reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Uff.. zmęczyłam się hah. Od 9 wzięłam prysznic, zjadłam śniadanie, przygotowałam bułki i obiad na podróż, popakowalam już to wszystko, pomylam naczynia, pozamiatałam mieszkanie, stół wytarłam z kurzu, teraz malowanie, ubieram się, wyjdę z psem i wyniosę śmieci i o 12 wyruszamy. Ale trochę zadyszkę aż złapałam przez tak szybkie działanie hah ;)
Kurde można ci pozazdrościć. Jedź i wypoczywaj za nas wszystkie [emoji6] oby tylko pogoda się udała [emoji8]

Co do facetów mój jest coś w stylu chłopa piecucha. Jesteśmy razem ponad 6 lat , pracuje na miejscu a i tak będąc w pracy pisze mi że mnie kocha , tęskni bla bla bla [emoji39] zawsze buziak na przywitanie i pożegnanie i codzienne kocham cię też się pojawia. Mi to nie przeszkadza, a wręcz nauczył mnie wylewności i też teraz potrafię się na niego rzucić jak wróci z roboty [emoji16] odmienia nam się na "starość".


Dziś sprzątanie drugiego samochodu a ja znów muszę uważać żeby się nie przemęczyć.. powiem wam że aż żal że tylko dwa samochody są do sprzątania [emoji23][emoji23]
IMG_20180619_111147.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20180619_111147.jpg
    IMG_20180619_111147.jpg
    90,3 KB · Wyświetleń: 272
reklama
teraz ja się pochwalę po trzecim prenatalnym usg. Mały ma troszkę ponad dwa kilogramy :Dwszystkie narządy rozwijają się prawidłowo. Szyjka skrocila się ale jest na bezpiecznym poziomie jak na ten czas. Mogę normalnie funkcjonować więc dla mnie to bardzo dobra wiadomość. Jedyny minus to, że dalej leży pośladkowo :( ale jeszcze jakaś tam szansa jest żeby się obrócil.

Ty masz na 17.08 termin? Bo patrzę, że masz ten sam tc co ja☺
Ostatnio dzidzia chyba u Gienio się obróciła to jest szansa że Twój mały też fiknie koziołka☺
Najważniejsze, że synek rośnie zdrowo ☺
 
Ostatni tydzień miałam dramatyczny, nie spałam po nocach, koszmary mnei nawiedzały, wyłam wieczorami. Masakra. W środę poszłam odebrać syna z przedszkola i byłam świadkiem jak przedszkolanka się na niego wydziera w niebogłosy i szarpie, normalnie mnie wmurowało!! Nie widziała mnie bo jak weszłam to stała tyłem, synek mnie zobaczył i wstał z podłogi (oglądali bajke i lezeli na dywanie) i to że wstał było powodem do tego że pani rzuciła się na niego i wydzierała. Normalnie byłam w szoku!!! Zwrociłam jej uwagę że ma się uspokoić że co robi mojemu dziecku, że przecież nic złego nei zrobił (a nawet jakby zrobił to chyba tak pedagog nie powinien traktować dzieci). No byłam po prostu w szoku, a ta jak mnie zobaczyła rzuciła się z pyskiem do mnie że czemu nie dzwonie dzwonkiem, że regulaminu nie przestrzegam. To ja się pytam czy to ja coś złego zrobiłam w tej sytuacji że nie zadzwoniłam dzwonkiem i ją nakryłam na takim zachowaniu czy ona!! To ona dalej na mnie gębe drze!!! No ludzie co za babsztyl paskudny!!Wyszłam stamtąd bo nei chciałam dzieci stresować i się kłócić przy nich. Patrze a syn płącze to ja też zaczęłam ryczeć z tego wszystkiego. Wróciliśmy tacy smętni do domu, mąż jak zobaczył to tak się wściekł, wsiadł w samochód i pojechał do tej francy, oczywiście jego też zbeształa, poszedł do dyrektorki i złożył skargę na piśmie. Znam tą pania bardzo dobrze, Pół roku temu przychodzę do przedszkola a tam nie ma dziecka, a ona mi mówi "ja nie wiem gdzie jest pani dziecko" oczywiście te słowa do dzisiaj mi się śnią w najgorszych koszmarach, nie życzę nikomu :/ Okazało się że zostawiła go na podwórku pod przedszkolem i wróciła z grupą do sali. dziecko 4 letnie samo bez opieki. Oczywiście tez na mnie morde darła ze się przecież nic nie stało, że jestem przewrażliwioną mamuśką itp itd, normalnie szok. Też była wtedy skarga i nagana od dyrektorki, ale pani ewidentnie nie poczuwała się do jakiejkolwiek winy. Jak przypominam sobie obie te sytuacje to aż cierpnę cała, bałam się go do przedszkola zaprowadzać. Na szczęście wczoraj się dowiedziałam że dyrektorka w końcu się ogarnęła i się pozbyła tego babska, kamień z serca mi spadł :) Dziś w końcu się wyspałam jak nigdy, dopiero wstałam pół godziny temu :)
 
