Ale twoje podejście jest słuszne. Sama nie raz słucham z jakimi klientami ma mój mąż do czynienia. Niestety trzeba iść ludziom ba rękę bo opinia publiczna może zniszczyć działalność.
Cola i w szpitalu??

szaleństwo

ja biorę tylko jedna wodę z dziubkiem. Jakby co mąż coś podrzuci.
A zdjęcia gondolek widzę. Bardzo ładne.. Jestem ciekawa jak na stelażu będą wyglądać. Na za swoje wozidełko dałam też 350zl w komplecie 3w1.
Ale mnie skurczyki łapią. Nic takiego nie robiłam dziś A czuje się kiepsko. Leżę teraz i wypoczywam... serio czasem się obawiam że też 3 poród przy moich przepowiadajacych przyjdzie znienacka i żebym się zdążyłam że szpitalem ogarnąć. Niby mam blisko ale wszyscy mi mówią że przy trzecim dziecku może być hop plum i młode świat przywita.
A co do tego czy kocham syna to na pewno. Wszystko dla niego szykuje. Glaskam brzuszek itd. Choć czasem nie lubię jak mnie w coś pierdyknie. Jednak to nie jest taka miłość jak do dzieci które już są zmaterializowane. Mi chyba ta miłość przychodziła nie tyle w momencie porodu co w pierwszych dniach w domu gdy było trzeba się troszczyć o ta bezbronna zależna od nas istotę. Wtedy wiedziałam że całe życie już ten człowiek mniej lub bardziej ze mną będzie a przez pierwsze lata będę jego autorytetem i idolem jednocześnie.