reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Ja też już po ktg. Skurcze jednostajne na 25 % :D A jak przyszedł skurcz który czułam to ktg pokazało 5 %. Moja P. Doktor powiedziała żebym nie patrzyła na tą maszynę bo to sciema :) zbadała mi szyjke, mówi że jej już nie ma. I że teraz powinno się zrobić rozwarcie, że u pierworódek najpierw się skraca szyjka później robi się rozwarcie. A u tych co już rodziły to różnie to bywa. Chciała mnie zostawić w szpitalu na obserwacji, bo byłam u niej teraz na dyżurze i sugeruje że to się może coś dzisiaj zacząć skoro męczą mnie w nocy skurcze i konkretnie mi odchodzi czop no i szyjki brak ale doszlysmy do wniosku że lepiej będzie jak coś porobie w domu. Przepływy, wody są w normie. I jak w nocy nie wyląduje u niej na porodówce to mam podejść jeszcze jutro na wizyte.
To trzymam kciuki aby w koncu sie dzis konkretnie ruszylo :*
 
reklama
W listopadzie? To już zima może być ;o Wiem, ze pobyt nad morzem zima ma swoje uroki, bo jednak więcej jodu można się nawdychac, ale mogą być sztormy i może być niebezpiecznie, a Kornelka to dalej malutka będzie. Ja zdecydowanie wole morze pozna wiosna czy latem :)

Początek listopada, to będzie jesień i myśle, ze będziemy potrafili ubrać malà odpowiednio do pogody i nie będziemy przecież spacerowac w sztormach i huraganach po plazy na sile, ale spacerki po plazy w odpowiednia pogode jak najbardziej, wszystko z głowa :)
Chcemy żeby się nawdychała fajnego powietrza z jodem, bedzie zdrowsza i będzie miała większa odporność :)
Ja od małego byłam nad morzem co roku i teraz w ogóle nie choruje, dosłownie raz na rok mam przeziębienie czy katar ;)

Już 3 całe miesiące to nie aż taka malutka :) damy rade :)
 
Dajecie dzieciom glukozę ? Ja kupiłam i zastanawiam się nad podawaniem od czasu do czasu bo nie wyrabiam. Będę musiała doczepić sobie z dwa cycki albo kupić krowę i postawić przy łóżeczku ..
Mała tyle je, że już nie mam siły. Czasem śpi trzy godziny, ale to rzadkość. Budzi się co godzinę, co dwie , je i idzie spać po nie długim czasie. Ale ostatnio nie spała 12 godzin, później 9 godzin a dzisiaj w nocy jak jej dałam mm 100ml zjadła i spala tylko 2 godziny, wstała , zjadła mojego 100 , wstała znowu po dwóch godzinach czyli o 6:00 i nie śpi do teraz, tylko cycek i butelka z moim mlekiem, albo nie chce już jeść i marudzi, płacze, a zaraz znowu jeść .. i nie je 5minut, żeby tylko się napić, tylko doj z pół godziny
Nie daję glukozy. Kurcze dziwne, że Twoja mała nie śpi tyle godzin... pytałaś o to swoją położną?
 
Początek listopada, to będzie jesień i myśle, ze będziemy potrafili ubrać malà odpowiednio do pogody i nie będziemy przecież spacerowac w sztormach i huraganach po plazy na sile, ale spacerki po plazy w odpowiednia pogode jak najbardziej, wszystko z głowa :)
Chcemy żeby się nawdychała fajnego powietrza z jodem, bedzie zdrowsza i będzie miała większa odporność :)
Ja od małego byłam nad morzem co roku i teraz w ogóle nie choruje, dosłownie raz na rok mam przeziębienie czy katar ;)

Już 3 całe miesiące to nie aż taka malutka :) damy rade :)
No w listopadzie to już tak niepewnie, może nawet snieg spaść, a nad morzem zwykle chłodniej jest. Ale to oczywiście Wasza sprawa :)
 
Ale ty się nie przejmuj szczegółami :) mnie akurat też hemki męczą. Są już poza miejscem zamieszkania i kto wie co to będzie jak odpukac pęknie mi wszystko :)
Moje z dnia na dzień wyłażą coraz bardziej :/ masz jakiś sposób na to dziadostwo? Tzn maść mam i działa o tyle, że nie szczypie ale zmniejszyć się nie chcą a wręcz odwrotnie.. Przypuszczam, że przy porodzie jeszcze więcej tego wyjdzie od parcia i wysiłku :/ nawet podetrzeć się normalnie nie idzie tylko trzeba kombinowac:(
 
