Maljan
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Grudzień 2017
- Postów
- 7 886
O matko to na prawdę... współczuję. Masz rację, kredyty nie są takie fajne pod tym kątem... że jak stracisz pracę/zmienią się warunki to jesteś w czarnej dupie... fajnie jest póki jest wszystko dobrze, w pracy się kręci. Ja tak mówię, bo nigdy nie byłam w takiej kryzysowej sytuacji. Ja zarabiam dosyć dobrze a teraz na L4 jeszcze lepiej, mój mąż też nieźle. Póki nic się nie wydarzy to jest super.Kiedyś też się nie bałam kredytów. Wzięliśmy 30 tys na remont domu. I teraz żałuję .. ja niby nie mogłam zajść w ciążę to uznałam że zmienię pracę.. wtedy zaszłam w ciążę . Nie martwiliśmy się bo mój maz dobrze zarabiał aż do ubiegłego miesiąca. Wyobraź sobie że zmienili mu system pracy z dwumianowego na taki 12h raz dzień raz noc i chodzi w weekendy.. i nie wiem jakim prawem ale w pracy uznali że nie będzie płacone więcej za weekendy czy święta, znieśli jakieś szkodliwe i tym sposobem mąż teraz zarabia 2200.. a nie ma możliwości robienia nadgodzin przez głupi system .
I zostaliśmy z jedną słaba wypłata , z kredytem a tu trzeba robić wyprawkę dla bąbelka i musimy ocieplić strop bo w zimie w domu mamy 14° tak ciepło spitala.
Właśnie wczoraj mąż uznał że na dniach wolnych musi sobie znaleźć jakąś dodatkowa robotę
No ale wiadomo .. nie często pewnie zdarzają się takie głupie ciągi zdarzeń
I najgorsze jest to że widać że w robocie u mojego mieszają coś i robią to niezgodnie z prawem a nie wiadomo jak się za to zabrać
Ps. Zawsze możecie się przejść do banku i poprosić o zmniejszenie rat/zawieszenie kredytu itp