reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Ale jednak dla mnie Kraków czy tam Radom to lekka przesada żeby mieszkanie tyle kosztowało. W Polsce się niektórym w tyłkach poprzewracało moim zdaniem, tym którzy sprzedają te nieruchomości.. zaniedlugo mieszkanie będzie kosztować milion, a mówimy o prorodzinnym systemie itd a tylko kłody rzucają pod nogi ludziom zwykłym.
No jasne :) ja np mieszkałam we Wrocławiu 12 lat i nie wyobrażam sobie mieszkać tam mając rodzine, dzieci itd. Nawet gdybyśmy mieli mieć domek jakiś tak 15 min za Wrocławiem, nie chciałabym. To jest męczarnia, nie życie jak dla mnie. Pół życia w korkach, za dużo ludzi, zbyt wygórowane ceny, tłok, masa studentów itd. Wole już jednak tu w Zgorzelcu mieszkać, kupić w spoko cenie ten dom za max 250 tys i żyć sobie tutaj spokojnie. A tez i granica blisko także jest gdzie pracować itd.
Ja mam do Wrocławia 21 km. Mieszkam na wsi. Między trzeba większymi miesteczkami gdzie idzie znaleźć pracę. Jednak pracuje we Wroclawiu. Dojazd pociągiem do Wrocławia zajmuje mi 20 minut więc jest to dla mnie wygodne. I do pracy że stacji mam 6 minut drogi. Niektórzy dłużej samym tramwajem dojeżdżają do oracy bo około godziny. Wrocław mnie męczy i sama bym tam nie chciała mieszkać. Ale tam gdzie ja mieszkam jest Ok, wioska, mało ludzi, cisza, spokój i dobry dojazd pociągiem.
 
reklama
Tylko mieszkając za granicą i tam zarabiając nigdy nie przeliczamy na złotówki.
Tylko1:1.
Dokładnie, przeliczać mogą tylko Ci co pracują za granica, a mieszkają w Polsce. Taka sytuacja jest najkorzystniejsza, ale nie każdy może sobie na coś takiego pozwolić. Druga sprawa można pracować i 'zyc' za granica, zjeżdżać do PL i przywozić prawie cała zarobiona kasę, ale taka osoba w zasadzie nie ma życia, tylko robota dom (sorry jakiś tani pokój), wydawać tylko tyle co na najpotrzebniejsze artykuly spożywcze. Ale to nie jest życie dla tej osoby, wymaga sporo poświęceń i wyrzeczeń.
 
Oliwia kiedyś pisała, że i tak koszulę podniosą Ci do góry, prawie pod szyję jak położą dziecko na brzuchu ;)
Jeśli masz swoją koszulę nierozpinaną na biuście to pewnie podnoszą. Ja nie wiem bo rodziłam w szpitalnej a ona jest sama w sobie krótka ledwo tyłek zakrywa ale jest też rozpinana dość głęboko na biuście. Ale szczerze to nie pamiętam czy miałam podniesioną od dołu czy rozpiętą od góry jak mi Małą położyli na mnie od razu.
 
Mieszkanie we Wroclawiu jest meczace, wszedzie tlumy, na ulicach korki. My mamy mieszkanie na obrzezach i troche czuje sie jak na wsi ale odkad tu mieszkamy to nie chce mi sie ruszać do centrum. Czasami porownuje ceny uslug czy np truskawek we wroclawiu i w moim przygranicznym miescie i Wroclaw wypada taniej :) tam ceny bardziej nastawiaja pod Niemca a Polacy w wiekszosci zarabiaja najnizsza krajowa. No chyba, ze maja wlasna dzialalnosc i wtedy ceny zrobione wlasnie pod Niemcow :) tak to można zyc
Na Podkarpaciu życie drogie, a w większości najniższa krajowa :(
Jak przyjeżdża gość co towar znad morza odbiera w kontenerze i przywozi mojwmy Damianowi na magazyn sam mu raz powiedział : Podkarpackie piekne. I jeziora i góry i lasy. Ale nigdy nie chciałby tu mieszkać właśnie że względu na to jak mało się tu zarabia, a jak drogie jest życie.
U nas np dla przykładu mieszkanie 65 -68 m około 300-320 tys plus koszta wykończenia. I tak u nas na osiedlu mieszkania są najtańsze. Szeregówka 100-120 m to spokojnie 500tys plus koszta wykończenia.

Dlatego my dwa lata temu chcieliśmy jechać do Anglii ale to było zaraz po brexit i się wystraszyliśmy i nie pojechaliśmy. Co innego sami, a co innego już z dzieckiem :(
 
Myślę , że jak się ssak dorwie do cyca na 40 minut to nic innego jak forum nam nie zostanie :D

Ja pamiętam że potrafiłam jedną ręką trzymać malutką przy cycu a drugą wytrzeć kurz z szafek☺ ale to sporadycznie☺ zazwyczaj karmiłam na leżąco bo na siedząco to też długo ręce nie wytrzymywały. Teraz zamówie sobie rogala do karmienia bo myślę że będzie wygodniej. Tak musiałam kombinować z różnymi poduszkami i pokładać
 
Ja mogę powiedzieć tylko tyle, ze prawie wszystko jest 4 razy droższe niż w Polsce. Wiadomo sklepy sieciówki maja swoje ceny i przeliczają w Polsce bluzka kosztuje 60zl, tu 15€, ale to tylko w kwestii ubrań z sieciówek się sprawdza. Ale No jak już wyżej pisałam o koszulach takich do szpitala, to tu są takie po 40-50€ i wzwyż, jedynie amazon zaoferował mi jakies za 20€. Jeśli chodzi o materiały budowlane to w Polsce coś kosztuje 10zl, a tu 10€. Ubezpieczenie na auto + podatek drogowy mniej więcej to samo co w PL tylko w euro. Mieszkanie jak wynajmowaliśmy z koleżankami 3 pokojowe to 1000€ plus opłaty. Zawsze są plusy i minusy mieszkania za granica, nigdy nie ma tylko plusów.

Mi się wydaje ,że ceny są identyczne. Bo bez przeliczania wychodzi na to samo. Tam zrobisz zakupy za 100euro. I tu zrobisz za 100zl. Z przeliczeniem lepiej zrobić w Polsce bo tam wydasz 400. Ale mieszkając tam, się nie przelicza. Bo zarobisz 2tys i wydasz 100 euro. Tu zarobisz 2tts zł i też wydasz 100zl. :p
 
Mi się wydaje ,że ceny są identyczne. Bo bez przeliczania wychodzi na to samo. Tam zrobisz zakupy za 100euro. I tu zrobisz za 100zl. Z przeliczeniem lepiej zrobić w Polsce bo tam wydasz 400. Ale mieszkając tam, się nie przelicza. Bo zarobisz 2tys i wydasz 100 euro. Tu zarobisz 2tts zł i też wydasz 100zl. :p
Tylko tu za 100 zł nie kupisz tak dużo jak tam za 100 euro :)
 
reklama
Do góry