reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Ja wczoraj miałam trochę chodzenia i powiem wam, że dzisiaj się czuję, jakbym maraton przebiegła[emoji23] Mam takie zakwasy na łydkach i udach[emoji50] Chodzę, jak pokraka. Wczoraj tylko chodziłam po domu i kuchni[emoji23]
Boże kiedy wrócą dawne czasy z kondycją i bez bóli [emoji16][emoji16][emoji16]
 
U nas w szpitalu i tak nie ma sal jednoosobowych [emoji16]
U nas też [emoji23]ale ciuuuul [emoji23]jakoś tak przy poprzednim porodzie mi to nie przeszkadzało. Szpital to szpital. U nas wygląda jak za czasów PRL. Przydałby się remont. Ale dla mnie najbardziej liczy się to że tam super specjaliści i opieka. Trzeci stopień referencyjnosci.
 
I mi tez niedobrze rano juz ktorys dzień z kolei czuje jakbym miała zaraz zwymiotować , moze przez ten kaszel . A wczoraj nr 2 z 4 razy ;-p
A z bliźniakami się oczyszczałaś?
Ja z 2 nie mam problemów ani w jedną, ani w drugą stronę. Ale codziennie activia naturalna u mnie idzie. Z Aleksem też była moim wybawieniem. I codziennie bez problemu raz dziennie 2. Czyli tak jak powinno być.
 
Boże kiedy wrócą dawne czasy z kondycją i bez bóli [emoji16][emoji16][emoji16]
Po śmierci[emoji23][emoji16] i najlepsze jest to, że jeszcze pachwiny mnie bolą przy siadaniu...z jakiej paki?[emoji16]nie wiem[emoji16] Żyć nie umierać[emoji16]

U nas też [emoji23]ale ciuuuul [emoji23]jakoś tak przy poprzednim porodzie mi to nie przeszkadzało. Szpital to szpital. U nas wygląda jak za czasów PRL. Przydałby się remont. Ale dla mnie najbardziej liczy się to że tam super specjaliści i opieka. Trzeci stopień referencyjnosci.
To najważniejsze[emoji16][emoji16]
 
A z bliźniakami się oczyszczałaś?
Ja z 2 nie mam problemów ani w jedną, ani w drugą stronę. Ale codziennie activia naturalna u mnie idzie. Z Aleksem też była moim wybawieniem. I codziennie bez problemu raz dziennie 2. Czyli tak jak powinno być.
Nie właśnie nic takiego nie kojarzę z bliźniakami . Wydaje mi sie , ze u mnie to kaszel ma wpływ i to co jem , czesto po kawie z mlekiem musze natychmiast lecieć do wc - mino , ze mleko bez laktozy używam . Ostatnio tez bardzo mnie wysypało na twarzy z tydzień temu - podskórne krostki .
 
Nooo dziewczyny my z tą pracą mojego męża będziemy się musieli grubo zastanowić..
Bo ja najprawdopodobniej będę wtedy musiała zrezygnować z pracy i poświęcić się dzieciom póki małe. A mnie osobie która nauczyła się pracy i niezależności będzie mega ciężko. Potem wrócić na rynek pracy to samo.
Ale do rzeczy.
Ten nasz adwokat ma drugą firmę i bawi się z 'drobną' developerke. Tzn domy, szeregówki, małe pojedyncze bloki.
Mój Damian miałby być na swojej działalności gospodarczej i być jego 'prawą ręką' chociaż ja uważam że obiema bo gość wykłada kasę, a mój mąż zajmuje się wszystkim. Od znalezienia działki (gości od projektów ma), przez wszystko zgody w urzędach, przyłącza, przetargi na podwykonawców tj murarzy, ekipy od zbrojeń, kierowników budowy i wsio wsio. Do sprzedaży.. Czyli gość wykłada kasę i nic więcej go nie interesuje.
Teraz mamy przemyśleć ile min mąż chce podstawy + pokrycie ZUS (to by były co miesięczne faktury dla gościa za usługę) plus premia od sprzedaży.
W mojego męża nie wątpię i wiem że da radę, ale musi nam się ta podstawa wyrównać z tym co do tej pory zarabiał mąż + ja żeby się nie okazało że jesteśmy stratni. Prowizję są na bieżąco za każde sprzedane mieszkanie / dom / szregowke, a u nas to teraz jest bardzo dobry okres na rynku. Bo nawet u nas na osiedlu jeszcze dziury w ziemi nie ma, dopiero co mieszkania na stronie internetowej dodanej do kupienia, a tu już okazuje się że większość kupiona. I czekanie jest 2-3 lata na mieszkanie bo takie jest zapotrzebowanie.
Wtkiczylismy sobie to mniej więcej. Poorientowakismy się trochę. Bo znamy dwóch kierowników budowy, plus sąsiad ma firmę gdzie ma murarzy i właśnie pracuję jako podwykonawca dla developerów i zobaczymy czy ten adwokat pójdzie na to co chcemy.
 