teraz ja się pochwalę po trzecim prenatalnym usg. Mały ma troszkę ponad dwa kilogramy :Dwszystkie narządy rozwijają się prawidłowo. Szyjka skrocila się ale jest na bezpiecznym poziomie jak na ten czas. Mogę normalnie funkcjonować więc dla mnie to bardzo dobra wiadomość. Jedyny minus to, że dalej leży pośladkowo :( ale jeszcze jakaś tam szansa jest żeby się obrócil.
To moja nie jest największa ! :D
Już się bałam , że wszystkie dzieciaczki forumowe przerośnie [emoji23]
Super , że wizyta udana :) a ile masz tej szyjki ?:)
Ja kobitki myje zęby, pije szklankę wody i kładę się spać, bo po dziś to czuje, że coś więcej robiłam i jutro już odpoczynek prawie cały czas [emoji16] tylko ta podróż, ale damy radę [emoji5]

Dobranoc, dobrej nocy i małej ilości wstawania do toalety hah.
Spokojnej podróży i miłego wypoczynku :)
Zawsze mówił,że dla niego ważniejsze to co na żywo. I przed ciąża, gdy wszystko ok między nami, gdy możemy spontanicznie coś zrobić, jest ok. Przytula, całuje, poglaszcze. Ale mówię, najgorzej na tych wyjazdach...Teraz np jak napisał że idzie w miasto, to już mi smutno,że nie znalazł czasu,żeby zadzwonić. Bo jak pracuje, mam szkolenia,to rozumiem że się nie odzywa. Ale wieczorem, gdy jest gdzieś z ludźmi, nie rozumiem...budzę się w nocy i mam nadzieję że sam z siebie da znać że jest już w hootelu(Bo zawsze to o to prosiłam, tym razem dałam sobie spokoj) i mam nadzieję,że napisze że wszystko ok i coś miłego, to kuzwa nic...cisza....ech...znowu się tylko poklocimy i tyle.
Szkoda , że tak się zachowuje :(
Porozmawiaj z nim jak wróci.. nie denerwuj się za dużo.
 
