A ja kupiłam 2 kg truskawek zjadlysmy z córką po misce że smietana i cukrem, mniam
Widzę że wy dziewczyny wszystkie jednak idziecie w róż, ja jak była w ciąży z córką kupowałam większość rzeczy neutralnych jakby drugi byl chłopak i w sumie się sprawdziło. Jakbym miała różowy wózek itd to by nie miało sensu teraz. No chyba że będziecie to sprzedawać a nie trzymać dla kolejnych dzieci.
Z tą lewatywa to ja chyba sama sobie bym się bała, zresztą lewatywa przyspiesza poród podobno. Ale to już wiem co zrobić, kupię i będę miała że soba w szpitalu.
Ostatnio mój mąż stwierdził że jak zacznę rodzić w nocy to on obudzi córkę wsadzi nas do samochodu zawiezie mnie do szpitala a później córkę do kogoś bo drugi poród to szybciej więc nie ma czasu
mam nadzieję jednak że az tak szybko to nie pójdzie.