reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Hmm, a masz przez to wskazania do wcześniejszego rozwiązania?

Jutro mój lekarz ma podjąć decyzje ponieważ miałam w przeciągu 2 tyg robione 3 usg na różnych urządzeniach . Wiec musi mój lekarz sprawdzić na swoim . W środę 2 tyg temu ważył 2683g i zobaczymy ile jutro . Ale już nawet nie chodzi o wagę a często u osób z nadciśnieniem ciąża jest rozwiązywana po 37tc
 
reklama
Też nie lubię jak mój gra, a właśnie siedzi przy Xboxsie Hehe. Normalnie dużo nie gra, ale teraz na zwolnieniu kombinuje z nudów. Ale nastawił i powiesił pranie, przygotował śniadanie, ogarnął mieszkanie, więc nie narzekam.
Ja też nigdy mojemu nie mówię co ma robić a czego nie, ale to nie zmienia faktu że czasem coś sobie nie pomyśle ... [emoji6][emoji6]
Mam plan po porodzie zarazić go sportem bo troszkę mu brzuch rośnie [emoji39][emoji39]
Tylko nie wiem jak to zrobić
 
Wiesz... mimo,że jestem z moim mężem 8 lat, 4 lata po ślubie, dopiero pewne rzeczy do mnie docierają. I może skorzystasz z mojego doświadczenia,może nie;)
Chciałam podobnie do Ciebie, oczywiście z tego co piszesz teraz, być dla mojego męża księżniczka, ta jedyna, uwielbiana itd... Oczywiście tak na początku było,że koleżanki zazdroscily, "bo on w Ciebie taki wpatrzony". Jak zaczęło się robić poważniej,zaręczyny, ślub,dziecko, to zaczęło wychodzić,że jednak facet to facet,egoista itd. Myślał o sobie,żeby iść pograć w piłkę, pojechać na turniej itd. Bo na imprezy,piwka itd nie chodził. Dużo z nim rozmawiałam,że czas spędzony że mną, potemn z synem hpowinien byc najwazniejszy, ustaliliśmy sobie,że weekendy dla rodziny, a każde z nas 2 razy w tyg popołudniu może wyjść czy pobiegać,czy na siłownię, ja na siatkówkę,on kosza czy piłkę. Tylko że ja znalazłam od swojego dopiero gdy syn miał około 1,5 roku. I to był błąd. Każdy musi mieć coś swojego, MUSI. Do mnie długo to docieralo, bo ponad wszystko przekladalam nad czas spędzony z moim KSIĘCIEM, dla niego chciałam ładnie wyglądać, chciałam,żeby docenial,że ogarniam prace, dom, syna... I ostatnie smutne wydarzenia uświadomiły mi,że trzeba robić wszystko dla siebie. Dla siebie dobrze wyglądać, dla siebie posprzątać,żeby dobrze się czuć w domu A czasem dla siebie odpuścić to sprzątanie i poczekać aż facet sam da choć z siebie. Przede wszystkim być dumna z siebie kobieta, znająca swoją wartość. Nauczyłam się,co nie jest łatwe,że jak nie posprzątam dziś wszystkiego to nie oznacza,że jestem gorsza. Robota nie zając...;)
Trz3ba dużo rozmawiać, w umiejętney sposób przekazać co czujemy, ale gdzie mozna- odpuścić, zwłaszcza w tych najmniejszych rzeczach... Faceci są jak dzieci... cieszę się gdy ich chwalimy, doceniamy. Czasem to trudne,ale chyba łatwiej się żyje...ja się czuje jakbym na nowo zaczynała. I zobaczymy co z tego wyjdzie. Ja nie byłam łatwa,wiem,że nie zdawałam za dużo przestrzeni, ale smize spokojem uda mi się to zmienić,a swoim zachowaniem sprawie,że mój mąż za kilka lat mimo wszystko będzie wolał wolny czas spędzać z rodziną. Tak sam z siebie, nie proszony o to.
I piszecie że faceci tak mają,że mimo że np czekają na drugie dziecko To też im ciężko. Potwierdzam, z moim jest tak samo. Chyba trzeba cierpliwie poczekać aż te małe istotki się pojawia,a wtedy zachowanie mezow też się zmieni...

