reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Ja mam ten sam problem, nie wiem jak to poukładać, żeby dobrze było, poki co mam taki miszmasz, muszę tez przysiąść do tego. Ja nie mam jakiej orientacji wzrokowej czy jak to nazwać, żeby ocenić wielkość ubranka, a każde przykładać do innego to roboty na trzy dni [emoji14]
Moje placuszki-talarki już się pieką :D a z tym sprzątaniem to na spokojnie ;)
Wlasnie mi tez sie nie chce przykladac tych ubranek do siebie :D na razie zostawie tak jak jest, moze ktoregos dnia jak juz wszystko inne bede miala zrobione to sie tym zajme ;)
 
To już jest standardem w większości szpitali [emoji4] zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Jeśli to jest zdrowe i dobre dla dziecka, to moje wyobrażenia i mój komfort psychiczny jest tutaj najmniej ważny[emoji4]
W tej książce którą czytasz o tym nie napisali? Tzn. O myciu? Bo ja kojarzę, że było[emoji16]

W szpitalu, tak jak Kasia napisała wystarczą chusteczki i gaziki[emoji4] Zresztą nie mam zamiaru tam spędzić kilku dni, jeśli nie będzie takiej konieczności. Kąpieli niemowlaka też nie musi mi nikt pokazywać [emoji4] Jak będę potrzebować pomocy, to mam mamę. Ty chyba teściową masz blisko?[emoji4]


Jasne, ale tutaj nie chodzi o moje „widzimisię”, bo czasami mam wrażenie, ze to co napisze tak odbieracie, ze se biorę tyle rzeczy do szpitala, ze sobie marze o tym żeby urodzic, ze sobie chce dzieciaka wykapać w szpitalu bo tak xd

Nie czytam jej teraz. Nie wszystko trzeba w książkach wyczytywac, logikę tez swoją mam albo wlasnei tutaj wasze porady na forum :) ale mówię, ja biorę, bo przyda mi się chociażby do tego żeby pupkę powycierać jak będę przemywała woda po zmienianiu pampersa ;)

No ja i tak biorę sobie dodatkowo to co wcześniej wstawiałam z higienicznych spraw, bo mówiłam, ze skoro będę mieć przewijak w tej sali jednoosobowej to sobie wszystko do pielegnacji poukładam i będę się codziennie wprawiać w to i nie będę obolała latać do położnej pożyczać wszystkiego co trzeba. Ja tez nie mam zamiaru, ale czasami rzeczywistość to inna sprawa i trzeba zostać dłużej :)
Mi musi i chciałabym skoro jest taka mozwlisosc. Ja swojej mamy na miejscu nie mam, mieszka 350 km od nas. A teściowa rodziła 25 lat temu także wiaodmo tego się nie zapomina, ale może nie wszystko wiedzieć i jak pokazać :) zreszta ja chce dopiero po wszystkim kogokolwiek do szpitala zapraszać, nie w pare godzin po porodzie jak będziemy ledwo żywe. A położna lepiej zna standardy pielegnacji i od razu dużo mi będzie mogła podpowiedzieć w innych aspektach również :)
 
To już jest standardem w większości szpitali [emoji4] zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Jeśli to jest zdrowe i dobre dla dziecka, to moje wyobrażenia i mój komfort psychiczny jest tutaj najmniej ważny[emoji4]
W tej książce którą czytasz o tym nie napisali? Tzn. O myciu? Bo ja kojarzę, że było[emoji16]

W szpitalu, tak jak Kasia napisała wystarczą chusteczki i gaziki[emoji4] Zresztą nie mam zamiaru tam spędzić kilku dni, jeśli nie będzie takiej konieczności. Kąpieli niemowlaka też nie musi mi nikt pokazywać [emoji4] Jak będę potrzebować pomocy, to mam mamę. Ty chyba teściową masz blisko?[emoji4]
Mi nikt tego nie pokazywał [emoji14] a mieszkałam sama i dałam radę, więc i Ty dasz radę :D na pewno! :) tym bardziej że ja wtedy miałam 21 lat [emoji23]

Co do chusteczek to są takie fajne Tami w Rossmann. Które właśnie możesz wodą zwykłą namoczyć :) i one żadnymi środkami nie są nasączane :) zaraz znajdę i Ci pokaże.
 
