Dzien dobry,
Moja rodzinka już pojechała do domu, smutno mi trochę i miałam łzy w oczach jak widziałam moja mamę. Powiedziała, ze nie będzie płakać, bo wie ze mam tu dobrze, ale i tak miała łzy w oczach. A ja ostatnio jestem bardziej wrażliwa. Miałam cały dom ludzi przez pare dni, a teraz znow jestem sama, bo mąż już tez w pracy. I tak dziwnie pusto bez nich, szkoda ze mieszkamy tak daleko i nie możemy ich częściej widywać
Pociesza mnie trochę mysl, ze mama cały czas powtarzała, ze przyjedzie w sierpniu jak się Lenka urodzi, wiec miejmy nadzieje, ze urodzi się w sierpniu, a nie we wrześniu. Bo od września mama ma koniec urlopu i musi wrocic do pracy. Moja rodzinka dużo nam pomogła, chociaż wcale tego od nich nie oczekiwałam. Jednak tacy goście to nie goście, oni jak u siebie, trzeba coś zrobic to się nie pytają tylko robia
Mama bardziej w kuchni urzędowała, tata kwiatki podlewał w całym domu i na dworze po dwa razy dziennie, bo przy tych upałach to ciagle mało było, siostra okna umyła 3 które jeszcze nam zostały. Wg nie odczułam tego, ze gości miałam, bo prawie nic mi nie pozwalali robic, wszystko sprzątali na bieżąco, bo my przecież tez robilismy porządki przed ich przyjazdem. Jedynie co to chcieliśmy im pokazać trochę okolicy i to było dla mnie trochę męczące, ale dziś w zasadzie nie muszę nic pilnie robic, tylko jedno pranie wstawię z ubrankami, bo przywieźli mi jeszcze reklamówkę takich całkiem malutkich to się przydadzą od razu jak mała już wyjdzie
Dostaliśmy od siostry dla malutkiej zawieszkę na smoczek, Wiec teraz będzie miała dwie
Ze smoczkami i gryzakiem
Zobacz załącznik 880854