G
gosc12
Gość
Najedzone dziecko to szczęśliwe dzieckoMój mały zaraz po urodzeniu subtelnie dawał znać że coś chce, mruczał, stękał i po jakimś dopiero czasie zaczynał płakać. Z czasem się to zmieniło i jak się budzi to pokręci się chwilę i od razu głośny krzyk. Biegiem trzeba zmieniać pieluchę i dawać cyca. Zbawienny jest smoczek chociaż w nerwach łatwo go gubi. Fajnie wtedy durda tego smoka jak jest głodny i zdenerwowany, warczy jak psiak i mruczy.☺ ale jak już dostanie pierś to tak się śmiesznie spina, kuli na początku i zaciska piąstki jakby sam złapał w rączki cycusia. Jak już chwilę poje to się rozluźnia i leży już na rękach normalnie. A na koniec jak puści cyca to aż mu głowa do tyłu opada i nic mu już do szczęścia nie brakuje ☺
Zdjęcie mu nawet zrobiłam jak odpłynął po jedzeniu
Zobacz załącznik 896457