Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
Nie można do lekarzy przychodzić jak po łaskę, to ich praca i obowiązek nie akceptuję też dawania prezentów lekarzom. Mi za moją pracę nikt cukierków nie przynosi [emoji16]I wyjdzie Ci to tylko na dobre. Muszę wziąć przykład ze starszej koleżanki i też zacząć tak robić. W końcu to ich praca, muszą przekazać wiedzę tak by szary Kowalski zrozumiał lub zmienić pracę, masz rację.
Po prostu lekarza i wszystkich innych trzeba traktować jak np. kosmetyczkę czy mechanika - z szacunkiem, ale ze świadomością swoich praw i oczekiwań
Wieści z wizyty: Mały człowiek ma 26mm. Wierci się jak szalony, kopie nogami i rozgląda się po swoim pęcherzyku. Co ważne i co mnie cieszy - jest pojedynczy pęcherzyk Ogólnie wszystko jest ok. Lekarka pobrała cytologie więc lekko sobie poplamiłam chwilę, skierowała na kolejne badania z krwi i moczu. 12 lutego mam prenatalne - test PAPP-a i USG do testu. O ile wcześniej miałam jakąś tam niepewność czy to robić, myślałam, że trochę nie ma to sensu o tyle postawa lekarki, która po prostu mi to zleciła trochę mnie otrzeźwiło. Jasne, szkoda wyłożyć 650 na taką jednorazową imprezę ale z drugiej strony... Dzięki temu możemy się wiele dowiedzieć i ewentualnie bardzo szybko pomóc dziecku, zdecydować się na poród w lepiej wyspecjalizowanym szpitalu tym samym zmniejszając ryzyko powikłań itd.
No u mnie pappa też od razu zlecił ale u mnie to koszt 400 zł (usg prenatalne + pappa). Pewnie kwestia innej lokalizacji
Też wolę wiedzieć i pomóc jak najwcześniej to kwestia odpowiedzialności! [emoji108]