie jednak laktoza.
Nietolerancje na bmk i laktoze maja praktycznie identyczne objawy, ale u każdego dziecka może się to objawiac inaczej. Jedno dziecko jak mój Aleks zacznie się od śluzu, po bóle brzucha i wysypke. Inne jak Maja paskudne kupy.
Inne będą zawsze po jedzeniu płakać. Inne będą miały problemy z bolesnymi gazami. A postawiła na laktoze bo nietolerancje laktozy łatwiej wyeliminować niż na bmk. To nie wymaga jakiejś większej diety u dziecka i matki jeśli podajesz laktaze dziecku. Z bmk to trochę bardziej skomplikowana sprawa, dłużej objawy się otrzymują po odstawieniu alergenu itp.
Delicol według ulotki to 10 kropli przed każdym bądź z każdym posiłkiem. Kolzym 5 kropli. Zawsze czytam ulotki
kolzym też jest bez recepty jak i delicol. No i delicol to 30 zł, a na melissie zamawiam za 15 zł nie całe, a na Gemini 17 zł. Więc to przez pół cena. I tak możesz od razu na kolzym