reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Little me, to mnie pocieszyłaś :)
A jutro szczepienie, ciekawe jak przejdzie. Jedziemy starym trybem na nfz, tylko rotawirusy dodatkowo dajemy. W czwartek z kolei usg bioder. No to idę spać, pewnie za dwie godziny jedzonko będzie.
 
reklama
Akuku urodził się dzień przed terminem. Wyczytałam tutaj Skoki rozwojowe w pierwszym roku życia niemowlęcia | osesek.pl - serwis dla mam, ciąża, noworodek, niemowlę, wychowanie i rozwój dziecka, rozszerzanie diety. że skok jest poprzedzony okresem marudzenia itp. Zawsze myślałam, że to marudzenie jest skokiem, a tu jednak się okazuje, że to tylko "skutki uboczne". Wg tego artykułu by się zgadzało, bo jakieś dwa dni temu zaobserwowałam pierwsze łzy i zauważyłam, że jak ktoś inny ma go na rękach to Aleks na mnie patrzy zupełnie świadomie.
 
My mamy wieczny skok :D

jak czytam o tym ile śpią Wasze dzieci to się zastanawiam czy Leon kiedykolwiek tle prześpi :p

Akuku - espumisan na bąki, delicol na laktoze, biogaia probotyk. Niby się nie wykluczają, ale to już trzy środki.
 
Blerka,
To znaczy super inteligentny, wysportowany i zdolny synek wam sie udał :D
A tak serio, to z tym spaniem nigdy nie wiadomo. Mój pierwszy nie przespał nocy całej do 3,5 lat, a drugi w pierwszym mcu spałby po 8h, musiałam go budzić na karmienie...
A teraz idą łeb w łeb, razem zasypiają o 20 i razem wstają o 6. Na szczęście w weekend sami sie rządzą w salonie dopóki nie wstaniemy.

Kasietta,
U nas to samo, do tego było jeszcze prezenie i poplakiwanie przez sen. Jutro zaczynamy 6 tydz, mam nadzieje ze niedługo przejdzie.

Akuku,
Biedna Alunia. Oby wie za bardzo nie męczyła. A chłopcy zaszaleli! A jak impreza sie udała?

Sann,
Kciuki za to przystawianie. Może próbuj trochę częściej dawać. To powinno sie więcej produkować.

Spokojnej nocy wam życzę!
 
Blerka jak bym o moim pierworodnym czytala. Zresztą strasznie madry i zdolny chlopak - 14 latek teraz. Ale za spaniem nie przepada dalej. ;)
A moj Leos rekordy spania dzis pobijal w dzień. Oby passa trwała. Mila odmiana po ok 2 tyg
 
Little me, to mnie pocieszyłaś :)
A jutro szczepienie, ciekawe jak przejdzie. Jedziemy starym trybem na nfz, tylko rotawirusy dodatkowo dajemy. W czwartek z kolei usg bioder. No to idę spać, pewnie za dwie godziny jedzonko będzie.

Kasietta u nas usg bioderek w środę na żwirki i Wigury a szczepienia po 29 września muszę się umówić i my też na NFZ starym trybem ale bez szczepień na rotawirusy. Możliwe że to skok rozwojowy bo u nas od 2 dni podobnie. Gdzie będziesz robić usg bioderek?
 
Witajcie po weekendzie. Byliśmy na działce znajomych i oprócz tego, że podróż w pierwszą stronę była ciężka (dużo płaczu), to potem wydawałoby się, że dziecko idealne przez 1,5 dnia. Jak ją nakarmiłam wieczorem, to zasnęła na 7 godzin, potem jeszcze 2 i rano spokojna była, a potem w dzień znów przez większość czasu spała, tylko z krótkimi przerwami na karmienie co 2-3 godziny. Żadnego marudzenia przez cały ten czas. Wieczorem znów ładnie zasnęła i wtedy się zaczął problem. Jak się kładłam koło 1 to już miałam nabrzmiałą lewą pierś i czułam, że może być źle, ale nie dało jej się obudzić po 4 godzinach spania, żeby trochę ściągnęła. O 3:30 jak się obudziła już mocno głodna, to okazało się, że mam zastój, nabrzmiałe pęcherzyki, a mała nie jest w stanie w ogól chwycić porządnie piersi. Najgorsze, że nie byliśmy w pokoju sami - byli też drudzy znajomi z dziećmi 1,5 i 3,5 roku i głupio mi było, że tyle ten płacz trwał. W pewnym momencie nie pomagało już nic - trzymanie pionowo, przystawianie do drugiej piersi. W końcu zeszłam na dół, zjadłam coś i udało mi się ją nakarmić, po odciągnięciu pewnej ilości laktatorem, zasnęła o 5, ale rano znów to samo. Dopiero jak odciągnęłam 100 ml, to pomogło na tyle, że dałam radę ją przystawić. Dzisiaj już lepiej, a po powrocie do domu od razu ładnie chwyciła i wreszcie ściągnęła tyle, że zastój całkiem przeszedł. Co prawda po pierwszym karmieniu chlusnęła tak, że wszystko wokół zalała, ale potem już zjadła ładnie, zasnęłyśmy razem i było ok. Wieczorem też pięknie zasnęła i tak nadal śpi od 21. Można powiedzieć, że też mi się udaje ją położyć i uśpić samą w łóżeczku. Tzn. najpierw przysnęła u mnie na ramieniu, wybudziła się trochę, jak ją na brzuszku kładłam (tak śpi najlepiej i najdłużej) oczy miała szeroko otwarte, ale wystarczyło trochę z nią posiedzieć, pogłaskać i w końcu zasnęła. Zauważyłam, że śpiąc na brzuchu potrafi przekręcać główkę raz na jedną, raz na drugą stronę. Chyba teraz nie będę jej budzić, położę się, bo czuję, że piersi miękkie, chyba się wszystko ustabilizowało. To będzie już 3 noc z rzędu, że tyle godzin przesypia.
We wtorek badamy bioderka, w czwartek ja do gina idę, a jutro o 10 mecz oglądamy :)
 
reklama
Do góry