Ja mówiłam swojej ginekolog, że brzuch mam twardy prawie cały czas, to powiedziała, że tak może być :)

Wiadomo. Ale każdy organizm jest inny. A jeśli któraś ma wtedy mało wód albo np dziecko się zaplątało w pępowinę? ;) no ja po stracie tamtej ciąży nie chce zlewać i wole sprawdzić, nie po to dbaliśmy o cała ciąże tyle dni żeby teraz kierować się regułami ogólnymi :D
 
To już jest standardem w większości szpitali [emoji4] zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Jeśli to jest zdrowe i dobre dla dziecka, to moje wyobrażenia i mój komfort psychiczny jest tutaj najmniej ważny[emoji4]
W tej książce którą czytasz o tym nie napisali? Tzn. O myciu? Bo ja kojarzę, że było[emoji16]

W szpitalu, tak jak Kasia napisała wystarczą chusteczki i gaziki[emoji4] Zresztą nie mam zamiaru tam spędzić kilku dni, jeśli nie będzie takiej konieczności. Kąpieli niemowlaka też nie musi mi nikt pokazywać [emoji4] Jak będę potrzebować pomocy, to mam mamę. Ty chyba teściową masz blisko?[emoji4]
O te Ania :*
Screenshot_20180726-175225.jpg
Screenshot_20180726-175156.jpg
Screenshot_20180726-175212.jpg
 

Załączniki

  • Screenshot_20180726-175225.jpg
    Screenshot_20180726-175225.jpg
    34,1 KB · Wyświetleń: 584
  • Screenshot_20180726-175156.jpg
    Screenshot_20180726-175156.jpg
    61,5 KB · Wyświetleń: 528
  • Screenshot_20180726-175212.jpg
    Screenshot_20180726-175212.jpg
    48,1 KB · Wyświetleń: 538
reklama
Jasne, ale tutaj nie chodzi o moje „widzimisię”, bo czasami mam wrażenie, ze to co napisze tak odbieracie, ze se biorę tyle rzeczy do szpitala, ze sobie marze o tym żeby urodzic, ze sobie chce dzieciaka wykapać w szpitalu bo tak xd

Nie czytam jej teraz. Nie wszystko trzeba w książkach wyczytywac, logikę tez swoją mam albo wlasnei tutaj wasze porady na forum :) ale mówię, ja biorę, bo przyda mi się chociażby do tego żeby pupkę powycierać jak będę przemywała woda po zmienianiu pampersa ;)

No ja i tak biorę sobie dodatkowo to co wcześniej wstawiałam z higienicznych spraw, bo mówiłam, ze skoro będę mieć przewijak w tej sali jednoosobowej to sobie wszystko do pielegnacji poukładam i będę się codziennie wprawiać w to i nie będę obolała latać do położnej pożyczać wszystkiego co trzeba. Ja tez nie mam zamiaru, ale czasami rzeczywistość to inna sprawa i trzeba zostać dłużej :)
Mi musi i chciałabym skoro jest taka mozwlisosc. Ja swojej mamy na miejscu nie mam, mieszka 350 km od nas. A teściowa rodziła 25 lat temu także wiaodmo tego się nie zapomina, ale może nie wszystko wiedzieć i jak pokazać :) zreszta ja chce dopiero po wszystkim kogokolwiek do szpitala zapraszać, nie w pare godzin po porodzie jak będziemy ledwo żywe. A położna lepiej zna standardy pielegnacji i od razu dużo mi będzie mogła podpowiedzieć w innych aspektach również :)
Pytasz, to ci wszyscy odpowiadają, jak jest lepiej i w ogóle [emoji4] Tym bardziej, że w większości dostajesz odpowiedzi i rady od osób, które mają już za sobą porody. I teraz czekają na kolejne. A teraz to wygląda, jakbyś się denerwowała, bo nasze odpowiedzi nie są zgodne z twoim zdaniem....
Trochę luzu Karolina [emoji4] Ja sama korzystam z rad innych i w życiu nie neguję żadnego zdania[emoji4]


Położna znając standardy nie powinna kąpać ci dziecka po porodzie[emoji4][emoji106]
 
Do góry