@ikulka ja mam dziś wizytę, ale dopiero pod wieczór
Powiedźcie mi dziewczyny, a jak to jest z macierzyńskim jak jest płacone, bo słyszałam,że jak się idzie na rok to jest pół 100% a pół 80% i można wybrać kolejność, prawda to? I dobrze zrozumiałam,że jak się urodzi dziecko daję się akt urodzenia i już się włącza ten macierzyński nic więcej nie trzeba? Ja z synem byłam na bezrobotnym to nie mam pojęcia teraz co i jak.
A jeśli chodzi o te kwestie co pisałyście o żłobku to masakra jak dzieci na noc tam zostają, albo do 18. Ja też nie miałam zaciekawię , bo wróciłam do pracy gdy syn miał 4 miesiące niestety nie należał mi się macierzyński, a kasa była potrzebna. Jak się dowiedziałam ,że mam już pracę załatwioną i mam przyjść na drugi dzień to płakałam,ale miałam dobrze,bo teściowa i mama mi się dzieckiem zajmowały tak do 4 roku życia , bo później poszedł do 4 latków chodzi drugi rok do przedszkola, mógł siedzieć w domu ,ale chciałam żeby też miał kontakt z dziećmi coś się uczył, nie oszukujmy się po pracy jak człowiek wraca do domu bardziej myśli o tuleniu dziecka i odpoczynku niż uczeniu go, mój syn jak poszedł do 4 latków to nożyczek nie umiał trzymać, a teraz pięknie koloruję umie litery , cyfry, piszę już trochę i czyta jako 5 latek dużo przedszkole rozwija.Powiem wam nie żałuję i wy też nie martwcie się jeśli będziecie musieli zostawić w przedszkolu lub z babcią, nie jesteśmy złymi matkami przez to nie jesteśmy gorsze, wręcz mi się wydaję ,że ta miłość jest dopiero dobra, bo mama tęskni za dzieckiem, dziecko za mamą, a tak jak za często się jest ze sobą to i mama jest zmęczona i dziecko grymasi mają czasem siebie dość.Zauważyłam,że i dziecko które nie jest cały czas przy mamie jest bardziej odważne otwarte , moja ciotka ma dwóch synów jeden ma 6 drugi 9 lat to przy nodze chodzą jej jak kula i nie chcą z nikim zostać, bo mama cały czas wszędzie z nimi i dopiero dała ich do 6 latków nie chodzili nigdzie wcześniej. Takie coś to też jest problem.