reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Czytałam właśnie twój post ale nie mam pojęcia [emoji33] Kasia coś o tym wiedziała może ona się wypowie jak doczyta :) Musisz zrozumieć że Ciężko mi aż w to uwierzyć bo chyba rzadko zdarza się złośliwość starszej pani względem wnuczki .. no bo kurcze wiadomo, że obce baby są złośliwe i często porównują do swoich wnuczek że ich najlepsze ale w drugą stronę to naprawdę dziwne :D ważne żeby twoja córka nie brała tego do siebie żeby przez babcię swoją kompleksów jakiś nie miała jeszcze :/
Ona tego do corci nie mowila tylko do mnie o jej nogach.. ale corka ogolnie ma to gdzies co ona mowi hyhy tak ja wychowalismy.. i mi tez mowi abym sie nie przejmowala babcia bo jest dziwna hyhy ;) i nie mam sie denerwowac hyhy ;) a serio sa takie typy ludzi ze jednych wychwalaja drugich nie.. jedna z nich jest moja tesciowa ;)
 
Najlepiej to nie przejmuj się nią po prostu, jednym uchem wpuszczaj a drugim wypuszczaj to co ona mówi. Bo widzę, że to jest taki typ, co musi się do czegoś przypieprzyć ciągle... może jej się nudzi w domu i szuka gdzie by tu komuś dowalić :/
Chyba to ten typ.. niech sie dowali do drugiej synowej ktorej nianczy dzieciaki i sprzata po niej.. a nie do mnie,ktorej nic nie pomaga ,nawet w ciazy ;)
 
Witajcie w piękna sobote [emoji295]️ dzisiaj wybieram sie na wesele, trzymajcie kciuki żebym dała radę [emoji123] na szczęście mamy pokój wiec w chwilach zwątpienia pójdę sie położyć [emoji4] zaraz lecę do fryzjera a pózniej na makijaż. Pierwszy raz odkad jestem w ciazy sie tak odszczele[emoji23]
Miłej zabawy !:*
Dziewczyny.. mam juz dosc tej baby.. pyta mi sie na kiedy mam termin ,mowie ze 6.08 a ona bo ludzie jej sie pytali czy urodzilam bo tak wygladam.. nosz kurde przeciez ja gruba nie jestem.. bawet nogi mi sie nie zmienily..nie puchne ani nic.. tylko brzuszek.. mowie jej zez mloda tez tak mialam,a ona sie kloci ze bylam szczupleksza.. dzwonie do mamy i pytam czy jestem gruba a mama mowi ze nie i ze nie mam jej sluchac bo to glupie babsko.. i mowi ze w tym miesiacu ci ja jestem,mama miala wiekszy brzuch niz ja.. jprd po ch.j mi mowi takie rzeczy ze niby jestem gruba? Chce mi dowalic czy co? :wściekła/y:
Nie przejmuj się nią. Wiecznie Ci dokucza, chyba taki już ma charakter :/ jak nie wyrwie Ci trawy z pod murka to obrazu córkę.. olewaj ja jak tylko możesz, bo ona widocznie najada się twoim zdenerwowaniem....
Nie jesteś gruba. Jesteś w ciąży. A gadanie babiszona po prostu olej. Pewnie sama jest jaką jest i wyladowuje się na tobie. Pisałam ci że miałam w sumie dalej mam taką ciotke. No nic nie poradzisz. Zepsuty charakter i chodzaca zazdrość.
Ja też bez humoru. Wiem że jestem monotematyczna ale siedzę w domu sama znów i rozmyślam nocami. Mam 3 dzieci i serdecznie dość swojego małżeństwa. A w poniedziałek rocznica ślubu. No żyć nie umierać...
Wczoraj poczytałam o waszych golabkach i zawzielo mnie na bigos z młodej kapustki. Właśnie mięsko się podsmaza. Ponadto zrobiłam smalczyk z boczkiem (samo zdrowie :D) i robię też pierwszy raz syrop z dzikiego bzu. Pogoda piękna. Chociaż tyle :)
Może to tylko przez hormony masz dość męża ? Mam nadzieję , że dojdziecie do porozumienia :(
Ja dziś też jakoś doła łapie może brak cukru mi doskwiera zjadłam 2kostki gorzkiej czekolady ale. ....to nie to samo muszę pojechać do sklepu po truskawki i zjem na podwieczorek z jogurtem
U mnie teście mnie wkurzają okropnie mieszkają nie daleko i teść wiecznie coś szuka i się kręci jak przysłowiowe go.....(oddali nam dom -a wybudowali nowy)i teraz zanim to wszystko zabiorą to z 10 lat minie z tych garaży itp itd ja prdl jak mówiłam mojemu żeby przemyślał to przeprowadzkę 20 razy to nie no to teraz ma za swoje a ja tylko się wkur....bo najlepsze jest to jak jesteśmy w domu to nawet na herbatę nie zajrza a jak tylko gdzieś pojedziemy to mój syn (nie raz zostaje bo ma w nosie z nami jeździć ma 15 lat i swój swiat)mówi że przylaza i się kręcą to tu to tam oj mówię Wam jak mnie to denerwuje przyszliby na kawę powiedzieli jak normalni ludzie to nie....a jak nie daj Bóg coś powiesz i nie trzymasz palca w du....to obraza majestatu no kuźwa nie możesz mieć własnego zdania.Zostawili 3 psy z czego 1 ich coruni ale żeby dać im jeść czy kupić coś to gdzie tam dziś już nie wytrzymałam i powiedziałam że do porodu psy mają zabrać do siebie bo ja nie mam zamiaru słuchać ich szczekania po nocach i nie daj Bóg jak wyjdę z dzieckiem na spacer żeby mi ujadaly i budziły to głupie miny stary robił a chu...można umówiliśmy się że po roku je zabiorą akurat mija rok w lipcu więc czas najwyższy się ogarnąć no to się wygadalam sory ale musialam
Może się Ciebie wstydzą i przychodzą jak Cię nie ma :D a tak serio, to pogadaj z nimi , że zapraszasz jak jesteś bo nie życzysz sobie kręcenia się pod twoją nieobecność. Ale to już by pewnie doprowadziło do kłótni.. a jeśli chodzi o psy to ja już dawno bym się ich pozbyła. Nie wytrzymałabym roku, dlatego podziwiam i nie daj sobie wejść na głowę :)
O widzę, ze nie tylko ja mam problem z teściami :p moi mieszkają od nas tylko 5 km niby tak bez zapowiedzi nie przyjezdzaja, ale zawsze znajdzie się jakaś okazja żeby przyjechac, nie powiem, bo dużo nam tez pomagają jak trzeba, bo oni raczej w domu siedzą. Ale czasami to ich oglądam po trzy razy dziennie, jak dwa dni się nie widzimy to nas zapraszają do siebie i chcą żebyśmy przyjechali. A to jest mega męczące, jakbyśmy swojego życia nie mieli, tylko mamy się odwiedzać. Ostatnio jak na złość spotkaliśmy ich na mieście to jak usłyszeli, ze mój idzie do pracy na popołudnie i będę siedziała sama do 23, to zaproponowali zebym do nich przyjechała, ze oni po mnie przyjadą i wg. Już do przesady to wszystko, ja tez chce sobie czasem posiedzieć sama w domu
, posprzątać, coś porobić czy nawet polezec i poodpoczywać. Eh...
Może się martwią czy wszystko u Ciebie wporzadku, chcą mieć z Tobą lepszy kontakt :) nie widzą w tym nic złego, ale jeśli tobie to przeszkadza to odmawiaj za każdym razem tak żeby ich nie urazić, może zrozumieją w końcu :)
 