Nooo dziewczyny my z tą pracą mojego męża będziemy się musieli grubo zastanowić..
Bo ja najprawdopodobniej będę wtedy musiała zrezygnować z pracy i poświęcić się dzieciom póki małe. A mnie osobie która nauczyła się pracy i niezależności będzie mega ciężko. Potem wrócić na rynek pracy to samo.
Ale do rzeczy.
Ten nasz adwokat ma drugą firmę i bawi się z 'drobną' developerke. Tzn domy, szeregówki, małe pojedyncze bloki.
Mój Damian miałby być na swojej działalności gospodarczej i być jego 'prawą ręką' chociaż ja uważam że obiema bo gość wykłada kasę, a mój mąż zajmuje się wszystkim. Od znalezienia działki (gości od projektów ma), przez wszystko zgody w urzędach, przyłącza, przetargi na podwykonawców tj murarzy, ekipy od zbrojeń, kierowników budowy i wsio wsio. Do sprzedaży.. Czyli gość wykłada kasę i nic więcej go nie interesuje.
Teraz mamy przemyśleć ile min mąż chce podstawy + pokrycie ZUS (to by były co miesięczne faktury dla gościa za usługę) plus premia od sprzedaży.
W mojego męża nie wątpię i wiem że da radę, ale musi nam się ta podstawa wyrównać z tym co do tej pory zarabiał mąż + ja żeby się nie okazało że jesteśmy stratni. Prowizję są na bieżąco za każde sprzedane mieszkanie / dom / szregowke, a u nas to teraz jest bardzo dobry okres na rynku. Bo nawet u nas na osiedlu jeszcze dziury w ziemi nie ma, dopiero co mieszkania na stronie internetowej dodanej do kupienia, a tu już okazuje się że większość kupiona. I czekanie jest 2-3 lata na mieszkanie bo takie jest zapotrzebowanie.
Wtkiczylismy sobie to mniej więcej. Poorientowakismy się trochę. Bo znamy dwóch kierowników budowy, plus sąsiad ma firmę gdzie ma murarzy i właśnie pracuję jako podwykonawca dla developerów i zobaczymy czy ten adwokat pójdzie na to co chcemy.
Ogólnie wczoraj jak zaczęłam przeliczac, liczyć, wyliczać to skończyłam o 23 i głowa to mi parowała. Mój mąż już widział same cyfry i nie kumał tych wyliczeń (a to on jest niby lepszy z matmy ode mnie) [emoji23]
 
reklama
Wychodzę dzisiaj tyle , że pół godziny nie mogę się do nikogo z domu dodzwonić [emoji16] jak bym rodzić zaczela to by nawet nie wiedzieli..... W przyszłym tygodniu mam się położyć spowrotem na wywołanie :)
Może śpią [emoji23]
Ooo to za tydzień przywitasz malutką [emoji7]
 
Do góry