reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Laki ciągle mnie coś boli kłuje. Czuje się jak stare babsko. Wczoraj cały dzień leżałam bo nic mi się nie chciało, potem siedziałam 2 godziny na placu zabaw i już tym się "zmęczyłam" zaraz bóle jak na okres, ból pleców od siedzenia. Jak wstaje w nocy na siku to brzuch tak ciągnie, w pipie jakieś ciągnięcie, dżizas, w pierwszej ciązy nie miałam tego.
Ale najgorsze te kopniaki, mała leży poprzecznie i największe ciosy nogami, głową rękami mam po bokach tam gdzie skóra jest wrażliwsza i cieńsza, boli jak cholera, aż czasami jęczę i mąż się stresuje że już rodzę. Różne częsci cała małej wystaja mi po bokach, ciężko mi się oddycha. Tak bym chciała zeby już się odwróciła jak należy, wtedy kopniaki nie są tak odczuwalne i lżej się oddycha. Mam nadzieję że się obróci!!
 
reklama
Ostatni tydzień miałam dramatyczny, nie spałam po nocach, koszmary mnei nawiedzały, wyłam wieczorami. Masakra. W środę poszłam odebrać syna z przedszkola i byłam świadkiem jak przedszkolanka się na niego wydziera w niebogłosy i szarpie, normalnie mnie wmurowało!! Nie widziała mnie bo jak weszłam to stała tyłem, synek mnie zobaczył i wstał z podłogi (oglądali bajke i lezeli na dywanie) i to że wstał było powodem do tego że pani rzuciła się na niego i wydzierała. Normalnie byłam w szoku!!! Zwrociłam jej uwagę że ma się uspokoić że co robi mojemu dziecku, że przecież nic złego nei zrobił (a nawet jakby zrobił to chyba tak pedagog nie powinien traktować dzieci). No byłam po prostu w szoku, a ta jak mnie zobaczyła rzuciła się z pyskiem do mnie że czemu nie dzwonie dzwonkiem, że regulaminu nie przestrzegam. To ja się pytam czy to ja coś złego zrobiłam w tej sytuacji że nie zadzwoniłam dzwonkiem i ją nakryłam na takim zachowaniu czy ona!! To ona dalej na mnie gębe drze!!! No ludzie co za babsztyl paskudny!!Wyszłam stamtąd bo nei chciałam dzieci stresować i się kłócić przy nich. Patrze a syn płącze to ja też zaczęłam ryczeć z tego wszystkiego. Wróciliśmy tacy smętni do domu, mąż jak zobaczył to tak się wściekł, wsiadł w samochód i pojechał do tej francy, oczywiście jego też zbeształa, poszedł do dyrektorki i złożył skargę na piśmie. Znam tą pania bardzo dobrze, Pół roku temu przychodzę do przedszkola a tam nie ma dziecka, a ona mi mówi "ja nie wiem gdzie jest pani dziecko" oczywiście te słowa do dzisiaj mi się śnią w najgorszych koszmarach, nie życzę nikomu :/ Okazało się że zostawiła go na podwórku pod przedszkolem i wróciła z grupą do sali. dziecko 4 letnie samo bez opieki. Oczywiście tez na mnie morde darła ze się przecież nic nie stało, że jestem przewrażliwioną mamuśką itp itd, normalnie szok. Też była wtedy skarga i nagana od dyrektorki, ale pani ewidentnie nie poczuwała się do jakiejkolwiek winy. Jak przypominam sobie obie te sytuacje to aż cierpnę cała, bałam się go do przedszkola zaprowadzać. Na szczęście wczoraj się dowiedziałam że dyrektorka w końcu się ogarnęła i się pozbyła tego babska, kamień z serca mi spadł :) Dziś w końcu się wyspałam jak nigdy, dopiero wstałam pół godziny temu :)
O mój Boże, co za baba... no Dramat! Strasznie współczuję takich przeżyć,ale dobrze,że tak tego nie zostawiliscie. Ja mam syna 3latka, ale Panie są świetne. Dzwonią do mnie gdy coś ich niepokoi itd... Wczoraj np byli na wycieczce w zoo i powtórzył się zachowanie mojego syna związane z autoagresjja:( nie podobało mu się że miał ściągnąć bluzę i sam się skarcil bujać się po rękach... żeby nie bylo-nie bijemy go. Ale niestety odreagowuje to co w domu:(:(:( dużo płakałam ostatnio, klocilam się z mężem...przez co byłam nerwowa to i na syna krzyczałam... dramat, strasznie mi przykro;(;(;( A przez to że mój syn gada jak stary już ponad rok, jest bardzo mądry, negocjuje itd, to traci, bo nie traktujemy to jak 3latka,ale jak 7latka. Za duzo zakazow, kar, konsekwebcji. Trzeba mu dac być dzieckiem... ciezki czas mam, jeszcze ta ciaza zagrozona... ale trzrba zacisnac zeby, niewiele zostało...
 
