Agatko jesteś naprawdę dzielna :-*
Cina, Blerka fajnie że widać jakieś postępy ze spaniem chłopaczków :-)
Anney odezwij się do nas, jak samopoczucie, jak Lola?
Love jak synek po szczepieniu?
Sann kciuki za Lenkę :-) my też korzystamy z fotelika i to bardzo chętnie :-) w ogóle nasz Tymcio śpi wszędzie gdzie go położysz, dobrze że nie umie jeszcze siedzieć bo i na siedząco zapewne by spał gdyby dopadło go zmęczenie
My też byliśmy dziś u pediatry na prywatnej wizycie i jestem po prostu zachwycona podejściem lekarza
Wizyta trwała ok 30 minut, ale dr przeprowadził dokładny wywiad, później zbadał małego i na koniec jeszcze wszystko podsumował. Wykluczył skazę białkową i okazało się że katowałam się dietą choć to tylko trądzik noworodkowy, który podejrzewałam od jakiegoś czasu i stwierdził że jakby to była skaza to wyszłaby nawet pomimo stosowania diety więc on nie widzi potrzeby zmiany sposobu odżywiania, mam jeść wszystko tylko z rozsądkiem ale radził omijać świeże mleko i cytrusy. Zupełnie inne podejście niż mojej pediatry, która zapewniała że to wypryski alergiczne a luźne kupy, które nie są normalne są efektem skazy tak jak te guzki za uszami, które okazały się powiększonymi węzłami chłonnymi, którymi w żadnym wypadku nie powinnam się przejmować.
Do tego stwierdził że męczące kupki i inne dolegliwości brzuszkowe wynikają z fizjologicznej nietolerancji laktozy, która pojawia się na ogół ok 3 tygodnia i ma swój szczyt na przełomie 6-7 tygodnia, a do końca 3 miesiąca zanika. Stwierdził że to normalne u noworodków tak jak żółtaczka i ma różne nasilenie w zależności od dziecka, ale u nas już przechodzi (mniejsza ilość kupek, dłuższe drzemki, mało kwaśne kupy skoro dziecko nie marudzi jak ma brudną pieluchę).
Jeśli chodzi o ulewanie i cofanie się pokarmu, który z powrotem przełyka to też fizjologiczny refluks przełykowy, z którego mały wyrośnie w najbliższym czasie, bo ulewa znacznie mniej i tak jak wyżej pod koniec 2 miesiąca objawy się nasilają i zanikają w dalszym czasie.
Do tego zbadał Tymka i obejrzał go z każdej strony, wszystko tłumaczył i wyłapał nawet krzywy nosek, który najprawdopodobniej wynika z ułożenia w brzuchu czego my nawet nie zauważyliśmy. Ogólnie dziecko bez zastrzeżeń, tylko się cieszyć :-) Na koniec zapisał mi swój numer na przyszłość żeby dzwonić w razie potrzeby bo 100 za wizytę może się przydać na inny cel a przeważnie młode mamy bez potrzeby zbyt często odwiedzają lekarzy więc będzie telefonicznie rozwiewał moje obawy i mnie stopował w umartwianiu się. Jeszcze nigdy nie spotkałam lekarza z takim powołaniem i podejściem
Zostały nam jeszcze bioderka ale w poniedziałek mamy kolejne usg i się okaże czy jest poprawa
Wczoraj mieliśmy mieć szczepienie ale skończyło się na morfologii i crp z uwagi na te powiększone węzły chłonne, wyniki prawidłowe więc szczepienie za tydzień
We wtorek byłam za to u swojego gina i skończyło się tylko na dokładnym wywiadzie i tu pytanie - czy u Was wszystkich lekarz zaglądał czy wszystko tam w porządku? Trochę się zdziwiłam ale stwierdził że jak nic mi nie dolega to nie ma potrzeby zaglądać a w lekarza kazał się zabawić dla męża i jak nie będzie nic bolało to znaczy że jest ok i mam się stawić dopiero jak zacznę miesiączkować..
Aaa i ważymy już 5400