Dziewczyny, dzięki za słowa wsparcia :O)
Gina odpuszczam dzisiaj, bo nie mam co z bliźniaczkami zrobić, w sobotę będzie moja mama, przyjedzie na tydzień, to po niedzieli podejdę razem z nią
przy okazji wsparcie się przyda, aczkolwiek teraz nic jej nie mówię, bo jak ją znam to panikę zasieje
Ona miała raka szyjki macicy, na szczęście szybko wykrytego (powiedziałam, że jak do lekarza nie pójdzie, to mnie na oczy nie zobaczy) i obyło się bez chemii, sama operacja styknęła. I co za tym idzie mama moja by większym stresem żyła niż ja teraz
A panienki faktycznie, pięknie rosną. Pochwalę się Wam uśmiechami Martusi, Emilka jeszcze nieśmiało i bardzo rzadko, Martę to bardzo łatwo rozbawić. Mam za to minę Emilki (pt. "Mamo! daj mi to mleko w końcu, bo się obrażę"), która rozwala mi konstrukcję
Jak ja kocham te moje wszystkie dzieci...
Zobacz załącznik 895208 Zobacz załącznik 895209