Dzięki dziewczyny [emoji5][emoji56][emoji173]️

Ja właśnie się przebudziłam i będę powolutku wstawała, bo o 12 mamy zamiar wyjechać, a trzeba wziąć prysznic, zjeść śniadanko, naszykować pojemniki z obiadkiem, po bułce na drogę, resztę kosmetyków i jedzenia na drogę, umalować się, wyjść z pieskiem także akurat mam zajęcie [emoji5]

Później nadrobię co tam pisałyscie do południa, bo jak będę w podróży to akurat książki x 2 i telefon [emoji16][emoji16]
Udanej podróży :)
 
Jakiś koszmar , też miałam w poprzednim przedszkolu sytuację że pani nie wiedziała gdzie jest córka też pisałam skargi ale u nas to nic nie dało więc ja zabraliśmy do innego. I bardzo dobrze się stało bo teraz ma najcudowniejsze przedszkole na świecie.
Czyli baby już od dzisiaj nie ma i możesz spokojnie dziecko zaprowadzić do przedszkola? Dobrze Twój mąż zrobić ze pojechał nie można się godzić na takie traktowanie dzieci.

Taak całe szczęście. Ja po tej pierwszej sytuacji nei chciałam go zabierać z przedszkola, bo tam są super panie, ma kolegów i kolezanki których uwielbia. Nie chciałam go karać za to że pani jest po***na. Też wtedy obstawałam za zwolnieniem ale nic nie wskurałam, dytrektorka poprzestała na naganie. Teraz miałam plan że jak znpwu ją zostawi to pójdę ze skarga do kuratorium i do gazety wrocławkiej bo oni lubią takie "kąski" Myślę że to by ją załatwiło. Już nawet pluskwe chciałam zamawiać na allegro żeby miec jakieś dowody, nagrywałam rozmowy z nią itp. No ale nie będzie już takiej potrzeby
 
W szoku jestem. Ciekawa jestem komentarza Twojego gin na wyniki tego badania. Nie wiem co można zrobić teraz. Skarga nic nie da podejrzewam ale można spróbować. Niech Ci Twój gin powie czy te wyniki są coś warte. Możesz gościa obsmarować w necie na jakimś portalu znany lekarz czy coś.

Boże ile przeszłaś. Ale teraz z dziećmi jest już wszystko dobrze?
Ja córkę też hexą plus pneumokoki jednego dnia i dzięki Bogu nic się nie działo. Wiesz nie jest powiedziane , że jakbyś szczepiła bezpłatnymi to byłoby wszystko w porządku. Ale to jest właśnie problem w przypadku szczepienia wcześniaków i dzieci urodzonych przez cc. One nie mają tej naturalnej odporności i przeciwciał odpornościowych nabytych w trakcie porodu sn w terminie. U moich znajomych syn urodził się 3 tyg przed terminem i miał problemy na początku z oddychaniem, miał zapalenie płuc itp i wiem że miał odroczone wszystkie szczepienia chyba o rok.

Ja sobie nie wyobrażam, żeby mój mąż po pracy wychodził z kolegami na miasto na imprezy. Z resztą on ma taki charakter że nie bawią go już takie rzeczy i po pracy po prostu zostaje w mieszkaniu. Woli odpocząć i się przespać bo wstaje codziennie o 4:30. Nie mam nic przeciwko jak po pracy ze współlokatorami kolegami z pracy napije się piwa czy pojedzie na basen.
Ja mam taki charakter i podejście do związku że u mnie taka sytuacja jak u Was nie mogłaby mieć miejsca.

U nas też by to nie wypaliło.
Po pierwsze ja bym sobie nie pozwoliła na jakieś wyjścia na imprezy w weekendy. Po drugie mój by tak nie jeździł. Robią sobie grilla, oglądają mecz. Chociaż ostatnio wypije piwo , dwa i więcej nie tknie żebym się nie denerwowala . Jak koledzy jadą na dyskotekę, do baru na piwo to mój zostaje. Włączamy Skype i rozmawiamy.
On nie czuję potrzeby włóczenia się gdzieś. Wiele razy mi mówił, że jedzie zarobić a nie się bawić. Tęskni cholernie i tylko czeka żeby do mnie wrócić. Więc takie imprezy mu nie w głowie. Oboje jesteśmy zazdrośnikami mimo że sobie ufamy. Ale takie wyjścia by nas bardzo poróżniły. Oczywiście. Jak nie byłam w ciazy to raz czy dwa w miesiącu wyszłam z koleżankami na piwo do jednej czy do drugiej. Jak było ciepło to na aleje na altankę. Ale nie chodziłam po żadnych klubach, barach. Nawet nie miałam ochoty bez mojego. Za bardzo przywiązani chyba do siebie jesteśmy. :) Raz pojechałam na zabawę żeby mu zrobić na złość że pojechał na wesołe miasteczko [emoji23]
Ani ja się nie wybawilam ani on :D
 