I wybaczcie,ale pocieszające jest to,że tyle z nas przy końcówce czuje się samotnie..:p cieszę się,bo to znaczy że nie jestem nienornalna:D haha,no i cieszę się,że znalazłam to forum i postanowiłam do Was dołączyć...:):*
Calkowicie sie z Toba zgadzam ❤❤ :*
 
Odetchnąć? Hmm wiesz ja wszystkiego tutaj wam nie pisze, ale w weekend to ja zapierdzielalam jak dziki koń i w sobotę i niedziele te generalne porządki, które miał robić on a ja miałam pomagać lekkie rzeczy to tak naprawdę ja zrobiłam wszystko, okna umylam, poscieralam kurze dosłownie wszędzie, wstawiłam i rozwiesiłam 4 prania, wymylam podłogę, a on wysprzątał wc, umył zlew i kuchenek z góry i poodkurzal w niedziele i tyle.. także weekend bardzo „razem”. Z czego nie wspomnę już o jego wychodzeniu co 30 min na fajkę, bo nie można mu nic powiedzieć i się obraza. W czwartek po kłótni i tez gdy mnie szarpnal spakował plecak i po 16 pojechał do kolegi twierdząc ze on się wyprowadza, zostawił mnie w takim ciężkim stanie psychicznym sama gdzie ja mu ciagle komunikuje ze mam dola i jest ze mną źle już serio, czuje się samotna, nieszczęśliwa i do głowy już dostaje przy tej końcówce i chciałabym żeby mi więcej czasu poświęcał a nie tylko on i jego sprawy po pracy.. wrócił w czwartek po koszu na chwile przed nocka to niby pogadaliśmy ale to ja mówiłam a on słuchał jakbym to ja miała się tłumaczyć i przepraszać.. w pt po nocce nie wrócił tu do mnie tylko do kolegi i musiałam 1,5 h wypisywać i dzwonić do niego i prosić żeby wrócił bo serio coś złego się stanie.. to łaskawie wrócił i później wstał to było niby ok. Oczywiście po południu do casyoramy pojechaliśmy i kupił następne jakieś deski itd do piwnicy do tego studio a ja sama smutna poszłam na dział z roletami i obrazkami dla małej do pokoiku. Wiesz przykre jest to gdy rzekomo chce być dobry ojcem itd i chce się niby starać ale robi inaczej i nie widzi jak egoistycznie podchodzi ostatnio do wszystkiego ze u góry jest tylko jego.. tzn mnie nie ma w planach w ciągu dnia jak mamy czas wolny tylko albo jest kosz, albo piwnica, w weekend byliśmy na tej imprezie od 22-2, mimo ze od 10 rano urobiona byłam i zmęczona już wieczorem ale zrobiłam to dla nas, dla niego, spielam poslady, umalowałam się i ubrałam ładnie i poszliśmy. W ten sam dzień byliśmy od 17-19 na boisku b o chciał pograć w kosza z kolegami, ok nie zabraniam i chce żeby się ruszał i miał czas dla siebie ale wiesz to po prostu od pewnego czasu kręci się wokół niego, wokół jego czasu i przyjemności i obowiązków.. jasne robi to dla nas ta piwnice itd ale to tak naprawdę będzie jego studio gdzie nakupowal sprzętu drogiego i będzie tam uciekać prwnie i już w ogóle sama będę z mała.. dlatego tak „narzekam” i jest mi ciężko ostatnio bo nie czuje wsparcia, bliskości i inicjatywy jakiekolwiek. Aha i wszystko gdzie tam pójdziemy na obiad, gdzieś wychodzimy, jedziemy to ja wymyślam, nie on.. także no można już dostać s którymś momencie do głowy i mieć myśli typu wyprowadzka.. właśnie problem w tym ze praktycznie w gole nie siedzimy razem. Teraz to przykre jak ma na południe i sama siedzę od 10-24 w domu bo on woli w piwnicy porobić.. bo przecież się pali i trzeba już na teraz szybko..



