reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2015

U nas sytuacja wygląda bardo podobnie choć mąż pracuje 8 h dziennie plus dojazdy. Na początku mało się interesował Aleksem, ale jak mu uświadomiłam, że w tym wieku omijają go piękne ulotne chwile gdy on się szybko uczy to od tamtej pory bardzo chętnie spędza z nim czas. Wczoraj wbiegł do domu po pracy i koniecznie chciał małego na rączki, a my akurat się karmiliśmy [emoji4] To rozczarowanie w jego oczach... Bezcenne![emoji7] Jestem też pewna, że im Aleks będzie bardziej kumaty tym więcej czasu będą spędzać razem. A za parę lat pewnie pójdę w odstawkę [emoji4] Klocki lego, piłka, rower, mecze Legii itp... No przecież to oczywiste, że tata będzie najważniejszy [emoji16] Na razie się tym nie przejmuję.
Martuszka jeśli chodzi o sokowirówkę to nie mam, ale słyszałam, że fascynacja trwa ok miesiąca a później się kurzy. Może pomyśl o elektrycznym grillu ( mam i polecam) albo robocie kuchennym?
 
reklama
To jeszcze Wam napiszę, bo mi się przypomniała sytuacja z wczoraj. Tak a'propos zajmowania się małym przez tatę. Robiłam sobie kolację i mały zaczął płakać. Był najedzony więc nie przerywałam zostawiając uspokojenie go mężowi. Po 10 minutach prób uspokojenia m zaczął go pytać o co mu chodzi itp tonem już poddenerwowanym i bezsilnym. Za chwilę przyszedł i powiedział żebym go wzięła, bo on się zdemontował... Mówię mu, że chcieliśmy mieć dziecko więc nie ma czegoś takiego, że nie udaje się to się poddajemy. Nie ma odwrotu i że mi też się czasem nie udaje go długo uspokoić u się nie demotywyję. No i im częściej będzie próbował takie sytuacje opanować tym częściej i łatwiej mu się będzie to udawać. No i znowu uświadomienie zadziałało [emoji16] Tak więc polecam tego typu rozmowy [emoji6]
 
Zuzzi, chyba masz rację, przecież my też mamy takie momenty, trudno dziecko uspokoić. Będziemy jeszcze ćwiczyć to uspokajanie przez tatę.
Ja kiedyś wygrałam na zawodach sokowirówkę. W zimie czasem robie soki z marchewki i jabłka. Rzadko, ale nie żałuję, że ją mam.
 
fff.jpg

to tak apropo tematu :)
 

Załączniki

  • fff.jpg
    fff.jpg
    34,6 KB · Wyświetleń: 62
Martuszka, mam sokowirowke i bardzo sobie cenie. Zwlaszcza jak przychodzi moment, kiedy maluchy nie chca jesc warzyw czy owocow, to sok latwiej wypija. No i lubia soki w niej robic. My tez, koktajle :-) Zuzzi ma racje, ze jest pierwszy okres fascynacji, potem juz nie robi sie tego codziennie. Jak chcesz podejsc praktycznie, to zastanow sie jak czesto bedziesz uzywac i jakie macie nawyki 'gotowaniowe'. Grill czy robot to tez fajna sprawa. W robocie cenie sobie bardzo mozliwosc siekania miesa.
Sa tez fajne multicookery, wrzucasz skladniki na zupe, nastawiasz kiedy ma sie zaczac gotowac i ile czasu, idziesz na spacer z dzieckiem a jak wracasz to gotowe :-) Risotto, bigos, jogurt etc. Niektore tez maja opcje robota planetarnego do zagniatania ciasta, tylko juz sporo kosztuja.
 
No właśnie wydaje mi się że przy dzieciach sokowirówka może się sprawdzić :-) chociaż pamiętam że w ciąży miałam ciągle ochotę na świeżo wyciśnięty sok więc może przyda się na przyszłość :-D
Ja zauważyłam że Tymek ostatnio upodobał sobie drzemki z tatusiem i zasypia momentalnie jak razem się położą, ja za to muszę się sporo nagimnastykować w ciągu dnia żeby zasnął i przeważnie kapituluje na moim brzuchu co nie do końca mi się podoba bo wcześniej wystarczyło że się przy nim położyłam.. W ogóle ostatnio jakiś humorzasty się zrobił :-( wczoraj wieczorem dwa razy przed karmieniem dostał ataku płaczu i nie bardzo wiedziałam o co chodziło bo jęczał raczej bez powodu. Mam nadzieję że to tylko pożegnanie 3 miesiąca, bo i trądzik się strasznie uaktywnił w ostatnich dniach.. Dziś rano już się prawie popłakałam jak nie mogłam go uspać, bo zamykał oczka i za chwilę marudził i tak w kółko chyba z godzinę i jak powiedziałam że chce matkę w depresję wpędzić bo czasem już sił mi brakuje to obdarzył mnie słodkim uśmiechem z nieśmiałym pisknięciem i cała złość odeszła :tak:
 
Cinamona z jednej strony czas nam ucieka a z drugiej pomału płynie..
Moj sie małym prawie w ale nie zajmuje.. Czeka chyba az bedzie większy nie wiem.. Wraca z pracy zmęczony i najchętniej jakby mały pospal mu trochę na rękach wieczorem zeby miec z nim kontakt i tyle.. Pieluch to mu zmienił moze z 2-3 odkad sie urodził no bo "tobie to sprawniej idzie..", ostatnio mały daje trochę w kość to juz wogole wieczorem irytacja bo "pech" mały płacze.. Ma przypływy czułości wiadomo.. Mam mu za złe ze za mało z nim spędza czasu bo w weekendy tez zawsze cos.. Ale z drugiej strony tez ciezko pracuje i zarabia na nas i to tez jego argument.. I tez ciezko mu sie z domu wychodzi i nas zostawia bo nie raz o tym mowi..
 
Hej dziewczyny Michas ma biegunkę. Po każdym karmieniu kupka lub tzw kleks a dwie ostatnie były zielone. Nie ma gorączki jest pogodny. Przelewa mu się w brzuszku jak robi kupke praktycznie w trakcie karmienia lub zaraz po. Daje mu probiotyk. Zaczynam się martwić. Zastanawiam się czy to nie przez wodę tutaj. Jak myślicie wracać do domu i udać się do pediatry czy jeszcze obserwować?
 
reklama
Do góry