Ty nie wiesz jak ja zaczęłam panikować [emoji23]
Dwa tygodnie do cc i przeczucie że nie wytrzymam tych dwóch tygodni, a muszę bo klientki umówione. I co dwa tygodnie do cc, oststnia klienyka na 16.30 a na izbie byłam o 19...
Jak jeszcze usłyszałam, że jednak idziemy już na stół (a to nawet 37+0) nie było, bo kroplowki z magnezem nie wyciszyly to histeria. Siedziałam i czekałam na cc i w głowie myśli w co ja się wpakowałam. Na co mi drugie dziecko, na co kolejne cc, no po co na to. Krokodyle łzy...
I co? Jak tylko usłyszałam płacz małej od razu mi przeszło [emoji23] i pomimo tego stresu, bólu itp to za kolejne 4 lata chce jeszcze trzecie