Taak całe szczęście. Ja po tej pierwszej sytuacji nei chciałam go zabierać z przedszkola, bo tam są super panie, ma kolegów i kolezanki których uwielbia. Nie chciałam go karać za to że pani jest po***na. Też wtedy obstawałam za zwolnieniem ale nic nie wskurałam, dytrektorka poprzestała na naganie. Teraz miałam plan że jak znpwu ją zostawi to pójdę ze skarga do kuratorium i do gazety wrocławkiej bo oni lubią takie "kąski" Myślę że to by ją załatwiło. Już nawet pluskwe chciałam zamawiać na allegro żeby miec jakieś dowody, nagrywałam rozmowy z nią itp. No ale nie będzie już takiej potrzeby
Bardzo dobrze ze dyrektorka sie ogarnela.. takie baby nie powinny uczyc cudzych dzieci.. nie ma cierpliwosci ,niech idzie do innej pracy..
 
Ania daj spokój
emoji23.png
emoji23.png
siwdzi w foteliku i zobaczył swoje odbicie w lusterku wstecznym. Pokazuje palcem i plączącym się językiem mówi : o ! Mój cień! Bo mu się pomieszało z odbiciem
emoji23.png

Albo : mamo a ja się nie bałem ! Nie płakałem! Lubię Panią Krysie (nasza dentystkę)! Ja chcę do niej bzz bzz. Gdzie jeszcze w drodze do Krysi płakał mamo ja chcę do domu ! Nie lubię Pani Krysi ! Boje się !
W jakim wieku jest Twój synek?
Mojej córce przedwczoraj wyleciał pierwszy Mleczak.
Razem jesteśmy 7,5 roku, małżeństwem zaraz 4 lata. No nic, staram się nie nakręcac. Ale że zołza jestem to już się boję jak później spróbuje zadzwonić,że nie odbiorę. Takie mam gowniarskie zachowania,że chce go "ukarac", na zasadzie A niech się ponadto czy nie leżę w szpitalu. No nic. Młodego szwagier odwiozl do przedszkola, później moi rodzice przyjadą, obejrzymy mecz Polaków i jakoś to będzie. Wczoraj zamówiłam łóżeczko, materac, prześcieradła. Dziś zamówię torbę do wózka i może posciel;) to dzień zleci.
Najważniejsze to dużo że sobą rozmawiać. Facetowi najlepiej wyłożyć kawę na kawę, bo żeby się sam domyślil to ciężko .
Będziecie zażywały wiataminy ciążowe po ciąży? Podobno przy kp powinno się.
Myślę, że tak. Na pewno u lekarza mi jeszcze coś poleca. Jego żona sprzedaje jakieś naturalne, cudowne witaminy i na pewno coś będzie chciała mi wcisnąć .
Jak tam Wasze samopoczucie? :) u mnie od rana upał..siedzę przy wiatraku bo się nie da... :p
A mnie dopadł ból gardła. Coś wczoraj wieczorem się juz przyplątało. W ogole w tej ciąży mam kiepska odporność i łapie wszystko z powietrza. Jutrze 2 razy byłam na antybityku ( w sumie musiałam zażyć 3 opakowania :().
U nas się ostatnio ochłodziło, w sumie fajnie, bo z brzuchem w taka pogodę przyjemniej. Ale w niedzielę robimy grilla z okazji córki urodzin i wtedy pogoda mogłaby być trochę lepsza. Myślałam, że rozłożymy basen, żeby dzieciaki miały radoche
U mnie pochmurno i nie za goraco ,chyba nie za goraco hyhy :p wstalam po 10.30 :D kimnelo mi sie hyhy mala mi chyba siedzi na pecherzu bo w nocy nie moge zrobic porzadnie siku i latam pozniej po 5 minutach znowu.. :/
Ja się tak mecze cały czas z pęcherzem. Latam jak głupia do toalety. Jeszcze dopóki siedzę jest ok, ale tylko wstanę to od razu parcie na pecherz.
Dziś sprzątanie drugiego samochodu a ja znów muszę uważać żeby się nie przemęczyć.. powiem wam że aż żal że tylko dwa samochody są do sprzątania
emoji23.png
emoji23.png

Zobacz załącznik 868729
haha prawidłowo .
 
reklama
Uff.. zmęczyłam się hah. Od 9 wzięłam prysznic, zjadłam śniadanie, przygotowałam bułki i obiad na podróż, popakowalam już to wszystko, pomylam naczynia, pozamiatałam mieszkanie, stół wytarłam z kurzu, teraz malowanie, ubieram się, wyjdę z psem i wyniosę śmieci i o 12 wyruszamy. Ale trochę zadyszkę aż złapałam przez tak szybkie działanie hah ;)
Ja jak czytałam twój post dostałam zadyszki [emoji23]
 
Do góry