Ostatni tydzień miałam dramatyczny, nie spałam po nocach, koszmary mnei nawiedzały, wyłam wieczorami. Masakra. W środę poszłam odebrać syna z przedszkola i byłam świadkiem jak przedszkolanka się na niego wydziera w niebogłosy i szarpie, normalnie mnie wmurowało!! Nie widziała mnie bo jak weszłam to stała tyłem, synek mnie zobaczył i wstał z podłogi (oglądali bajke i lezeli na dywanie) i to że wstał było powodem do tego że pani rzuciła się na niego i wydzierała. Normalnie byłam w szoku!!! Zwrociłam jej uwagę że ma się uspokoić że co robi mojemu dziecku, że przecież nic złego nei zrobił (a nawet jakby zrobił to chyba tak pedagog nie powinien traktować dzieci). No byłam po prostu w szoku, a ta jak mnie zobaczyła rzuciła się z pyskiem do mnie że czemu nie dzwonie dzwonkiem, że regulaminu nie przestrzegam. To ja się pytam czy to ja coś złego zrobiłam w tej sytuacji że nie zadzwoniłam dzwonkiem i ją nakryłam na takim zachowaniu czy ona!! To ona dalej na mnie gębe drze!!! No ludzie co za babsztyl paskudny!!Wyszłam stamtąd bo nei chciałam dzieci stresować i się kłócić przy nich. Patrze a syn płącze to ja też zaczęłam ryczeć z tego wszystkiego. Wróciliśmy tacy smętni do domu, mąż jak zobaczył to tak się wściekł, wsiadł w samochód i pojechał do tej francy, oczywiście jego też zbeształa, poszedł do dyrektorki i złożył skargę na piśmie. Znam tą pania bardzo dobrze, Pół roku temu przychodzę do przedszkola a tam nie ma dziecka, a ona mi mówi "ja nie wiem gdzie jest pani dziecko" oczywiście te słowa do dzisiaj mi się śnią w najgorszych koszmarach, nie życzę nikomu :/ Okazało się że zostawiła go na podwórku pod przedszkolem i wróciła z grupą do sali. dziecko 4 letnie samo bez opieki. Oczywiście tez na mnie morde darła ze się przecież nic nie stało, że jestem przewrażliwioną mamuśką itp itd, normalnie szok. Też była wtedy skarga i nagana od dyrektorki, ale pani ewidentnie nie poczuwała się do jakiejkolwiek winy. Jak przypominam sobie obie te sytuacje to aż cierpnę cała, bałam się go do przedszkola zaprowadzać. Na szczęście wczoraj się dowiedziałam że dyrektorka w końcu się ogarnęła i się pozbyła tego babska, kamień z serca mi spadł :) Dziś w końcu się wyspałam jak nigdy, dopiero wstałam pół godziny temu :)
Całe szczęście. Jakby mojego syna tak ktoś potraktował to też byśmy z mężem tego tak nie zostawili....
 
@Fiorna ja bym poszła na legalu skargę złożyć. Co innego gdyby to było darmowe badanie a tak? 250zł? za to ze się tylko wkurzyłaś! Bez jaj. Może coś go to nauczy i nne pacjentki ustrzeże od takiego traktownaia? Absolutnie nie wolno takich spraw zostawiać. Ja bym żądała ponownego badania przez innego gina. Chyba ich też jakieś zasady obowiązują? 3 stopień dojrzałości łożyska? - albo się pomylił albo tego nei zbadał albo to jest mega zagrożenie dla dziecka i nie zwrócił Ci na to uwagi? Podejrzewam że nawet tego nie zbadał cieć... No aż mi ciśnienie skoczyło.

@Mikasa7 witaj kochana :* Nie każdy facet jest taki wylewny w sms, mój też ma z tym problem, ale przestałam już dawno się tym przejmować :) Musisz uwierzyć w siebie i przestać się tak zadręczać. Mój czasami też wyjeżdza na delegacje, głównie do Niemiec. Nie jakoś regularnie ale jednak. Póki pracowałam zawodowo to nie myślałam o tym co tam robi i jakoś czas miałam tak zagospodarowany że po prostu nie było kiedy myśleć, jeszcze przy dziecku i pracy. Teraz jak siedzę w domu, jestem spasiona jak świnia, nie mam tych "swoich spraw", kariery to widzę że też bardziej przeżywam pewne sprawy i się "czepiam" ;) Może macie chwilowy kryzysik, jesteś zmęczona, zestresowana ciążą. Wszystko to minie, głowa do góry

@klaudia975 nie można generalizować bo kazdy człowiek jest inny i każdy facet inaczej okazuje uczucia. Mój raczej w smsach czy rozmowach nie jest wylewny. Ale wiem że kocha mnie nad życie bo okazuje to, ale na swój własny "męski" sposób ;) Ja też w słowach raczej nie jestem wylewna, nie lubię też jakiś górnolotnych słów, czuję sie niezręcznie wtedy :) a ile jesteście ze sobą?
Dziekuje:* to co napisałaś to 100% tego co czuje. Jak chodziłam do pracy,miałam swoje życie poza dzieckiem, było inaczej. Teraz gdy druga ciąża zagrożona, ja czuje się nieatrakcyjnie, mimo,że wyglądam raczej dobrze w tej ciąży, leżę już 3 miesiące ponad... to żyje jego życiem. Wkrecam,że kogoś poznał czy coś .. ciężkie czasy dla nas, jak się urodzi druga dzidzia znowu pewnie będzie chwilę źle. Ale mam nadzieję,że się pobieramy i damy rade:)
 
