myycha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Listopad 2016
- Postów
- 479
Ja studiowałam pedagogikę na Grażyńskiego i raz w tygodniu śmigałam na wf na BankowąMycha pomyliłam się to nie była Śląska tylko Bankowa..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja studiowałam pedagogikę na Grażyńskiego i raz w tygodniu śmigałam na wf na BankowąMycha pomyliłam się to nie była Śląska tylko Bankowa..
No na pewno nie jestem pierwsza i ostatnia z konfliktem. Medycyna poszła do przodu i na pewno wiedzą co robić. Ale jak to matka zawsze przeżywa@ewelinaanna1992 Spokojnie, nie ma co się denerwować. Jest milion kobiet, które mają konflikt i wiadomo co z tym robić. Skoro lekarz powiedział, że nie trzeba było nic brać - no to na bank nie było takiej potrzeby. Pamiętaj, że dzieciątko czuje już nasz emocje więc nie ma co się denerwować.. Eh.. łatwo mówić, wiem, wiem.. ;P
Beata ja też nie wiem jak to jest po prostu zacząć rodzić bo każdy poród wywoływany miałam.
Mycha ja też ze śląska. Okolice Mikołowa
Boże, czy ktoś ma taki apetyt jak ja ? Do pracy biorę 3 kanapki duże złożone "na amen" jak ja to mówie plus jakieś jabłko... i jem co jakiś czas bo co chwilę czuję głód Jak to zapchać ? Macie jakieś przepisy na coś sycacego na dłużej ??
U mnie jest odwrotnie bo ja mam B plus a mąż a minus i wyszły przeciwciala. Dostaniesz skoerownie do dalszej analizy krwi i tam określa ich stopień i rodzajJa w pierwszej ciąży po porodzie nie dostałam zadnego zastrzyku, powiedzieli mi że przeciwciała już wyszły i zastrzyk nie potrzebny. A wtedy przeciwciała mi wyszły już jak byłam dość wysoko w ciąż. A teraz pierwsze badanie i już są. Więc dzieciątko nie jest zabezpieczone skoro w poprzedniej ciazy nie dostalam zastrzyku ? Nie wiem co myśleć.
Matko jedyna horrory. Masakrałooo rany ja też... chciałabym chociaż tym razem w domu poczuć skurcze, liczyć, wskoczyć w auto i rodzić bez żadnych kroplówek.. w pierwszej ciąży w 40t pękł mi pęcherz, wody się sączyły, ale skurczów zero, więc kroplówka pierwsza, druga, antybiotyki dla młodego, i takim oto sposobem po 37 godzinach pierońskich skurczów krzyżowych się urodził, tyle dobrze, że parłam tylko 5 min i wyskoczył. Z drugim poszło dopiero po 3 próbie oksy w 42 tygodniu. Ale tu miałam historię, bo się Młody nie chciał wbić w kanał, zadecydowali o cc przez szalejące tętno i zaprowadzili mnie na salę do cc. Chcieli mnie znieczulić, ale mówię, że cholera nie umiem usiedzieć, koleś mnie straszy, że się źle wbije jak się będę tak wiercić, a ja, że cholera no nie umiem. Położne, że to niemożliwe, że mi odłączyli przed chwilą oksy, więc skurcze nie powinny się nasilać, jedna woła, żebym się położyła. I ja taka całkiem goła, z cycami rozlanymi na boki urodziłam Jaśka na tym wąskim łóżku do cc w towarzystwie jakiś 20 osób, które szykowały siebie i sale do cesarki