Miłej zabawy !:*

Nie przejmuj się nią. Wiecznie Ci dokucza, chyba taki już ma charakter :/ jak nie wyrwie Ci trawy z pod murka to obrazu córkę.. olewaj ja jak tylko możesz, bo ona widocznie najada się twoim zdenerwowaniem....

Może to tylko przez hormony masz dość męża ? Mam nadzieję , że dojdziecie do porozumienia :(

Może się Ciebie wstydzą i przychodzą jak Cię nie ma :D a tak serio, to pogadaj z nimi , że zapraszasz jak jesteś bo nie życzysz sobie kręcenia się pod twoją nieobecność. Ale to już by pewnie doprowadziło do kłótni.. a jeśli chodzi o psy to ja już dawno bym się ich pozbyła. Nie wytrzymałabym roku, dlatego podziwiam i nie daj sobie wejść na głowę :)

Może się martwią czy wszystko u Ciebie wporzadku, chcą mieć z Tobą lepszy kontakt :) nie widzą w tym nic złego, ale jeśli tobie to przeszkadza to odmawiaj za każdym razem tak żeby ich nie urazić, może zrozumieją w końcu :)
Spoko, olewam,ale czasem przesadza juz ;) od poczatku mnie nie lubila :p
 
E to ja to mam złotych teściów. We wszystkim w czym mogą to pomagają. Nie wtrącają się, nie nachodzą mnie co drugi dzień, nie komentują głupio, są naprawdę przyjaźni i cudowni. Wlasnie dziś jedziemy na 50 urodziny taty Bartka, więc po lezingu wstaje i czas wziąć prysznic, zarzucić ładne ciuszki, makijaż, wyprasować włosy i zrobić się na bóstwo. Ale synek tak się przytulił do córci do brzuszka, że szok. Kochany piesek.
IMG_1527339395.672937.jpg
 

Załączniki

  • IMG_1527339395.672937.jpg
    IMG_1527339395.672937.jpg
    144,1 KB · Wyświetleń: 417
reklama
Jezu.. i na mnie padło :( wyszłam dzisiaj z mamą na miasto, myślałam , że umrę.
Co chwilę musiałam usiąść na lawce, brzuch mi się stawiał, dostawalam skurczy, głowa mnie rozbolała od słońca, do tego myślałam, że zwymiotuje a nogi w tyłek wejdą.. przeszłam tylko z mamą po targu, odebrałam pudełka z poczty i wróciłam. Nie nadaje się już na wyjścia :/ do tego omal nie straciłam życia na pasach. Byłam tak wściekła, że myslalam, że rozszarpie taka dwójkę. Już weszłam na pasy jak ledwo ominął mnie samochód i przejechał dalej. Prawie uderzył mnie lusterkiem. Przecież mógł uderzyć mnie w brzuch i co wtedy ?
Mama zauważyła , że ten gnojek wjechał na parking i poszła do niego. Powiedziała , że numery są spisane a my idziemy na policję. Wygarnela mu a ten tylko głupio przepraszał, ta jego dziunia też nie wiedziała co powiedzieć. Kretyni jeżdżą i trzeba tak uważać na drodze ... Aż mi się płakać chciało, jak pomyślałam , że prawie mogłam stracić dziecko przez czyjąś głupotę.
A jak dużo ty masz tych twardnień brzucha w ciągu doby? Bo mi ostatnio gin mówiła, że ok. 10 jest ok, ale gdyby było więcej to warto zrobić ktg.
 
Do góry