reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Pomidorówkę [emoji16]
U mnie dzisiaj też pomidorowka z makaronem a na drugie ziemniaki, schabowy i fasolka :D tak się narzarłam za przeproszeniem że zaraz pękne. Jeszcze dojadlam z męża talerza bo on już nie mógł :D A potem się człowiek dziwi że dupa coraz większa.

Umów się z kimś gdzieś :) może z jakąś koleżanką :) ja np dzisiejsze południe spędziłam tak z koleżankami [emoji16]

Zobacz załącznik 878430
O jaaa ale macie smakołyki, też bym gdzieś wyszła ale póki co jeszcze 4 dni wegetacji :)

Ja leżę od 14 tygodnia w ciazy, i męża widuję tylko przed spaniem. Wraca z pracy, zjemy razem obiad przy okazji pogadamy jak moje samopoczucie i co u niego nowego i później go widzę dopiero o 21 lub później. Idzie na podwórko, a to króliki, a to trzeba coś porobić na podwórku, a to do sadu kosić trawe, pryskac,rwac owoce lub przyciac galezie. a jak nie sad to pszczoły lub budowanie miodarni. Przy okazji jeździ na kurs pszczelarski, wyskoczy na piwo z kumplami lub ostatnio był na jakieś wycieczce z tego kursu 500 km ode mnie na dwie noce. Wy to chyba byscie oszalaly na moim miejscu przy boku mojego męża :D ale ja to jaa. Mam inne podejście do pewnych rzeczy. Nie wspomnę już o tym, że nawet na głupie podwórko nie mogłam wyjść żeby mu coś pomóc lub postać nad głową żeby pogadać o pierdolach. Lezałam tyle miesięcy gapiac się w tv, laptopa, telefon lub sufit. I do głowy mi nie przyszło, żeby robić mojemu mężowi wyrzuty sumienia z tego powodu, że np jak ma wolną chwilę to idzie z kolegami na piwo zamiast spędzić ten czas ze mną leżąc w łóżku. Na szczęście już mi zapowiedział że jak już będę mogła chodzić to jak tylko będzie mieć czas to będziemy jeździć tam gdzie tylko mam ochotę. Więc w niedzielę jedziemy do mojej babci, pozniej do mamy, wieczorem zobaczyć do sądu i pszczol i już się nie mogę doczekać :D:D
 
reklama
U mnie dzisiaj też pomidorowka z makaronem a na drugie ziemniaki, schabowy i fasolka :D tak się narzarłam za przeproszeniem że zaraz pękne. Jeszcze dojadlam z męża talerza bo on już nie mógł :D A potem się człowiek dziwi że dupa coraz większa.


O jaaa ale macie smakołyki, też bym gdzieś wyszła ale póki co jeszcze 4 dni wegetacji :)

Ja leżę od 14 tygodnia w ciazy, i męża widuję tylko przed spaniem. Wraca z pracy, zjemy razem obiad przy okazji pogadamy jak moje samopoczucie i co u niego nowego i później go widzę dopiero o 21 lub później. Idzie na podwórko, a to króliki, a to trzeba coś porobić na podwórku, a to do sadu kosić trawe, pryskac,rwac owoce lub przyciac galezie. a jak nie sad to pszczoły lub budowanie miodarni. Przy okazji jeździ na kurs pszczelarski, wyskoczy na piwo z kumplami lub ostatnio był na jakieś wycieczce z tego kursu 500 km ode mnie na dwie noce. Wy to chyba byscie oszalaly na moim miejscu przy boku mojego męża :D ale ja to jaa. Mam inne podejście do pewnych rzeczy. Nie wspomnę już o tym, że nawet na głupie podwórko nie mogłam wyjść żeby mu coś pomóc lub postać nad głową żeby pogadać o pierdolach. Lezałam tyle miesięcy gapiac się w tv, laptopa, telefon lub sufit. I do głowy mi nie przyszło, żeby robić mojemu mężowi wyrzuty sumienia z tego powodu, że np jak ma wolną chwilę to idzie z kolegami na piwo zamiast spędzić ten czas ze mną leżąc w łóżku. Na szczęście już mi zapowiedział że jak już będę mogła chodzić to jak tylko będzie mieć czas to będziemy jeździć tam gdzie tylko mam ochotę. Więc w niedzielę jedziemy do mojej babci, pozniej do mamy, wieczorem zobaczyć do sądu i pszczol i już się nie mogę doczekać :D:D
Ja Cię trochę rozumiem[emoji4]bo leżałam od 13tc, ale tylko przez 2.5 miesiąca. Potem już chodziłam po domu[emoji16]
Mój wtedy ogarniał pracę, dom, dosłownie wszystko. A pracuje na zmiany i nigdy nie było go w domu popołudniu. Musiałam sobie jakoś czas zagospodarować [emoji4] Odwiedzali mnie rodzice, znajomi więc luzik[emoji4] Ale nie raz mojego męża wyganiałam mimo to w weekend na spotkanie z kolegami, żeby odetchnął[emoji16] Miał z tym problem, ale wiedziałam też że dużo dla nas robi i musi popatrzeć na inne twarze niż tylko moją [emoji16]
Tylko, że my jesteśmy ze sobą kupę lat i mamy podejście do życia takie a nie inne[emoji4]
 