Kochana nic się nie dzieje, wszystko w porządku. Jeszcze nie masz ciąży przenoszonej. Będzie dobrze. Sama jechałam rano tu na forum ale nie ma co się stresować:* damy radę :)

Jak czytam Wasze posty o karmieniu to się zastanawiam czemu tak chętnie dajecie butelkę tym bardziej że to dopiero początki laktacji i ryzyko jest duże. @KatiNails ma rację że nie trzeba dopajac bo nasz pokarm starcza dzieciątku i to najlepsze co może dostać. Mnie osobiście karmienie córki nie męczyło, było dla mnie czymś pięknym i naturalnym i butelkę na początku dałam raz z konieczności bo musiałam wyjść do dentysty z bolącym zębem a tak to jednak pierś szczególnie pierwszy miesiąc żeby nie zaburzyć laktacji. Nie ważne jaki cudowny laktatory mamy to i tak nie jest ten Mały Ssaczek.

Butelkę daje po to 2-3 razy dziennie żeby tatuś tez mógł sobie pokarmic córeczkę, bo to piękne uczucie :) zreszta ja tez w nocy chciałabym odespac chociaż 3-4 h i wtedy tatuś może odciążyć mnie i wstać o 3 i przebrac mała i nakarmić z butelki. Krzywdy jej nie zrobimy i nie oduczymy cyca, bo cyca to ona kocha nad życie i nawet nieraz u Bartka szuka i chwyta go za sutks hahah :) mnie nie meczy. Ale skoro jesteśmy obydwoje rodzicami to uczestniczymy obydwoje we wszystkim. Nie ma zmiłuj i pomagamy sobie ;) a cyc nie ucierpi, laktacja u mnie z dnia na dzień coraz większa i lepsza, w 10 min dziś ściągnęłam 100 ml i starczy na 2-3 karmienia dla tatusia. A i tez moje piersi wtedy odpoczna i będę mogła np odpocząć :) bo czułam jak już się nawa robił a mała mi nie ściągnie tyle żeby ulżyć codziennie. A zapalenia i zastoju nie chce mieć a bardzo o nie łatwo ;)

Zreszta jak gdziekolwiek wyjść bedzie trzeba na 1-3 h to butelka w awaryjnej sytuacji będzie schowana z mleczkiem ;) bo jakoś tak nie umiałabym na ławce na osiedlu karmić piersią, jest to dla mnie zbyt intymna chwila i taka nasza żeby ją skalać spojrzeniami wrednych babć i komentarzami pod nosem, a po co mam się denerwować i ubliżyć jeszcze komuś „przypadkowo” znając mój charakterek hhaha :)
 
Ja daję butelkę ale ze swoim pokarmem. Mały nie chwyta piersi i w dodatku niechętnie je więc muszę mieć kontrolę ile zje. Nie mam wyboru [emoji39][emoji39] i pokarmu mam mało , jakieś zastoje ale wisze nad laktatorem i karton z mm jeszcze nie otwarty [emoji16]

Ja tez daje butelek ze swoim. Mam go za dużo i to nic złego przecież :) każdego cycuch i dziecko i każdy sam dokonuje dobrego i właściwego wyboru dla rodziny ;) nawet teraz siedząc na forum mam odkryte sutki żeby oddychały i kapie mi z jednego hah xd
 
Teraz weszly szczepionki na pneumokoki darmowe czy moge z nich zrezygnowac i obstawic na te tylko i wylacznie obowiazkowe podstawowe? Ktore np miala moja pierworodna?
 
Oj to chyba już chwilka sekunda i będzie po ;)

Heheh ale chyba żadnej z nas nie wzięło tak szybko i z zaskoczenia :p tzn no ja urodizlam w sobotę o 8:25, ale męczyłam się ze skurczami średnimi od czwartku 3:30 w nocy, w piątek już były x2 silniejsze, a w nocy i w sob rano to myślałam, ze umrę z bolu.
Mnie wzięło z zaskoczenia. Cały miesiąc w nerwach wyczekiwalam "wcześniejszego porodu" jak odpuściłam i czekałam na za tydzień na wywołanie to nagle wody odeszły :D
 
reklama
Do góry