Dziewczyny RATUJCIE!!! Nie mamy jeszcze zębów.Moje dziecię miało opuchnięte dziąsło w miejscu dolnej 2-3 po paru dniach symetrycznie z drugiej strony. Marudny jak nie wiem co! Płaczliwy i jęczący. Odwracam uwagę jak mogę, smaruję bobodentem, podaję camilię.Poszłam do pediatry a ona wypatrzyła zaczerwienienia i obrzęk jeszcze na górze - powiedział,że wygląda na to, że idą mu 4 dwójki na raz... W dzień od 3 dni jest naprawdę w porządku, ale noce całkowicie nie do zniesienia. Wcześniej się wybudzał z płaczem ale jak go się pogłaskało, ułożyło to zasypiał szybciutko. Teraz ryczy na potęgę. Z nocy na noc coraz gorzej (a jeszcze 3 tyg temu przesypiał calutkie!). Dzisiaj był Armagedon. smarowałam mu dziąsła, podałam znów camilię, w końcu czopek viburcol - za radą pediatry. Niby spał 2 godziny, ale bardziej podejrzewam, że ze zmęczenia płaczem. Paracetamol poprzedniej nocy też niewiele pomógł. Macie jakieś patenty? Czy viburcol mam podać po kąpieli czy czekać aż się wybudzi - czyli ok 2 w nocy? Nie jestem zwolenniczką czopków, bo boję się o problemy z samodzielnym robieniem kupy, ale jestem zdesperowana - młody cierpi.
M odrzucił mleko - pisałam Wam chyba - pije jeszcze wieczorem i to dużo - ok 230-20ml. Mam ponad 6 litrów swojego mleka w zamrażalniku...właśnie zaczęłam ograniczać odciąganie, bo to już lekkie szaleństwo...
pytacie o jedzenie u nas jest tak:
Młody zjada
ok 7 rano kaszkę humana ze 100ml wody - polecam - nestle wchodzą tylko polane owockami, a humana sama (w realu bywają bardzo dobre promocje na humanę - wychodzi wtedy jak nestle)
koło 11 pół małego słoiczka owocków z ćwiartką tartego jabłka (samo jabłko jest fuj - koleś krztusi się i dusi...)
ok 14 obiad -mały słoik przestał wystarczać - teraz najchętniej tak ze 150g (niewiele więcej, a jednak) teraz - od problemów z dziąsłami jęczy mi przy każdym obiedzie i muszę go oszukiwać - odrobina owoców, parę łyżek obiadu, ale zjada sporo.
ok 16.30 podwieczorek - kawałek banana do rączki lub druga połowa słoiczka z owocami plus 2 chrupki kukurydziane lub ciasteczka z hippa,
ok 19 kolacja - moje mleko 230-240ml z kaszką - ok 3 miarek od mleka modyfikowanego.
w międzyczasie młody wypija ok 160-170ml moje mikstury - parzone ziółka (koperek, melisa, rumianek)+sok dla dzieci+woda (robię taki lekko smakowy napój) Gastrolog kazała dawać mu mniej więcej tyle płynów oprócz mleka ile je stałych pokarmów.
Ps. Wybaczcie długość postu
jak nie piszę to nie piszę, ale jak zacznę, to jak rozprawa...