Cześć dziewczyny ;-)
devi, nie martw się na zapas, na pewno wszystko da się pogodzić - na spokojnie i wszystko wykończycie.
Tonya, a popłacz sobie jak Ci potrzeba
Ja wróciłam z pracy i wzięłam za pomidorową, ale jak musiałam ściągać z niej te syfy (szumowiny), to mi cos do gardła podeszło ble.
Martwię się o tego mojego Kropka...Na tym usg pęcherzyk miał 4,68 mm, a wyczytałam w necie, że powinien mieć już około 1-2 cm (nawet uwzględniając późniejszą owulację). Boję się, że historia się powtórzy taka jak rok temu. Nie było nawet na usg zarodka widać :-(
devi, nie martw się na zapas, na pewno wszystko da się pogodzić - na spokojnie i wszystko wykończycie.
Tonya, a popłacz sobie jak Ci potrzeba
Ja wróciłam z pracy i wzięłam za pomidorową, ale jak musiałam ściągać z niej te syfy (szumowiny), to mi cos do gardła podeszło ble.
Martwię się o tego mojego Kropka...Na tym usg pęcherzyk miał 4,68 mm, a wyczytałam w necie, że powinien mieć już około 1-2 cm (nawet uwzględniając późniejszą owulację). Boję się, że historia się powtórzy taka jak rok temu. Nie było nawet na usg zarodka widać :-(