No to wróciłam do domu. W końcu zakupy bez dziecka to mogłam spokojnie podreptać do sklepach [emoji23] oczywiście w międzyczasie zgłodniałam więc co trzeba było zjeść ? [emoji23]
Oczywiście zakupy okazały się nie dla mamy, a dla każdego [emoji23][emoji23] masakra !!!
IMG_20180619_112136.jpg
IMG_20180619_091237_1.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20180619_112136.jpg
    IMG_20180619_112136.jpg
    72,9 KB · Wyświetleń: 233
  • IMG_20180619_091237_1.jpg
    IMG_20180619_091237_1.jpg
    70,1 KB · Wyświetleń: 236
Ostatni tydzień miałam dramatyczny, nie spałam po nocach, koszmary mnei nawiedzały, wyłam wieczorami. Masakra. W środę poszłam odebrać syna z przedszkola i byłam świadkiem jak przedszkolanka się na niego wydziera w niebogłosy i szarpie, normalnie mnie wmurowało!! Nie widziała mnie bo jak weszłam to stała tyłem, synek mnie zobaczył i wstał z podłogi (oglądali bajke i lezeli na dywanie) i to że wstał było powodem do tego że pani rzuciła się na niego i wydzierała. Normalnie byłam w szoku!!! Zwrociłam jej uwagę że ma się uspokoić że co robi mojemu dziecku, że przecież nic złego nei zrobił (a nawet jakby zrobił to chyba tak pedagog nie powinien traktować dzieci). No byłam po prostu w szoku, a ta jak mnie zobaczyła rzuciła się z pyskiem do mnie że czemu nie dzwonie dzwonkiem, że regulaminu nie przestrzegam. To ja się pytam czy to ja coś złego zrobiłam w tej sytuacji że nie zadzwoniłam dzwonkiem i ją nakryłam na takim zachowaniu czy ona!! To ona dalej na mnie gębe drze!!! No ludzie co za babsztyl paskudny!!Wyszłam stamtąd bo nei chciałam dzieci stresować i się kłócić przy nich. Patrze a syn płącze to ja też zaczęłam ryczeć z tego wszystkiego. Wróciliśmy tacy smętni do domu, mąż jak zobaczył to tak się wściekł, wsiadł w samochód i pojechał do tej francy, oczywiście jego też zbeształa, poszedł do dyrektorki i złożył skargę na piśmie. Znam tą pania bardzo dobrze, Pół roku temu przychodzę do przedszkola a tam nie ma dziecka, a ona mi mówi "ja nie wiem gdzie jest pani dziecko" oczywiście te słowa do dzisiaj mi się śnią w najgorszych koszmarach, nie życzę nikomu :/ Okazało się że zostawiła go na podwórku pod przedszkolem i wróciła z grupą do sali. dziecko 4 letnie samo bez opieki. Oczywiście tez na mnie morde darła ze się przecież nic nie stało, że jestem przewrażliwioną mamuśką itp itd, normalnie szok. Też była wtedy skarga i nagana od dyrektorki, ale pani ewidentnie nie poczuwała się do jakiejkolwiek winy. Jak przypominam sobie obie te sytuacje to aż cierpnę cała, bałam się go do przedszkola zaprowadzać. Na szczęście wczoraj się dowiedziałam że dyrektorka w końcu się ogarnęła i się pozbyła tego babska, kamień z serca mi spadł :) Dziś w końcu się wyspałam jak nigdy, dopiero wstałam pół godziny temu :)

Co za baba..ja już dawno bym zmieniła przedszkole, skoro ta baba kolejny raz tak się zachowała wobec Twojego synka..dobrze, że chociaż dyrektorka przejrzała na oczy i ją zwolniła :)
 
Kurde można ci pozazdrościć. Jedź i wypoczywaj za nas wszystkie [emoji6] oby tylko pogoda się udała [emoji8]

Co do facetów mój jest coś w stylu chłopa piecucha. Jesteśmy razem ponad 6 lat , pracuje na miejscu a i tak będąc w pracy pisze mi że mnie kocha , tęskni bla bla bla [emoji39] zawsze buziak na przywitanie i pożegnanie i codzienne kocham cię też się pojawia. Mi to nie przeszkadza, a wręcz nauczył mnie wylewności i też teraz potrafię się na niego rzucić jak wróci z roboty [emoji16] odmienia nam się na "starość".