U mnie dzisiaj też pomidorowka z makaronem a na drugie ziemniaki, schabowy i fasolka :D tak się narzarłam za przeproszeniem że zaraz pękne. Jeszcze dojadlam z męża talerza bo on już nie mógł :D A potem się człowiek dziwi że dupa coraz większa.


O jaaa ale macie smakołyki, też bym gdzieś wyszła ale póki co jeszcze 4 dni wegetacji :)

Ja leżę od 14 tygodnia w ciazy, i męża widuję tylko przed spaniem. Wraca z pracy, zjemy razem obiad przy okazji pogadamy jak moje samopoczucie i co u niego nowego i później go widzę dopiero o 21 lub później. Idzie na podwórko, a to króliki, a to trzeba coś porobić na podwórku, a to do sadu kosić trawe, pryskac,rwac owoce lub przyciac galezie. a jak nie sad to pszczoły lub budowanie miodarni. Przy okazji jeździ na kurs pszczelarski, wyskoczy na piwo z kumplami lub ostatnio był na jakieś wycieczce z tego kursu 500 km ode mnie na dwie noce. Wy to chyba byscie oszalaly na moim miejscu przy boku mojego męża :D ale ja to jaa. Mam inne podejście do pewnych rzeczy. Nie wspomnę już o tym, że nawet na głupie podwórko nie mogłam wyjść żeby mu coś pomóc lub postać nad głową żeby pogadać o pierdolach. Lezałam tyle miesięcy gapiac się w tv, laptopa, telefon lub sufit. I do głowy mi nie przyszło, żeby robić mojemu mężowi wyrzuty sumienia z tego powodu, że np jak ma wolną chwilę to idzie z kolegami na piwo zamiast spędzić ten czas ze mną leżąc w łóżku. Na szczęście już mi zapowiedział że jak już będę mogła chodzić to jak tylko będzie mieć czas to będziemy jeździć tam gdzie tylko mam ochotę. Więc w niedzielę jedziemy do mojej babci, pozniej do mamy, wieczorem zobaczyć do sądu i pszczol i już się nie mogę doczekać :D:D
U mnie jest podobnie ;) tyle ze mojemu sie nie chce isc na ogrod,on nie z tych co lubia grzebac w ziemi ,gdy juz urodze sama pojde na ogrodek bo to lubie ,on bardziej do auta cos naprawic,tak jak w sobote na dwie godzinki poszedl ;) a jak wraca z pracy jemy razem,opowiada co w pracy pozniej pyta jak ja sie czuje itd.. on lubi programowac ,wiec siada do kompa i pisze programy ;) teraz robi komputerek pokladowy do naszego auta ;) ale tez w niedziele np sobie wyjezdzamy razem itd.. tez mam inne podejscie :p
 
@Vanilia120 tak chyba jest jak się mieszka na wsi i ma się dom a nie mieszkanie. Po prostu koło domu jest więcej roboty jak w mieszkaniu i nie da się po pracy siąść i patrzeć na siebie jak w obrazek i mówić jak się człowiek bardzo kocha [emoji39][emoji39]
Choć mam jeden plus tego wszystkiego . Widzę mojego szwagra z żoną wynajmują mieszkanie i siedzą , piją piwo , grają na kompie i kłócą się kto ma wynieść śmieci czy posprzatac.. małżeństwo roczne .. dzieci nie mają , obowiązków też nie siedzą razem i nadzwyczajnie w świecie mają się powoli dość . Cieszą się jak idą do pracy i od siebie odpoczywają [emoji39]
Także cieszmy się z tego co mamy [emoji8]
 
@Mikasa7 dobrze to ujelas wszystko [emoji8][emoji8]
Szczególnie to że musimy być piękne dla siebie i dbać o siebie - dla siebie a nie dla faceta :)

