reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Chyba będziemy się karmić mm.
Dzisiaj już przechodzę jakieś załamanie chyba .. mała się budzila co godzinę. Kamil zamiast wstawać, nawet siedzieć ze mną to spał i chrapał. Niech się słowem dzisiaj nie odzywa bo go rozszarpie. Jestem tak nie wyspana że płakać mi się chce.. do tego Alicja cuduje przy cycku a ja nie mam nerwow. Właśnie je butelkę bebilonu bo nie chce na nią złości przenosic. Pokój wygląda jak po burzy. Smoczki, nakładki, butelki, kocyki , wszystko porozwalane. Książę poszedł zapalić, zobaczymy czy jak wróci to ogarnie. Już mu w nocy powiedziałam. Że przyjechał na dwa dni do dziecka i ja bym nie potrafiła na jego miejscu odwrócić się dupa i iść spać. Do tego wczoraj zadzwoniła właścicielka mieszkania , że będzie we wrześniu i chce się z którymś z nas widzieć. Wydaje mi się że powie że mamy rok na opuszczenie mieszkania bo chce je sprzedaż. Po prostu rzygać mi się już chce.
 
Chyba będziemy się karmić mm.
Dzisiaj już przechodzę jakieś załamanie chyba .. mała się budzila co godzinę. Kamil zamiast wstawać, nawet siedzieć ze mną to spał i chrapał. Niech się słowem dzisiaj nie odzywa bo go rozszarpie. Jestem tak nie wyspana że płakać mi się chce.. do tego Alicja cuduje przy cycku a ja nie mam nerwow. Właśnie je butelkę bebilonu bo nie chce na nią złości przenosic. Pokój wygląda jak po burzy. Smoczki, nakładki, butelki, kocyki , wszystko porozwalane. Książę poszedł zapalić, zobaczymy czy jak wróci to ogarnie. Już mu w nocy powiedziałam. Że przyjechał na dwa dni do dziecka i ja bym nie potrafiła na jego miejscu odwrócić się dupa i iść spać. Do tego wczoraj zadzwoniła właścicielka mieszkania , że będzie we wrześniu i chce się z którymś z nas widzieć. Wydaje mi się że powie że mamy rok na opuszczenie mieszkania bo chce je sprzedaż. Po prostu rzygać mi się już chce.

Klaudia a to nie jest teraz tak że jeżeli macie małe dziecko to chroni Was jakieś prawo i nie tak łatwo jej się będzie pozbyć Was z mieszkania? Coś mi się kiedyś takiego obilo o uszy, ale nie wiem do końca jak to jest. Nie zaglebialam się w temat bo my mamy swój dom, ale poszukaj informacji może coś znajdziesz.

Dzięki dziewczyny za rady odnośnie karmienia. Ale ja ogólnie mam jakiś kryzys i nie chodzi tu tylko o to że karmie mm. Mieszkamy z rodzicami mojego męża bo jest jedynakiem i mają duży dom i powiem Wam że jak mój mąż schodzi z młodym na dół do dziadków to ja mam taki atak zazdrości zaraz I wkurwienia, że to nie jest normalne i zdrowe..nienwiem czemu mi się tak dzieje. Nie ogarniam sama swojego zachowania. Z nakladkami też nam nie szło,A ja już nie mam sily cudowac i mały widocznie jest skazany mm. Szkoda tylko tego zachodu, że tyle razy go przystawialam że moje sutki już się przyzwyczaily i nie bolą a z karmienia i tak nici.

A czy Wy tam na dole w w pipce też macie jeszcze jakby wszystko na wierzchu? Przy wejściu do pochwy wystaje mi coś? Jakby kawałek szyjki? Nawet nie wiem jak to nazwać i określić. Ciekawa jestem czy to się cofnie do środka. Bo jak nie to się chyba załamie.
 
Klaudia a to nie jest teraz tak że jeżeli macie małe dziecko to chroni Was jakieś prawo i nie tak łatwo jej się będzie pozbyć Was z mieszkania? Coś mi się kiedyś takiego obilo o uszy, ale nie wiem do końca jak to jest. Nie zaglebialam się w temat bo my mamy swój dom, ale poszukaj informacji może coś znajdziesz.

Dzięki dziewczyny za rady odnośnie karmienia. Ale ja ogólnie mam jakiś kryzys i nie chodzi tu tylko o to że karmie mm. Mieszkamy z rodzicami mojego męża bo jest jedynakiem i mają duży dom i powiem Wam że jak mój mąż schodzi z młodym na dół do dziadków to ja mam taki atak zazdrości zaraz I wkurwienia, że to nie jest normalne i zdrowe..nienwiem czemu mi się tak dzieje. Nie ogarniam sama swojego zachowania. Z nakladkami też nam nie szło,A ja już nie mam sily cudowac i mały widocznie jest skazany mm. Szkoda tylko tego zachodu, że tyle razy go przystawialam że moje sutki już się przyzwyczaily i nie bolą a z karmienia i tak nici.