Dziś sprzątanie drugiego samochodu a ja znów muszę uważać żeby się nie przemęczyć.. powiem wam że aż żal że tylko dwa samochody są do sprzątania [emoji23][emoji23]
Zobacz załącznik 868729
Mmmmmm zozole ❤❤❤ [emoji23] nie przeneczaj sie [emoji23][emoji23]
 
reklama
Ostatni tydzień miałam dramatyczny, nie spałam po nocach, koszmary mnei nawiedzały, wyłam wieczorami. Masakra. W środę poszłam odebrać syna z przedszkola i byłam świadkiem jak przedszkolanka się na niego wydziera w niebogłosy i szarpie, normalnie mnie wmurowało!! Nie widziała mnie bo jak weszłam to stała tyłem, synek mnie zobaczył i wstał z podłogi (oglądali bajke i lezeli na dywanie) i to że wstał było powodem do tego że pani rzuciła się na niego i wydzierała. Normalnie byłam w szoku!!! Zwrociłam jej uwagę że ma się uspokoić że co robi mojemu dziecku, że przecież nic złego nei zrobił (a nawet jakby zrobił to chyba tak pedagog nie powinien traktować dzieci). No byłam po prostu w szoku, a ta jak mnie zobaczyła rzuciła się z pyskiem do mnie że czemu nie dzwonie dzwonkiem, że regulaminu nie przestrzegam. To ja się pytam czy to ja coś złego zrobiłam w tej sytuacji że nie zadzwoniłam dzwonkiem i ją nakryłam na takim zachowaniu czy ona!! To ona dalej na mnie gębe drze!!! No ludzie co za babsztyl paskudny!!Wyszłam stamtąd bo nei chciałam dzieci stresować i się kłócić przy nich. Patrze a syn płącze to ja też zaczęłam ryczeć z tego wszystkiego. Wróciliśmy tacy smętni do domu, mąż jak zobaczył to tak się wściekł, wsiadł w samochód i pojechał do tej francy, oczywiście jego też zbeształa, poszedł do dyrektorki i złożył skargę na piśmie. Znam tą pania bardzo dobrze, Pół roku temu przychodzę do przedszkola a tam nie ma dziecka, a ona mi mówi "ja nie wiem gdzie jest pani dziecko" oczywiście te słowa do dzisiaj mi się śnią w najgorszych koszmarach, nie życzę nikomu :/ Okazało się że zostawiła go na podwórku pod przedszkolem i wróciła z grupą do sali. dziecko 4 letnie samo bez opieki. Oczywiście tez na mnie morde darła ze się przecież nic nie stało, że jestem przewrażliwioną mamuśką itp itd, normalnie szok. Też była wtedy skarga i nagana od dyrektorki, ale pani ewidentnie nie poczuwała się do jakiejkolwiek winy. Jak przypominam sobie obie te sytuacje to aż cierpnę cała, bałam się go do przedszkola zaprowadzać. Na szczęście wczoraj się dowiedziałam że dyrektorka w końcu się ogarnęła i się pozbyła tego babska, kamień z serca mi spadł :) Dziś w końcu się wyspałam jak nigdy, dopiero wstałam pół godziny temu :)
Jakiś koszmar , też miałam w poprzednim przedszkolu sytuację że pani nie wiedziała gdzie jest córka też pisałam skargi ale u nas to nic nie dało więc ja zabraliśmy do innego. I bardzo dobrze się stało bo teraz ma najcudowniejsze przedszkole na świecie.
Czyli baby już od dzisiaj nie ma i możesz spokojnie dziecko zaprowadzić do przedszkola? Dobrze Twój mąż zrobić ze pojechał nie można się godzić na takie traktowanie dzieci.
 
Do góry