I z tym czasem spędzanym razem też popieram. Na początku każdy w siebie wpatrzony myśli że to jest idealne ale nie jest . Mój takim sposobem stracił dwóch kolegów bo wiecznie nie miał czasu , chciał czas spędzać ze mną .. na szczęście się ogarnelismy oboje i relacja jest prawie odbudowana [emoji8]
Powiem wam że jak ja wychodzę gdzieś na imprezę , na basen gdzie kolwiek bez męża i ładnie się ubiorę , pomaluje to czuje się jakoś bardziej atrakcyjna.. mąż wtedy widzę że mnie adoruje jeszcze bardziej, może i jest trochę zazdrosny ? Nie wiem co siedzi w jego głowie ale ja jestem wtedy szczęśliwa, on mi mówi że promienieje .. a po wyjściach osobno z reguły kończy się dobrym przytulankiem.. może z tęsknoty ? Nie wiem ale nie wyobrażam sobie teraz zamknąć się tylko na samych siebie.
Pokazujemy tym sposobem facetom że nie jesteśmy ich własnością , że mamy swoje życie też i muszą się o nas starać i szanować bo oni nie są całym naszym światem :)
Popieram! Też lubię wyjść gdzieś, bo się zdarzało, bo gram w siatkówkę to po turnieju np impreza czy coś,a to panieński,A to coś innego. I lubię się wystroic i widzę że inni faceci uśmiechają się itd..ALEEEEE mój mąż nie jest zazdrosnikiem, owszem potrafił powiedzieć "nie za krótka ta sukienka,albo nie nas innej bluzku",Ale tej zazdrości malutkiej mi brakowało zawsze,bo ja straszna zazdrosnica jestem:p no i poniekąd robiłam mu "na zlosc",że się zrobiłam na bóstwo,wychodziłam i np nie odzywalam się... gdy tymczasem mojemu małżonkowi to nic nie robilo:D nie m8al pretensji,cieszył się,że dobrze się bawie:D wieeeeec...Trzeba się skupić na sobie, gdy już wychodzimy:) ja tez teraz zagrożona ciąża,4 miesiące w domu... zaczęłam teraz wychodzić. I ubiorę się,wymaluj,wypachne...co z tego że z brzuchem?:) czuje się atrakcyjnie:)
 
Popieram! Też lubię wyjść gdzieś, bo się zdarzało, bo gram w siatkówkę to po turnieju np impreza czy coś,a to panieński,A to coś innego. I lubię się wystroic i widzę że inni faceci uśmiechają się itd..ALEEEEE mój mąż nie jest zazdrosnikiem, owszem potrafił powiedzieć "nie za krótka ta sukienka,albo nie nas innej bluzku",Ale tej zazdrości malutkiej mi brakowało zawsze,bo ja straszna zazdrosnica jestem:p no i poniekąd robiłam mu "na zlosc",że się zrobiłam na bóstwo,wychodziłam i np nie odzywalam się... gdy tymczasem mojemu małżonkowi to nic nie robilo:D nie m8al pretensji,cieszył się,że dobrze się bawie:D wieeeeec...Trzeba się skupić na sobie, gdy już wychodzimy:) ja tez teraz zagrożona ciąża,4 miesiące w domu... zaczęłam teraz wychodzić. I ubiorę się,wymaluj,wypachne...co z tego że z brzuchem?:) czuje się atrakcyjnie:)
Dobrze że się tak czujesz bo jesteś atrakcyjna [emoji39] wybacz ale kiedyś jak dodalas zdjęcie , później napisałaś że nie czujesz się ładnie itp to zgłupiałam i aż zapytałam męża czy mi się tylko wydaje czy jesteś bardzo zgrabna i potwierdził [emoji39] u nas z tą zazdrością jest tak że nie jesteśmy zazdrośni na zasadzie że się zdradzimy , czy że się za kimś oglądaniemy .. czasem obydwoje sobie komentujemy wygląd płci przeciwnej .. choć jak ja mówię że ktoś jest przystojny to moj maz uwaza że ' pewnie ma takie mięśnie od sterydów ' [emoji23][emoji23]
 
Dobrze że się tak czujesz bo jesteś atrakcyjna [emoji39] wybacz ale kiedyś jak dodalas zdjęcie , później napisałaś że nie czujesz się ładnie itp to zgłupiałam i aż zapytałam męża czy mi się tylko wydaje czy jesteś bardzo zgrabna i potwierdził [emoji39] u nas z tą zazdrością jest tak że nie jesteśmy zazdrośni na zasadzie że się zdradzimy , czy że się za kimś oglądaniemy .. czasem obydwoje sobie komentujemy wygląd płci przeciwnej .. choć jak ja mówię że ktoś jest przystojny to moj maz uwaza że ' pewnie ma takie mięśnie od sterydów ' [emoji23][emoji23]
Hyhyhy ja tez nie raz komentuje i go trykam,mowie zobacz jaka fajna.. albo jak sie ogladnie za jakas to mam zaciesz z niego :D :p tez nie jestem zazdrosna.. on tez nie.. tzn takie mamy dokazywanie sobie ale to dla smiechu bardziej :p
Nie mam juz kompleksow,moze doroslam ;) a teraz w ciazy pomimo ze brzuch, czuje sie atrakcyjniejsza ;)
 
reklama
Do góry