E
Ewka34
Gość
Chore podejscie.. my mielismy psy w domu ,a tata byl ze wsi ,ale kochal zwierzaki tutaj do tej pory mi zal patrzec na te zwierzeta.. np nasz swiniak jest w klatce ale klatka jest otwarta caly czasU moich dziadkow na wsi zawsze tak bylo. Od dziecka bylam przyzwyczajona do widoku psa na lancuchu. To starsze pokolenie na wsi ma inne podejscie do zwierzat. Zwierze musi byc po cos- pies jest dobry jak glosno szczeka i jest agresywny w stosunku do obcych, kot jak lapie myszy. Moja babcia nie jest w stanie zaakceptowac tego, ze ja mam kota w domu a moja siostra psa. Bo po co trzymac zwierze w domu?