reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

Ja powinnam się cieszyć, bo waga już "zrzucona", chadzam w spodniach z przed ciąży....no jedynie ta sflaczała skóra na brzuchu, rozjechane mięśnie tak, że jak się najem to zaraz bebzon wyłazi :eek:.....ale najbardziej nie cierpię swoich wielkich (mam C a normalnie A) piersi utkanych łącznie z dekoltem sino zielonymi, widocznymi żyłami....tak mam od ciąży i dopóki mleko w cyckach to nic się nie poprawi :no:.

Igasia zdrowia dla taty.

Mi się też do okresu nie spieszy....poprzednio dostałam jak F. miał 4,5 miesiąca....

sagga witaj. Dawno Cię słychać nie było :tak:
 
reklama
Patisa ja "otworzyłam" sezon lipcowy i też nigdzie się nie ruszam, tu mi dobrze:-)

Edit. To Sylvi.B go "otworzyła";-)
 
Ostatnia edycja:
z moją pamięcią jest coś nie tak :szok: zapominam o różnych rzeczach.
ja zrzuciłam 8 kilo aż i tylko bo czeka mnie jeszcze 18 minimum. w ogóle nie patrze na siebie w lustrze bo chyba by pękło. :wściekła/y:
to już prawie miesiąc po porodzie a ja się czuje jak w 9 miesiącu ciąży , strasznie na nic nie mam siły zrobić przez to moje zmęczenie (nie wiadomo od czego) a o pierwszym seksiku po porodzie mogę zapomnieć (chociaż M nie daje mi) a w życiu się nie rozbiorę , nawet w majtkach mu się nie pokazuje. w ogóle zaczyna mi dokuczać wszystko , jego zaczepki a to w uszko posmyrać a to pupci dotknąć. koszmar straciłam ochotę na cokolwiek. :zawstydzona/y: z jednej strony brak mi bliskości z nim a z drugiej jak już sie przytuli to jestem zimna jak lód :eek:

co do naszej kluski to jakoś daje rade, kolki są już nie takie jak były ale nie zmieniam lekarstwa wciąż podaje infacol, uważam że bezsensu jest zmieniać po dwóch dniach na coś innego , pamiętajmy o tym że nie ma lekarstwa cud na kolki. a ten jakże przewspaniały lek z Niemiec to to samo co infacol tylko dawkę większą się podaje. z resztą nic nie spowoduje że kolki znikną jedynie można je zmniejszyć co moim zdaniem udaję nam się, mała najczęściej męczy się rano ale wtedy kładę ją na brzuszku i śpi słodko przy okazji puszczając nie zbyt pachnące bączki :-D
Ktoś wspominał o zielonej kupce ? u nas też są czasami i nie przejmuje się tym za bardzo najwidoczniej zjadłam coś co małej nie pod pasowało.
hmm ktoś też wspominał o okresie .... boże jak ja nie chce :-D :-D oby jak najdłużej bez ;-) ja tam wciąż plamie, nie wiem ale jak dla mnie to trochę dziwnie , chyba że to normalne : nie wiem ile plamiłam krwią ale teraz plamię na brązowo z niezbyt ciekawym zapaszkiem :zawstydzona/y: nawet nie wiem jak to opisać :zawstydzona/y: :sorry:
hmmm co jeszcze ??? aaa my po szczepienie daliśmy rade bez gorączek i innych problemów, mała spała u lekarza obudziła sie jak ją rozbierali i chyba tylko dlatego płakała bo ją obudzili bo po zastrzyku momentalnie zasnęła znowu.

hmm właśnie zdałam sobie sprawę że dzisiaj mija nasz 1 rok :-) a już mamy szkraba :zawstydzona/y: ;-) :-D
a co do chrzcin to mam pytanie czy chrzestnymi mogą być dwie kobiety ?? :sorry:
 
Witam
U nas jakoś leci, Igorek rośnie w oczach waży już 5600 jest taki papuśny, ma końcówkę katarku i brzydki kaszel ale lekarz mówi, że jest wszystko ok (dzisiaj byłam na kontroli) kaszel może się jeszcze utrzymywać przez tydzień.
We wtorek byłam z małym w pracy, wszyscy mówili że Igorek wogóle nie wygląda na wcześniaka, że wszystko już nadrobił i jest okrąglutki:-).
Co do okresu to jeszcze nie dostałam ale coś mnie jajniki pobolewają więc może lada dzień.
25.09 mamy chrzciny Igorka może kaszelek przejdzie, co do chrzestnych to nie wiem jak to jest.
 
Ostatnia edycja:
beti a kto powiedział, że to musi być najbliższa rodzina albo w ogóle rodzina? U nas tym razem mój brat i siostra mojego M. ale Fran ma za chrzestną moją siostrę i męża mojej przyjaciółki. A mój M. jest chrzestnym syna naszych bardzo dobrych, długoletnich znajomych :tak:
 
reklama
Beti mój brat byl na chrzcinach w OPolu i byly 2 matki chrzestne wiec jak sie okazuje mozna tylko zalezy gdzie:-) a ja juz po chrzcinach i problem z glowy;-)
 
Do góry