Dziękuję!!! Dziękuję za mądre słowa! Masz rację, jestem zakompleksiona, zawsze byłam. Nie wiem dlaczego, bo nie jestem ani głupia,ani brzydka, jestem szczupła. Szczerze powiem,że zawsze byłam "podziwiana" np przez mezow koleżanek, którzy potrafili powiedzuec"zobacz jak Agata wygląda po porodzie, zobacz, pracuje,a jeszcze ma czas iść na siłownię zadbać o siebie", chwalili moje wypieki itd... I to inni potrafili mnie bardziej dowartosciowywac jak mój mąż. Nie wiem dlaczego, kiedyś był inny
on nie jest typem zimnego faceta, mecz,kapcie i piwo. Koleżanki zawsze mi zazdroscily,że na weselach, imprezach na krok mnie nie odpuszczam,że w towarzystwie okazuje czułość, daje buzi... Ale zakładając rodzinę trochę się pozmienialo. Każdy z nas musi rezygnować z siebie, by był czas dla rodziny i dzieci. I dla mnie dla kobiety to było normalne... jego chyba przerosło to,że spodziewamy się drugiego dziecka, nie dogadujemy się, mało tego dostał propozycję awansu,a potem to odwołali...wszystko w jednym czasie..
I nie wiem czy będę miała okazję zastosować inna taktykę względem jego, nas... Bo naprawdę nie wiem jak to się potoczy...