G
gosc12
Gość
Nie orientowałam się bo byłam ciekawa tylko zdolności ale jak raz w spółdzielczym wzięliśmy ten właśnie kredyt tylko że 30tys to do spłaty bylo 34tys . Ja osobiście dziwię się że wkładacie kasę w czyjeś mieszkanie i wolałabym wziąć ten kredyt i kupić mieszkanie jakie chce jeśli by wam bank dal ale to już każdy ma swoje upodobania ja bym np nie potrafiła wynajmować mieszkania bo to jest konkretne nabijanie kasy a kredyt hipoteczny wbrew pozorom jest łatwo wziąć bo bank nie ryzykuje.. w razie braku spłat weźmie mieszkanie i jego to pierdzieli. No i ja nie wzięłabym kredytu w obcej walucie . Nie wiem może został mi strach po frankowiczach
No my za wynajem płacimy 550zl i to jest całość, więc mamy to szczęście, że nie jest to 1000zl czy więcej.
Już kiedyś pisałam , że głupio zrobiliśmy robiąc mieszkanie nie podpisując niczego żeby było w zamian. To jest dalsza ciotka K. Więc jej zaufalismy.. mimo wszystko Przejechaliśmy się na niej ostatnio jeśli chodziło o to ubezpieczenie ale koniec końców wyszło na nasze.
Włożyliśmy w to mieszkanie bo już w końcu chcieliśmy iść na swoje, a mamy roczny czas wypowiedzenia, niby zapowiedziane , że nas nie wyrzuci bo sprzedać będzie chciała dopiero za 5/6 lat a jeśli będziemy chcieli to sprzeda nam w ratach (watpie, pewnie tak gadała , żeby nas okręcić sobie wokół palca a my poszliśmy za tym jak dwa głupki) mieszkanie było w opłakanym stanie i trzeba było równać wszystko, kłaść płytki, panele, robić ściany, teraz będziemy robić balkon i kupimy meble, we wrześniu już się wprowadzimy na szczęście. Po przemyśleniu zrobiliśmy z jednej strony błąd bo to nie nasze tylko czyjeś ale z drugiej strony nie mogliśmy mieszkać na betonie i w dziurawych ścianach.. a mieszkania w mieście są drogie i nigdzie nie mielibyśmy umowy na tak długi okres .. a wynajmując i robiąc nie wiedzieliśmy jak będzie z pracą K nie wspomnę o kredycie