G
gosc12
Gość
Ja też już przestałam szaleć. Mam wielki karton, walizkę, i dwa worki. I jeszcze w koszu wiklinowym leżą. Mam nadzieję że się pomieszcze w komodę.:/Ja już się opanowałam, mam jeden karton mniejszy w domu, drugi u rodziców Bartka, jeszcze wielką reklamówkę ciuszków tez u nich i na pewno tez każdy coś przyniesie po szpitalu jak wyjdziemy także ja obrałam strategie, że wole wydawać na następne niezbędne artykuły z wyprawki niż bezmyślnie szaleć z ciuszkami, a później połowy nawet ani razu nie założy [emoji5][emoji16]
A w tygodniu idziemy po zakupy dla małej w końcu. Bo chce mieć torby spakowane , za dużo stresu od niedzieli miałam i wolę być przygotowana..