G
gosc12
Gość
Kur..
Pogadalam z dziewczynami z sali obok.
Jedna jest w 41+5 i nic jej nie robią. Siedzi trzeci tydzień, miała tylko 2 USG i jedno badanie. Wstrzymują tu akcje aż do 42 byle by opóźnić. Doradzają mi zebym się jutro wypisała bo jak posiedzę trzy dni to każą zostać do terminu kolejne dwa dni, a później powiedzą , że nie ma sensu wychodzić tylko doczekać już na "wywołanie" którego i tak nie zrobią , chyba że 41+7.. nie normalny ten szpital. Nie wiem czemu tyle pozytywnych opinii słyszałam i tak kazdy polecał. Na sali ze mną leżą trzy dziewczyny ode mnie z miasta.. katastrofa. To jak ja mam tu siedzieć do terminu 5 dni a później dwa tygodnie jeszcze a oni nic nie zrobią to pier. takie coś. Zobaczę co jutro lekarz powie rano , jak wielkie gó*no za przeproszeniem, to jedziemy do domu. Zacznę rodzić to już trudno , urodzę w psychicznym szpitalu u siebie w mieście. A jak będę po terminie to nie wiem gdzie, czy wrócę tu czy u siebie .. mam totalny mętlik w głowie teraz i jestem bardzo zła.
Pogadalam z dziewczynami z sali obok.
Jedna jest w 41+5 i nic jej nie robią. Siedzi trzeci tydzień, miała tylko 2 USG i jedno badanie. Wstrzymują tu akcje aż do 42 byle by opóźnić. Doradzają mi zebym się jutro wypisała bo jak posiedzę trzy dni to każą zostać do terminu kolejne dwa dni, a później powiedzą , że nie ma sensu wychodzić tylko doczekać już na "wywołanie" którego i tak nie zrobią , chyba że 41+7.. nie normalny ten szpital. Nie wiem czemu tyle pozytywnych opinii słyszałam i tak kazdy polecał. Na sali ze mną leżą trzy dziewczyny ode mnie z miasta.. katastrofa. To jak ja mam tu siedzieć do terminu 5 dni a później dwa tygodnie jeszcze a oni nic nie zrobią to pier. takie coś. Zobaczę co jutro lekarz powie rano , jak wielkie gó*no za przeproszeniem, to jedziemy do domu. Zacznę rodzić to już trudno , urodzę w psychicznym szpitalu u siebie w mieście. A jak będę po terminie to nie wiem gdzie, czy wrócę tu czy u siebie .. mam totalny mętlik w głowie teraz i jestem bardzo zła.