reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Może nie śmierdzi, może nie ma myszy [emoji23] ja nie zakładam, że tak jest, tylko pytam [emoji23] bo wiem że u mnie śmierdzi [emoji16]
Ciekawe czy się dowiemy czy ma niesmierdzaca piwnice :)
@karkula309 widzę, że humorek dopisuje [emoji16]
O tak w nocy humor mnie nie opuścił , ale należy mi się [emoji23]
Właśnie tak czułam że jak to rano doczytacie to już nie będzie tak śmiesznie .. [emoji23] no nic , humor o 1 w nocy jest inny widoczniej [emoji39]
 
reklama
Wiem ale jakoś mi tak smutno. Od jutra biorę się za pranie,,prasowanie ubranek malej także nie będę się nudzić:)
Mam podobnie , codziennie mysle co tam u nich ,ale wiesz co .. jak moj maz zadzwonił do mnie na video rozmowę i powiedział chodźcie z mama porozmawiac to podeszli pocałowali telefon , powiedzieli po 1 zdaniu ze jest super i polecili dalej sie bawić, wiec jak oni szczęśliwi to ja tez:) odpoczniesz sobie a dzieci zmienia otoczenie, wszystko bedzie dobrze mamusiu !
 
Ja też Karolina a ponoć miałam być Karolem :biggrin2:


Hah, pięknie. Ja tez Karolina jestem :)
Dlatego moja będzie Kornelia, bardzo podobne imię, tyle samo literek tylko poprzestawiane :) i właśnie najlepsze jest to, że imię wybraliśmy już jakoś w styczniu/lutym tak spontanicznie, nie wiedząc jaka płeć i nawet do męskich imion nie przechodziliśmy [emoji5]
 
Ojej jakie szczęście , ze z maluchem i koleżanka wszystko dobrze . Naprawdę rozne rzeczy moga sie przydarzyć , wiec ja juz jestem niezmiernie szczęśliwa , ze dotarłam do 34 tygodnia ciąży bez większych problemów i mam nadzieje , ze poród tez bedzie Ok bez komplikacji i wam wszystkim tez tego zycze , juz tak naprawdę doszłyśmy daleko i jestesmy bardzo dzielne <3
Dokladnie, ja jutro zaczynam 34tc więc juz też najgorsze za mną. Wiadomo jeszcze ze 3-4 tyg byłoby najlepiej wytrzymać
 
A my wstaliśmy, umylam włosy, prysznic, pozmywałam naczynia, Bartek poszedł z pieskiem, do sklepu i teraz robi śniadanko :)

Ja dopakowalam do torby do szpitala smoczek i butelkę mała z philipsa, bo już wyparzylam wszystko :) dopakowalam staniki, kapcie wyprane. Jeszcze jutro lub we wtorek do osobnej takiej materiałowej torby na ramie dopakuje te przekąski, zgrzewkę wody małej itd i to już chyba wszystko. Później laktator, fotelik do samochodu i tyle ;)
 
Ja jako mama leżącą od 14 tygodnia jutro zaczynam 35+0, więc jestem bardzo szczęśliwa. Nigdy bym nie pomyślała że dotrwam do tego czasu! Czuje trochę ulgę na sercu, ale oby wytrwać jeszcze dwa tygodnie i zacznę już gotować w domu obiady, siedzieć przed tv a nie leżeć, chodzić po podwórku i delikatnie sprzątać.:D ale im bliżej poród tym bardziej się boję, że coś może pójść nie tak i że moje leżenie mogło by pójść na marne :no: mimo to staram się myśleć pozytywnie!
 
reklama
Ja jako mama leżącą od 14 tygodnia jutro zaczynam 35+0, więc jestem bardzo szczęśliwa. Nigdy bym nie pomyślała że dotrwam do tego czasu! Czuje trochę ulgę na sercu, ale oby wytrwać jeszcze dwa tygodnie i zacznę już gotować w domu obiady, siedzieć przed tv a nie leżeć, chodzić po podwórku i delikatnie sprzątać.:D ale im bliżej poród tym bardziej się boję, że coś może pójść nie tak i że moje leżenie mogło by pójść na marne :no: mimo to staram się myśleć pozytywnie!

Podziwiam Ciebie że tyle wytrwałaś, teraz już z górki :)
Swoją drogą tak się zastanawiam skąd tyle przedwczesnych porodów się tam wzięło na tym FB. Nie jedna z nas ma ostatnie 3 czy 4 tygodnie i zero objawów czy problemów a tam taka fala.
 
Do góry