A czy Wy tam na dole w w pipce też macie jeszcze jakby wszystko na wierzchu? Przy wejściu do pochwy wystaje mi coś? Jakby kawałek szyjki? Nawet nie wiem jak to nazwać i określić. Ciekawa jestem czy to się cofnie do środka. Bo jak nie to się chyba załamie.
W okresie jesienno zimowym nie można wyrzucić rodziny z dzieckiem.

Kochana może baby blues?
Nie zawsze baby blues i depresja poporodowa objawia się odrzuceniem dziecka.
U mnie to właśnie było w drugą stronę. Obwinianie się że jestem beznadziejna matka, płacz, a z drugiej strony kurczowe trzymanie dziecka koło siebie. Ledwo widziałam na oczy, czy w szpitalu pielęgniarki jak proponowały pomoc czy potem moja mama dziecka nikomu nie oddałam.
 
Witam. A próbowaliśmy probiotyk vivomixx. Nam polozna poleciła te kropelki na trawienie ze względu ze młoda karmie mm i młoda załatwia się codziennie a czasami 2/3 razy dziennie.
 
Klaudia a to nie jest teraz tak że jeżeli macie małe dziecko to chroni Was jakieś prawo i nie tak łatwo jej się będzie pozbyć Was z mieszkania? Coś mi się kiedyś takiego obilo o uszy, ale nie wiem do końca jak to jest. Nie zaglebialam się w temat bo my mamy swój dom, ale poszukaj informacji może coś znajdziesz.

Dzięki dziewczyny za rady odnośnie karmienia. Ale ja ogólnie mam jakiś kryzys i nie chodzi tu tylko o to że karmie mm. Mieszkamy z rodzicami mojego męża bo jest jedynakiem i mają duży dom i powiem Wam że jak mój mąż schodzi z młodym na dół do dziadków to ja mam taki atak zazdrości zaraz I wkurwienia, że to nie jest normalne i zdrowe..nienwiem czemu mi się tak dzieje. Nie ogarniam sama swojego zachowania. Z nakladkami też nam nie szło,A ja już nie mam sily cudowac i mały widocznie jest skazany mm. Szkoda tylko tego zachodu, że tyle razy go przystawialam że moje sutki już się przyzwyczaily i nie bolą a z karmienia i tak nici.

A czy Wy tam na dole w w pipce też macie jeszcze jakby wszystko na wierzchu? Przy wejściu do pochwy wystaje mi coś? Jakby kawałek szyjki? Nawet nie wiem jak to nazwać i określić. Ciekawa jestem czy to się cofnie do środka. Bo jak nie to się chyba załamie.
Mi tam na dole nic nie wystaje, przynajmniej nie zauważyłam, żeby było coś inaczej niż wcześniej, za to nadal nie odpadły mi szwy a we wtorek będzie już 4 tyg po porodzie. Wczoraj dorwałam się do nich i tylko jeden kawałek udało mi się wyjąć, bo jak ruszałam inne to bolało. A to samo ma przecież odpaść.
Wiesz co jak się urodziła nasza córka to też mieszkaliśmy u rodziców męża i mnie denerwowało tam dosłownie wszystko. Sposob noszenia małej przez teściową, za głośny tv czy radio, palenie fajek przez teścia u nich na dole a dym i jak szedł do góry do naszych pokoi. Już nie wspomnę o komentarzach dot karmienia, usypiania itp. Dzięki Bogu jesteśmy teraz na swoim ale mimo to myślę , że teraz mam już inne podejście do pewnych spraw. Teraz jakbyśmy mieszkali z teściami to wiele rzeczy nie byłoby dla mnie problemem. Oprócz fajek. To chyba tak jest z pierwszym dzieckiem, że jesteśmy zaborcze , itp bo jesteśmy same w nowej roli, nie wszystko idzie po naszej myśli. Miałyśmy inne wyobrażenia o macierzyństwie, chciałyśmy być idealnymi mamami a tu jakiś problem. Teraz jestem bardziej świadomą mamą, z pewnymi rzeczami trzeba się liczyć, nie na wszystko ma się wpływ i nie wszystkim trzeba się tak przejmować.
 
reklama
Cześć dziewczyny;) ja mam straszne zaległości..w wolnej chwili podczytuje, ale na razie brak czasu na odpisanie;) my w piątek wyszliśmy do domu:) mam płaskie brodawki i mały denerwuje sie przy jedzeniu,nakladki średnio sie sprawdzają a laktatorem ledwo ściagne 40ml w godzinę. Jutro ma przyjść położna do nas i już czekam kiedy będziemy mogli iść na spacer :)
Jeszcze nie bylas na spacerku? :) my bylismy na drugi dzien po wyjsciu ze szpitala. Taka pogoda, ze nie ma co sie ograniczac :) jak trafisz na polozna starej daty to Ci powie, ze spacer za 2 tygodnie [emoji23]
 
Do góry