To tez masakra, wspolczuje i dobrze robiłaś ze go próbowałaś zdenerwować hah :)
Karolina, taka jesteś niby pewna siebie, zawsze masz swoje zdanie, a dajesz się tak traktować? On Cię szarpie, a ty piszesz, że DLA NIEGO się umalowałaś i poszłaś na imprezę... To ludzkie pojęcie przechodzi. On Cię powinien z kwiatami za to przepraszać, a nie jeszcze ty robić coś dla niego. Co ty jesteś taka uległa? To w ogóle nie pasuje do Twojego wizerunku, który pokazujesz nam tutaj oczywiście.
 
@Mikasa7 dobrze to ujelas wszystko [emoji8][emoji8]
Szczególnie to że musimy być piękne dla siebie i dbać o siebie - dla siebie a nie dla faceta :)

I z tym czasem spędzanym razem też popieram. Na początku każdy w siebie wpatrzony myśli że to jest idealne ale nie jest . Mój takim sposobem stracił dwóch kolegów bo wiecznie nie miał czasu , chciał czas spędzać ze mną .. na szczęście się ogarnelismy oboje i relacja jest prawie odbudowana [emoji8]
Powiem wam że jak ja wychodzę gdzieś na imprezę , na basen gdzie kolwiek bez męża i ładnie się ubiorę , pomaluje to czuje się jakoś bardziej atrakcyjna.. mąż wtedy widzę że mnie adoruje jeszcze bardziej, może i jest trochę zazdrosny ? Nie wiem co siedzi w jego głowie ale ja jestem wtedy szczęśliwa, on mi mówi że promienieje .. a po wyjściach osobno z reguły kończy się dobrym przytulankiem.. może z tęsknoty ? Nie wiem ale nie wyobrażam sobie teraz zamknąć się tylko na samych siebie.
Pokazujemy tym sposobem facetom że nie jesteśmy ich własnością , że mamy swoje życie też i muszą się o nas starać i szanować bo oni nie są całym naszym światem :)
 
Mój na urlopie to by ze mną leżał i jadł i nic więcej nie robił, ewentualnie gdzieś wyszedł z domu. nie pali się do roboty na urlopie [emoji16]
Haha mój też... zrobił co miał zrobić i włączył ps4 i gra[emoji23][emoji23][emoji23]
I najgorsze jest to, że gra mnie zaczyna wciągnąć jak słucham[emoji16]
Umów się z kimś gdzieś :) może z jakąś koleżanką :) ja np dzisiejsze południe spędziłam tak z koleżankami [emoji16]

Zobacz załącznik 878430
idealnie[emoji16]w Kato byłyście? Gdzie?[emoji16] my dzisiaj atakujemy "bez cukru"[emoji3]
 
Hyhy powiem ci ze ja do teraz mam polew z mojego.. jak sie przebudzil,puscil mi oczko tak zalotnie i poszedl spac dalej [emoji23][emoji23]
Haha [emoji23]
Moja córka spala z nami bo po karmieniu w nocy mi się nie chciało wstawać jej odkładać i w sumie zasypiałam przy karmieniu. Nigdy nic się jej nie stało. Do dzisiaj a ma 5 lat lubi przyjść nad ranem do nas i my też to lubimy. Nigdy nie zasypiała z nami i dlatego nie było problemu ze nie chciała w swoim łóżeczku.
Uroczo tak z niunia spać ale gorzej jak się przyzwyczaić. Bo jednak każde dziecko inne. A może trafić mi się mały przytulasek ❤️
U mnie tak towarzystwo śpi a ja czekam az się drugie pranie zrobi żeby powiesić [emoji23]Zobacz załącznik 878370Zobacz załącznik 878371
To białe pikowane to na ścianie ?:)
Może go w jakieś pasy bezpieczeństwa na tym łóżku zapinaj hah :D
Chyba tak zrobię następnym razem :D albo skope na podłogę [emoji23]
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Ja już tez dzisiaj po wizycie. Miałam iść w czwartek ale mąż chciał iść dzisiaj bo był akurat w domu [emoji846]
Szyjka miękka 1cm, mała bardzo nisko, ledwo główkę na usg było widać [emoji3] waga 2800g (36+6). Gdyby nic sie nie wydarzyło to kolejna wizyta 2.08[emoji3]
U mnie pogoda barowa dzisiaj, leje od rana, nienawidzę.. wole jak jest 30st.
Na obiad robię tortillę a pózniej lezing [emoji3]

Super :)
 
Do góry